Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 04:21
Reklama
Reklama

Bunt szpitali. Czy będzie gdzie w nocy pojechać z chorym dzieckiem?

Szpitale powiatowe sprzeciwiają się nowym zasadom ministerstwa zdrowia. Grożą, że przestaną udzielać nocnej i świątecznej pomocy. To byłby dramat dla pacjentów.
Bunt szpitali. Czy będzie gdzie w nocy pojechać z chorym dzieckiem?
Szpitale powiatowe sprzeciwiają się nowym zasadom Ministerstwa Zdrowia. Grożą, że przestaną udzielać nocnej i świątecznej pomocy

Autor: iStock

W takie dni jak np. 1 listopada przychodnie zdrowia są nieczynne. Tak samo jest w dni powszednie nocami. Kiedy dzieje się coś złego, pacjentom zostaje Szpitalny Oddział Ratunkowy albo placówka świadcząca nocną i świąteczną opiekę medyczną. Często to szpitale powiatowe. Zwłaszcza w małych i średniej wielkości miejscowościach.

Teraz jednak może być z tym problem, bo Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych ostrzega, że od 1 stycznia 2024 roku takiej opieki może zabraknąć. Szefowie szpitali twierdzą, że trudno im będzie spełnić nowe wymagania stawiane im przez Ministerstwo Zdrowia.

Trudne zasady

Zgodnie z nowymi zasadami szpitale mają zapewnić stałe przebywanie lekarza w miejscu udzielania świadczeń w zakresie izby przyjęć w godzinach funkcjonowania nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. 

„Szpital, jeśli posiada laboratorium, musi też wykonywać w ramach NiSOZ konieczne badania diagnostyczne z panelu badań opisanego w rozporządzeniu” – podaje rynekzdrowia.pl.

I powołuje się na październikowe rozporządzenie resortu zdrowia.

Szpitale takimi zasadami zostały zaskoczone. 

– Musimy zapewnić na stałe lekarza na izbie przyjęć i obowiązkowo przeprowadzać badania diagnostyczne, gdy wymaga tego stan pacjenta. Ministerstwo nakłada na szpitale dodatkowe obowiązki bez żadnego dodatkowego finansowania – alarmuje Waldemar Malinowski, prezes OZPSP.

I narzeka, że zatrudnienie kolejnego lekarza w czasie, gdy tak ich brakuje, może być trudne. Zwłaszcza do pracy w małym szpitalu w niewielkiej miejscowości.

Nie będziemy uczestniczyć jako szpitale powiatowe w rozwoju medycyny rodzinnej. Nie ma takiej opcji, bo nie do tego są powołane szpitale. Jeżeli my mamy realizować medycynę rodzinną, to możemy ją robić w całości, ale pod warunkiem, że będziemy koordynować ją w powiecie – zastrzega Malinowski.

Jakie jest wyjście?

Rozwiązaniem problemu, w ocenie dyrektorów szpitali, byłby powrót do modelu sprzed 2017 roku. Wtedy lekarze rodzinni dyżurowali na zmian w weekendy i noce, zapewniając potrzebującym opiekę. Wybierani byli w konkursach na udzielanie świadczeń medycznych, do których medycy i przychodnie same się zgłaszały.

WARTO PRZECZYTAĆ: 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama