- Są wybrane nagrobki, których konieczna jest renowacja, ale zebrane fundusze zostaną też przeznaczone na odnowienie nagrobku Rajmunda Łodziaka, naczelnika straży pożarnej w latach 1922-1925 oraz pracownika starostwa powiatowego w Białej Podlaskiej - mówi prezes Koła Bialczan Krystyna Nowicka. Dodaje, że z tego względu w zbiórce wzięli udział strażacy z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Białej Podlaskiej. W akcję zaangażowali się uczniowie I LO im. J. I. Kraszewskiego, II LO im. E. Plater, IV LO im. S. Staszica, Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 “Ekonomik” oraz inne szkoły. - Kwestowali też pracownicy instytucji kultury, w tym Muzeum Południowego Podlasia, Bialskiego Centrum Kultury, Miejskiej Biblioteki Publicznej oraz prezydent miasta, radni, pracownicy urzędu miasta. Pomagali również harcerze oraz Klub Rotary. W sumie zbierało datki ok. dwieście osób - przekazuje Krystyna Nowicka. Wyjaśnia, że kwesta była przeprowadzana w pięciu miejscach na starym cmentarzu, tzn. przy wejściach na cmentarz. Dodatkowo, po raz pierwszy kwesta odbyła się na nowym cmentarzu - przy wejściu głównym. Kwesta trwała w godz. 9.00 - 17.00 1 i 2 listopada. - Do tej pory, dzięki hojności darczyńców odnowiono 79 nagrobków za 441 tys. zł - mówiła przed tegoroczną kwestą Krystyna Nowicka.
W tym roku udało się zebrać 50 662,19 zł, w pierwszy dzień kwesty zebrano, a w drugi 8 817,46 zł. - Jestem bardzo zadowolona z przebiegu kwesty. Dzięki zebranym funduszom uda się zrealizować plany, jakie miało Koło Bialczan względem renowacji nagrobków. Odnowimy z pewnością grób Rajmunda Łodziaka - naczelnika straży pożarnej w latach 1922-1925 - zaznacza Krystyna Nowicka.
Adam Chodziński, który kwestował po raz kolejny wskazuje, że najważniejsza jest pamięć. - Ważna jest pamięć o narodzie. O bialczanach, którzy są na miejskiej nekropolii są pochowani. Cel kwesty jest szczytny, kwest odbywa się już od osiemnastu lat. To moja kilkunasta zbiórka, ale nie osiemnasta, z czego nie jestem zadowolony. Myślę, że namawianie ludzi do tego, żeby wrzucili, chociażby symboliczny grosz jest bardzo ważne, bo pokazuje wspólnotę, którą jesteśmy. Możemy przekonać się jak wiele może zdziałać ten grosz, wrzucony przez tysiące osób. Budujące jest to, że wśród nas są młodzi ludzie, harcerze. Robimy to tak naprawdę dla nich, w nas rodzice wzbudzili przywiązanie do tradycji, a my musimy być świadectwem dla swoich dzieci i kolejnych pokoleń - zaznacza. Dodaje, że warto kwestować, pomagać, włączać się w charytatywne akcje, zwłaszcza, w te przypominające o historii i budujące tożsamość.
Waldemar Golanko kwestował szósty raz. - Do kwestowania skłania mnie idea, która przyświeca organizatorom czyli zachowanie pamięci, po tych którzy odeszli. Możemy coś zrobić dla naszych poprzedników. Staramy się przywrócić pamięć o tych zapomnianych, tak by pamięć nie rozsypała się wraz z rozsypaniem się tych zabytkowych pomników, które ratuje Koło Bialczan - mówi Waldemar Golanko.
WARTO PRZECZYTAĆ:
- Płonęło 8 ha lasu. Do tego zaginęło 8 osób [ZDJĘCIA]
- Czyje to smartfony? Policja szuka właścicieli
- Przyjeżdża iluzjonista Paweł Kwiecień. Każdy może przyjść na występ
- Tuczna: Dwie spółdzielnie z wysokimi dotacjami
- Ponad 2,6 tys. paczek papierosów w pociągu w Terespolu
Napisz komentarz
Komentarze