Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 07:05
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Poczuj się jak ratownik medyczny! Stacja zaprasza do siebie dzieci i młodzież

Praca ratownika medycznego to nie tylko zawód, ale przede wszystkim pasja. I to starają się od lat przekazać ratownicy dzieciom i młodzieży. Stacja Pogotowia Ratunkowego w Białej Podlaskiej zaprasza najmłodszych do wizyt i poznania obejrzenia stacji "od kuchni".
Poczuj się jak ratownik medyczny! Stacja zaprasza do siebie dzieci i młodzież
Praca ratownika medycznego to nie tylko zawód, ale przede wszystkim pasja. I to starają się przekazać ratownicy dzieciom i młodzieży

Autor: Justyna Lesiuk-Klujewska

Źródło: Słowo Podlasia

Stacja Pogotowia Ratunkowego w Białej Podlaskiej przede wszystkim  pomaga w ratowaniu życia i zdrowia mieszkańców regionu. Ale to nie wszystko. Jego misją jest również edukowanie młodego pokolenia i pokazywanie, na czym polega praca ratowników medycznych. Dlatego stacja zaprasza do siebie grupy dzieci i młodzieży na spotkania pokazujące, na czym polega praca ratownika medycznego.

Zobaczyły ambulans od środka

W piątek, 20 października z ratownikami spotkało się dwanaścioro 5 i 6-latków z Samorządowego Przedszkola nr 15 w Białej Podlaskiej. Dzieci przyszły z nauczycielkami Agatą Łukaszuk i Moniką Mikołajczuk, w ramach preorientacji zawodowej.  

Ratownicy oswajają maluchy z noszami, kołnierzami i innymi sprzętami, aby w razie potrzeby wiedziały, na czym polega akcja ratunkowa, a jednocześnie się nie bały, kiedy do domu lub do wypadku przyjadą ratownicy medyczni. Fot. Justyna Lesiuk-Klujewska

Maluchy, pod okiem ratowników Szczepana Łochiny i Jacka Sieńczyka, obejrzały wyposażenie ambulansu. Mogły wejść do środka pojazdu, zobaczyć i dotknąć poszczególne sprzęty, a także położyć się na nosze.

 – W ten sposób oswajamy maluchy z noszami, kołnierzami i innymi sprzętami, aby w razie potrzeby wiedziały, na czym polega akcja ratunkowa, a jednocześnie się nie bały, kiedy do domu lub do wypadku przyjadą ratownicy medyczni – tłumaczy Szczepan Łochina.

Ratownicy odpowiadali na liczne pytania przedszkolaków i opowiadali, jak ich wygląda dzień, jak pomóc choremu i do czego służą poszczególne sprzęty. Największe emocje wśród maluchów wzbudziła możliwość użycia sygnałów dźwiękowych w karetce.

Edukuje i promuje zdrowie
 

– Nasze pogotowie jest otwarte na przedszkolaków i uczniów szkół podstawowych oraz ponadpodstawowych. Spotkania w szkołach są ważne i potrzebne, ale teraz proponujemy wizyty w naszej bialskiej stacji. Chętnie pokażemy, jak wygląda pogotowie, ambulans i opowiemy o zasadach pierwszej pomocy, o pracy ratowników medycznych na co dzień. Być może zaszczepimy w młodym pokoleniu chęć kształcenia w kierunku ratownictwa medycznego oraz pracy w naszej stacji pogotowia – mówi dyrektor Igor Dzikiewicz.

Dodaje, że tymi spotkaniami realizuje działania mające na celu edukowanie i promowanie zdrowia wśród mieszkańców regionu. Aby móc odwiedzić Stację Pogotowia Ratunkowego w Białej Podlaskiej, wystarczy skontaktować się ze stacją telefonicznie i umówić termin spotkania.

Stacja Pogotowia Ratunkowego w Białej Podlaskiej zatrudnia 230 pracowników, z czego trzy czwarte to kadra medyczna. Pogotowie dysponuje 14 ambulansami i taką samą liczbę karetek ma w zapasie. Stacja działa na terenie powiatów parczewskiego, radzyńskiego, bialskiego. Otrzymała dofinansowanie z Ministerstwa Zdrowia na zakup dwóch nowych ambulansów za kwotę 1,2 mln zł. Oficjalne przekazanie czeków, na ręce dyrektora Igora Dzikiewicza, odbyło się podczas Dnia Ratownictwa Medycznego 17 października br. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama