Sprawa dotyczy trzech pracowników z UM Biała Podlaska i UG Biała Podlaska, oraz dwóch bialskich przedsiębiorców. Jest wynikiem działań CBA. Kluczowe dowody zgromadzono w ramach zarządzonej kontroli operacyjnej. Prokuratura przeprowadziła śledztwo i skierowała do sądu akt oskarżenia wobec pięciu osób. Zarzuty dotyczyły przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej oraz Urzędu Gminy w Białej Podlaskiej w związku z prowadzonymi przetargami. Chodziło o przekazywanie przedsiębiorcom informacji dotyczących planowanych inwestycji w zakresie infrastruktury drogowej, w tym przebudowy i remontu dróg, zatok autobusowych czy ścieżek rowerowych. Jak podnosił oskarżyciel przedstawiciele samorządów mieli uzgadniać z przedsiębiorcami opis przedmiotu zamówienia, kwotę przeznaczoną na realizację inwestycji oraz wymagania związane z planowanymi zadaniami, stawiając ich w uprzywilejowanej pozycji względem innych potencjalnych wykonawców.
- Na cmentarzach wycinają drzewa. Czy słusznie?
Wina do rozpatrzenia
Proces ruszył na początku tego roku. Pod zarzutem przekroczenia uprawnień i naruszenia tajemnicy służbowej poprzez ujawnianie osobom nieuprawnionym informacji o warunkach przetargów stanęli: Władysław S. z Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej oraz Adam O. i Grzegorz G. z Urzędu Gminy w Białej Podlaskiej. Pozostała dwójka oskarżonych to znani bialscy biznesmeni: Wiesław H. i Bogdan S., którym przedstawiono zarzuty nakłaniania pracowników urzędów do nieuprawnionego udzielania informacji i nadużycia uprawnień, w związku z planowanymi i prowadzonymi przetargami. Pracownika urzędu miasta oraz jednego z przedsiębiorców dotknęły dodatkowo zarzuty łapownictwa i przekupstwa. Oskarżeni stając przed sądem w lutym tego roku, nie przyznali się do winy. Obrońcy wnosili o umorzenie sprawy. Jednak przewodząca rozprawie w wydziale karnym bialskiego sądu, sędzia Marta Załęska zdecydowała: - Na obecnym etapie postępowania, takie rozstrzygnięcie byłoby przedwczesne. Sąd dostrzega potrzebę przeprowadzenia całego postępowania dowodowego
Kara zasądzona
7 listopada sąd wydał wyrok w sprawie. Uznał wszystkich pięciu oskarżonych za winnych. Zmienił kwalifikację czynów przez wyeliminowanie art. 266 par. 2 kk, dotyczącego ujawnienia tajemnicy służbowej.
Władysław S., usłyszał wyrok za działania zarzucane mu gdy był inspektorem do spraw inwestycji drogowych w wydziale inwestycji Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej. Sąd zasądził wobec niego rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, grzywnę w wysokości 500 stawek dziennych, gdzie jedna stawka to 200 zł, przepadek korzyści majątkowej z popełnienia przestępstwa w kwocie 1000 zł, oraz zakaz piastowania stanowisk w organach i instytucjach państwowych i samorządowych na 5 lat.
Adam O., piastujący wysoką funkcję w UG w Białej Podlaskiej został skazany również na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, grzywnę 150 stawek (wysokość stawki jak wyżej) i zakaz piastowania stanowisk w instytucjach państwowych i samorządowych na okres 3 lat.
Trzeci z urzędników, Grzegorz G, również z UG Biała Podlaska, także został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, grzywnę w wysokości 150 stawek (stawka j.w.) i zakaz piastowania stanowisk na 2 lata.
Oskarżeni przedsiębiorcy otrzymali taką samą karę jak urzędnicy w zakresie ograniczenia wolności – czyli rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Wiesławowi H. sąd zasądził grzywnę w wysokości 500 stawek dziennych a Bogdanowi S. – 250 stawek. Ponadto skazani muszą uiścić nałożone na nich dodatkowe opłaty w wysokości od 6 do 20 tys. zł.
Sąd uzasadniał
- Sąd przychyla się do poglądu prokuratora, iż pracownikom samorządów przysługuje status funkcjonariuszy publicznych co sprawia, że mogli być oni sprawcami przestępstw urzędniczych – wyjaśniała SSR Marta Załęska. - Przyjęto, że w wypadku kontaktów Władysława S. z Bogdanem S. i Adama O. oraz Grzegorza G z Wiesławem H. można przyjąć na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego co najwyżej niedopełnienie obowiązków, przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inne osoby i na szkodę interesu obu gmin. Odmiennie należało określić przyjęcie przez Władysława S. od Wiesława H. nieodpłatnej usługi w postaci specjalistycznych prac ziemnych, których wykonanie było skorelowane czasowo z udzielaniem informacji z naruszeniem zasad wynikających z PZP (prawa zamówień publicznych) i wyczerpało znamiona łapownictwa.
Jak dowodziła sędzia, Wiesław H. z uwagi na długą znajomość z Władysławem S., miał świadomość pełnienia przez Władysława S. funkcji publicznej, a przez to uczestniczenia w postępowaniach przetargowych, w tym będących w spektrum zainteresowania Wiesława H. - Zważywszy na poczynione rozważania sąd konsekwentnie przypisał Wiesławowi H. przestępstwo przekupstwa, którego dyspozycja wskazuje na działanie sprawcy czynu, który działa aby skłonić osobę pełniącą funkcję publiczną do naruszenia przepisów prawa lub obiecuje udzielić takiej osobie korzyści majątkowe za naruszenie prawa – wyłuszczała sędzia.
Jak wskazywała sędzia Marta Załęska, sąd uznał że wszyscy oskarżeni dopuścili się przestępstw przeciwko dobru prawnie chronionemu, jakim jest działalność samorządu terytorialnego, wykorzystując w sposób nieuprawniony, bądź zajmowane przez siebie stanowiska bądź to znajomość z takimi osobami.
- Powstała szkoda nie miała wysokiego waloru społecznej szkodliwości. Koszt szkody nie był znaczny, bo samorządy zmuszone byłyby ponieść koszty inwestycji bez względu na wybrany w przetargu podmiot, ale sąd nie stracił z pola widzenia faktu , że wybór wykonawcy podyktowany był łączącymi oskarżonych, nieformalnymi relacjami – argumentowała sędzia.
Sąd wziął pod uwagę opinię o oskarżonych, zanim weszli w konflikt z prawem. Byli osobami nie karanymi i cieszącymi się dobrą opinią. Stąd decyzja sądu o karze roku więzienia w zawieszeniu na maksymalny okres trzech lat próby.
- Zdaniem sądu jest to kara wystarczająca, by pełnić rolę prewencyjną, ma wysokie walory readaptacyjne, edukacyjne, bo przez umiarkowaną dolegliwość podniesie stopień samodyscypliny umożliwiający prawidłowe funkcjonowanie oskarżonych w społeczeństwie – wyjaśniała sędzia. Przyznała natomiast, że dotkliwsze dla oskarżonych może być z pewnością obłożenie grzywną. – Mając na uwadze, że kara w zawieszeniu może rodzić jednak złudne poczucie bezkarności, zasądzono kary grzywny jako wzmocnienie, są to kary dotkliwe i odczuwalne. Sąd brał pod uwagę stan majątkowy oskarżonych i ich możliwości finansowe – wyjaśniła sędzia Załęska.
Wyrok nie jest prawomocny. Podczas jego ogłoszenia na sali rozpraw nie było oskarżonych. Obrońcy Wiesława H. i Władysława S., którzy na posiedzenie się stawili, nie chcieli komentować zapadłego wyroku, nie kryją jednak, że w grę wchodzi odwołanie.
Napisz komentarz
Komentarze