Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 08:04
Reklama
Reklama

Wymarzony debiut Złomańczuka

Lepszego początku pracy w Orlętach trener Tomasz Złomańczuk nie mógł sobie wymarzyć. Radzynianie pokonali w Krośnie Karpaty 5:3.
Wymarzony debiut Złomańczuka
Patryk Szymala dwa razy pokonał bramkarza Karpat z karnych.

Autor: Klaudia Matejek

Karpaty Krosno - Orlęta Radzyń Podlaski 3:5 (1:1)

Bramki: Jaba 36, Gawle 58, Radulj 90+4 – Szymala 20, 65, K. Rycaj 56, Balicki 74, Szczygieł 81

Karpaty: Perchel – Gazda, Hudzik, Djoulou (79 Fundakowski), Radulj, Olszewski, Stasz, Jędrys (61 Demianenko), Gawle, Jaba (79 Frołow), Geci.

Orlęta: Bartnik – Cassio, Szymala (83 D. Rycaj), Duchnowski, Piotrowski (71 Korolczuk), Szczypek, Szczygieł (83 Malec), K. Rycaj, Koszel (88 Matejek), Kotko, Balicki (88 Krashnevskyi)

Żółte kartki: Radulj 19, Stasz 19, 63 – Koszel 39, K. Rycaj 90+2

Czerwona kartka: Stasz 63 (druga żółta)

Pod wodzą nowego trenera Tomasza Złomańczuka Orlęta udały się na mecz do Krosna z ostatnimi w tabeli Karpatami. W 5 minucie po rzucie rożnym Karpat udaną interwencją popisał się Igor Bartnik. Jedenaście minut później było znowu gorąco pod bramką Orląt. Zimną krwią wykazało się Cassio wybijając  w ostatniej chwili spod nóg Francka Djoulou piłkę. Chwilę później w pola karnym ręką zagrał Michał Stasz i sędzia wskazał karnego. Do piłki podszedł Patryk Szymala i pewnie umieścił piłkę w bramce Karpat. W 29 minucie dobrą okazję miał Jaba Pchakadze, ale strzelił obok bramki. Siedem minut później ten sam zawodnik ograł obrońców z Radzynia i pokonał Bartnika. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1. W 54 minucie znakomitą okazję miał Igor Szczygieł. Ograł obrońców Karpat i z siódmego metra nie trafił w bramkę. W odpowiedzi groźnie strzelał jeden z gospodarzy, ale na posterunku był bramkarz Radzynia. W 56 minucie po podania Artura Balickiego wychodząc sam na sam z Michałem Perchelem pokonał go Karol Rycaj. Nim radzynianie zdążyli się nacieszyć prowadzeniem ponownie był remis. W zamieszaniu odbitą piłkę przez Bartnika do bramki wepchnął Grzegorz Gawle. W 60 minucie minimalnie nad porzeczką strzelał Jakub Koszel. Trzy minuty później ponownie ręką w polu karnym zagrywa Stasz. Sędzia wskazał karnego, a kapitana Karpat upomniał drugą żółtą kartką i musiał on opuścić boisko. Po raz drugi Szymala z karnego pokonał Perchela. W 69 minucie Jaba znalazł się w dogodnej sytuacji, ale nie trafił w bramkę Orląt. Pięć minut później dośrodkowanie Szczygła na bramkę zamienił Balicki. W 81 minucie na solową akcję zdecydował się Szczygieł minął kilku zawodników Karpat w ich pola karnym i pokonał Perchela. Chwilę później sam na sam z bramkarzem gospodarzy był Karol Rycaj ale nie trafił w bramkę. Doliczony czas gry był dla niego jeszcze bardziej pechowy. Najpierw ujrzał żółtą kartkę, potem sprokurował rzut karny, który na bramkę dla Karpat zamienił Kamil Radulj. Ostatecznie Orlęta wygrały 5:3. To znakomity debiut nowego trenera i dobry prognostyk na następne spotkania. Zwłaszcza, że za tydzień trzeba przerwać niechlubną passę u siebie. Wygrać z Wiślanami i nie dopuścić do dwunastego meczu u siebie bez wygranej. 

Tomasz Złomańczuk, trener Orląt Radzyń Podlaski

- Zrealizowaliśmy dobrze założenia taktyczne. Tym bardziej, że boisko było trudne ze względu na deszcze. Szkoda tych trzech straconych bramek, ale dla nas najważniejsze jest wygrana. Musimy jednak na pewno popracować nad tym by popełniać mniej błędów indywidualnych. To po nich tracimy bramki. Za tydzień do Radzynia przyjadą Wiślanie. To silny, doświadczony zespół. Łatwo nie będzie, ale nasz cel jest jasny wygrać. Trochę trzeba było zmienić w składzie. Przepracowałem z ekipą w tygodniu kilka treningów. Wiem trochę więcej o zespole. Dopasowujemy kadrę pod mecz, w grę wchodzą również kontuzje. Więc te zmiany w pierwszym składzie będą zawsze. Cieszę się z wygranej bo to był pierwszy mój mecz w roli trenera Radzynia i od razu bardzo ważny, graliśmy z sąsiadem w tabeli.

PRZECZYTAJ TAKŻE:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama