Niedzielne uroczyste obchody były poprzedzone rekolekcjami, które odbyły się w piątek i sobotę, 10 i 11 listopada. Natomiast w niedzielę o godz. 10 został wystawiony spektakl „Pasterz Pojednania” w wykonaniu uczniów Społecznej Szkoły Podstawowej im. Henryka Sienkiewicza. w Sielczyku .
Św. Jozafat przebywał tu ponad 150 lat
Punktem kulminacyjnym obchodów 400-lecia męczeńskiej śmierci świętego była msza św. z udziałem polskich biskupów w kościele Narodzenia NMP w Białej Podlaskiej. Eucharystii przewodniczył metropolita lubelski abp Stanisław Budzik, a kazanie wygłosi abp Eugeniusz Popowicz, metropolita przemysko-warszawski Kościoła Greckokatolickiego. W mszy św. uczestniczyli również biskup siedlecki Kazimierz Gurda, bp. Grzegorz Suchodolski, biskup drohiczyński Piotr Sawczuk, biskupi seniorzy: Henryk Tomasik z diecezji radomskiej oraz Antoni Dydycz z diecezji drohiczyńskiej, administrator apostolski obrządku bizantyjskiego na Białorusi – archimandryta Sergiusz Gajek. Wspólnie modlili się także zaproszeni księża, przedstawiciele władzy państwowej, parlamentarnej i samorządowej, a także, parafianie pielgrzymi z parafii pod wezwaniem św. Jozafata w diecezji siedleckiej, czyli z Korczówki i Gęsi.
– Tutaj, na Podlasiu nikt nie zdradził Kościoła, wszyscy wytrwali. Woleli, jak ich św. Jozafat oddać życie, stracić majątki, iść do więzień niż zdradzić Kościół i wyrzec się świętej wiary katolickiej i jedności z papieżem - wskazał na początku mszy św. proboszcz parafii – ks. kan. Marian Daniluk. – My jesteśmy ich spadkobiercami i dziedzicami, za co dziś dziękujemy opatrzności, że w tej świątyni św. Jozafat przebywał ponad 150 lat i promieniował swoim duchem nie tylko na tamtych, w jego czasach, ale także na następne pokolenia – podkreślił.
Zawierzyli naszą diecezję św. Jozafatowi
Z kolei abp Eugeniusz Popowicz zaznaczył w kazaniu, że tę uroczystość należy rozpatrywać w kontekście wydarzeń na Ukrainie, które trwają od 2014 r., a szczególnie od 24 lutego 2022 r. W przyszłym roku będziemy obchodzić 150. rocznicę męczeństwa bł. Wincentego Lewoniuka i 12 towarzyszy.
– Męczennicy pratulińscy zginęli, bo nie chcieli się wyrzec wiary, wiary wyznawanej w swojej wschodniej kościelnej tradycji. Zmuszano ich, jak i tysiące innych do wyparcia się swego "ja" kościelnego i narodowego i by przyjęli rosyjskie prawosławie i z Rusinów, spadkobierców tradycji Rusi stali się Małorusami pogardzanymi przez Rosjan młodszymi braćmi – zaznaczył abp Eugeniusz Popowicz. – Dziś mamy już 627 dzień za polską wschodnią granicą, Rosja kontynuuje to, co robiła w Pratulinie i w dziesiątkach innych miejscowości Podlasia w latach 70. XIX wieku, i od roku 1945 na ziemiach Galicji Wschodniej, włączonych do Związku Radzieckiego – zabija wszystkich, którzy nie chcą stać się niewolnikami odnawianego imperium, niszczy wszystko, co świadczy o odmienności kulturowej i duchowej – mówił arcybiskup.
Na koniec mszy św. biskup siedlecki dokonał aktu zawierzenia diecezji siedleckiej św. Jozafatowi. – Udziel nam swej pomocy, abyśmy potrafili zdecydowanie odrzucić to, co zagraża prawdziwemu dobru naszej duszy i ciała. Wypraszaj nam łaskę silnej wiary, aby jako duchowa sól nigdy nie utraciła swojego smaku w konfrontacji z bezbożnymi ideologiami – tymi słowami bp Kazimierz Gurda zawierzył naszą diecezję temu wyjątkowemu męczennikowi.
Ostatnim elementem wspólnego świętowania była agapa.
Życiorys św. Jozafata
Św. Jozafata Kuncewicz został dołączony do głównych patronów naszej diecezji: św. Judy Tadeusza i Szymona Gorliwego przez biskupa Ignacego Świrskiego w latach Soboru Watykańskiego II.
Historia życia św. Jozafata Kuncewicza sięga samych początków powstania Kościoła Unickiego, którego wierni, zamieszkujący tereny Pierwszej Rzeczpospolitej, należeli wcześniej do Cerkwi Prawosławnej. Wierni ci oraz ich biskupi, po modlitwie i długich rozmowach, zdecydowali w Brześciu nad Bugiem w 1596 r. o powrocie do jedności z biskupem Rzymu, następcą św. Piotra, zawierając unię z Kościołem Rzymskokatolickim.
Wybrał Kościół unicki
Św. Jozafat, znany w świecie jako Iwan Kunczyc, urodził się w roku 1580 we Włodzimierzu Wołyńskim w pobożnej rodzinie prawosławnej. Czas jego dojrzewania w wierze przypadł na pierwsze lata istnienia Kościoła unickiego. W Wilnie, gdzie przygotowywał się do zawodu kupieckiego, spotkał księży jezuitów, z którymi rozmawiał na temat prawd wiary i Kościoła, szczególnie jego jedności z papieżem. Jako 24-letni mężczyzna, w 1604 r., wstąpił do wileńskiego zakonu Bazylianów, który stał się fundamentem powstającego Kościoła unickiego. W tym klasztorze formował się duchowo, intelektualnie i liturgicznie, umacniając się w wierności Unii. Od 1614 r. był przełożonym tego klasztoru, a 12 listopada 1617 r. został wyświęcony na biskupa pomocniczego z prawem następstwa w archidiecezji połockiej. W skład unickiej archidiecezji połockiej wchodziły trzy dotychczasowe historyczne diecezje: Połocka, Witebska i Mścisławska. Arcybiskupem Połocka i zarządcą tych trzech diecezji został w roku następnym, czyli w 1618.
W swej posłudze kapłańskiej i biskupiej wykazywał wielkie zaangażowanie i gorliwość. Miały one swe źródło w bogatym życiu duchowym nowego arcybiskupa połockiego. Całym sercem oddawał się modlitwie wspólnotowej i indywidualnej, umartwieniu przez podejmowane posty i biczowania oraz pracy intelektualnej, przez poznawanie tekstów ojców Kościoła. Swą wiernością Chrystusowi, pobożnością i zaangażowaniem zmieniał powoli swoich księży, zachęcając ich do gorliwej pracy duszpasterskiej. Widział ogromną potrzebę nauczania powierzonych sobie wiernych podstawowych prawd wiary i zasad życia moralnego, dlatego opracował dla nich katechizm. Wierni z wielką radością i wdzięcznością przyjmowali zaangażowanie swojego biskupa i księży. W relacjach do wyznawców Chrystusa, którzy pozostali w Cerkwi Prawosławnej, okazywał szacunek, życzliwość, a często pomoc. Ten sposób działania arcybiskupa Połocka sprawiał, że wielu wyznawców prawosławia przechodziło do Kościoła Unickiego, dlatego św. Jozafat nazywany był „duszochwatem”. Taka jednak postawa nie spotykała się ze zrozumieniem ze strony biskupów i księży prawosławnych. Unicki arcybiskup Połocka z powodu swojej miłości do ojca świętego i gorliwości o jedność pomiędzy wyznawcami Jezusa Chrystusa musiał wiele wycierpieć od swoich wrogów, zarówno w Połocku, jak i w innych miastach, gdzie powstały parafie unickie, szczególnie w Witebsku. Nie zrażał się jednak trudnościami. Odważnie i z miłością dawał świadectwo swojej przynależności do Kościoła Unickiego i wierności papieżowi.
W ostatnim roku swojego życia spotykał się z coraz ostrzejszymi i jawnymi atakami na swoją osobę. Słyszał je na ulicach Połocka, ale i podobne wieści docierały do niego z Witebska. Wrogowie posługiwali się kłamstwem, aby wzbudzić jak największą niechęć do arcybiskupa Jozafata. On sam mówił wyraźnie do swych nieprzyjaciół: „Wiem dobrze, że mnie nienawidzicie, że chcecie mi życie odebrać; ja tymczasem noszę was w swoim sercu i byłbym szczęśliwy, gdybym mógł umrzeć dla waszego dobra”. Słysząc o niepokojach w Witebsku wybrał się tam w październiku 1623 r. Podczas nabożeństwa w dniu 28 października, w uroczystość św. Dymitra męczennika, arcybiskup Jozafat, przeczytał z ambony Ewangelię przeznaczoną na ten dzień, a w niej między innymi słowa: „Idzie godzina, że każdy kto was zabija, mniemać będzie, że czyni posługę Bogu”. Potem powiedział: „Wy, mieszkańcy Witebska, szukacie mojej śmierci, czynicie zasadzki na mnie na rzekach i mostach, na drogach i ulicach. Oto jestem! Sam przybywam do was. Wiedzcie wszakże, że jestem waszym pasterzem i, że za największe swe szczęście poczytam śmierć dla was poniesioną. Oby spodobało się Bogu udzielić mi tej łaski, abym oddał swe życie za świętą Unię, za pierwszeństwo Piotra i jego następcy, papieża. Tak, jestem gotów za prawdę paść pod waszymi ciosami”.
Niedziela, 12 listopada, była dniem męczeńskiej śmierci św. Jozafata. Został zabity przez wyznawców prawosławia, a jego ciało zbezczeszczono i wrzucono do rzeki Dźwiny. Jednocześnie był to dzień, w którym wielu z tych, którzy pałali nienawiścią do arcybiskupa Połocka zaczęło zdawać sobie sprawę z tego, że zabili świętego. W ich sercach rozpoczął się proces przemiany i nawrócenia na Unię. Warto zauważyć, że Witebsk, po męczeńskiej śmierci Jozafata, stał się miastem zamieszkałym przez unitów. Po wyłowieniu z rzeki, ciało Męczennika zostało wystawione w kościele w Witebsku, a potem przewiezione do Połocka, gdzie 18 stycznia 1625 r., a więc po 14 miesiącach od męczeńskiej śmierci, zostało złożone w grobie w katedrze. Jozafat został ogłoszony błogosławionym 16 maja 1643 r. przez papieża Urbana VIII, a do grona świętych – jako pierwszy wierny Kościoła Unickiego – został włączony przez papieża Piusa IX dnia 29 czerwca 1867 r. Było to w roku kasaty przez carat łacińskiej Diecezji Podlaskiej.
Ciało zostało przewiezione do Białej Podlaskiej
Trumna z ciałem Świętego stała się cenną relikwią dla Kościoła Unickiego. Unici strzegli tej relikwii przed zniszczeniem ze strony cara i Cerkwi Prawosławnej. Dlatego, gdy zbliżało się niebezpieczeństwo były przenoszone w bezpieczne miejsca. W ten sposób w 1706 r. znalazły się one w Białej Podlaskiej w prywatnej kaplicy księcia Karola Radziwiłła. Z kaplicy Radziwiłłów, w roku 1759, trumna z ciałem św. Jozafata została przeniesiona do kościoła pw. św. Barbary (dziś kościoła pw. Narodzenia NMP), wybudowanego razem z klasztorem Bazylianów i złożona w bocznym ołtarzu. Kult św. Jozafata zaczął się bardzo rozszerzać zarówno wśród wiernych Kościoła Unickiego, jak i Kościoła Łacińskiego. W 1861 r. podczas obchodów odpustowych biskup janowski, czyli podlaski Beniamin Szymański, poświęcił obraz namalowany przez Józefa Simmlera, przestawiający śmierć arcybiskupa Jozafata Kuncewicza. Po upadku powstania styczniowego, w 1867 r. została zlikwidowana Diecezja Janowska czyli Podlaska, biskup Beniamin Szymański został usunięty z diecezji, a prześladowanie unitów ze strony cara się wzmogło. W 1874 r. doświadczyły tego szczególnie parafie unickie w Drelowie i w Pratulinie. Unici, podobnie jak św. Jozafat, pozostali wierni unii i papieżowi.
Odnalezienie ciała świętego
Władze carskie niechętnym okiem śledziły rozwój kultu św. Jozafata w Białej Podlaskiej. Dlatego, gdy tylko nadarzyła się okazja, skasowano w 1864 r. zakon Bazylianów i wypędzono ich z miasta. Nowy proboszcz, były unita, wykorzystując remont kościoła w maju 1873 r. przeniósł trumnę z ciałem świętego do podziemi, gdzie ją zamurowano. W zapomnieniu pozostawała przez 40 lat. Dopiero w czasie I wojny światowej, w 1915 r., gdy wojska rosyjskie odeszły z Białej Podlaskiej a wraz z nimi duchowni prawosławni oraz przyszli Niemcy, postanowiono odnaleźć relikwie św. Jozafata. Starania podjął ówczesny kapelan wojskowy, kapucyn o. Rembert Teodor Grobbels. Dzięki mieszkańcowi Białej Podlaskiej, który był świadkiem zamurowania trumny z ciałem Świętego, relikwie zostały odnalezione. Ich odnalezienie było dla mieszkańców Białej Podlaskiej znakiem, że także i Polska zmartwychwstanie.
Mieszkańcy naszego miasta niedługo jednak cieszyli się z odnalezionych relikwii. 11 lipca 1916 r., pomimo sprzeciwu mieszkańców Białej Podlaskiej, trumna z ciałem św. Jozafata została wywieziona do Wiednia, a w 1949 r., na życzenie papieża Piusa XII, relikwie zostały przewiezione do Rzymu i złożone w Bazylice św. Piotra, gdzie znajdują się do dzisiaj. W roku 1969 święty męczennik za jedność Kościoła, powrócił na nowo do Białej Podlaskiej w swych relikwiach, przekazanych przez Stolicę Apostolską. Ówczesny biskup siedlecki Jan Mazur tak pisał o tym do proboszcza parafii pw. Narodzenia NMP w Białej Podlaskiej:
„Ks. prał. dr Edmund Barbasiewicz, kanclerz kurii naszej, będąc w Rzymie w dniu 15 listopada 1969 r., od Stolicy Apostolskiej otrzymał cząstkę relikwii św. Jozafata biskupa męczennika, patrona drugorzędnego Diecezji naszej, dla kościoła parafialnego pw. Narodzenia NMP w Białej Podlaskiej. Cząstkę powyższych relikwii niniejszym dekretem przekazujemy wyżej wymienionej parafii wraz z dokumentem autentyczności i polecamy księdzu proboszczowi parafii, by kult św. Jozafata, biskupa męczennika znany i praktykowany w parafii, nadal pogłębiał się ku większej chwale Boga i ku uczczeniu świętego męczennika, jako orędownika zjednoczenia chrześcijan”.
źródło: list biskupa Kazimierza Gurdy
WARTO PRZECZYTAĆ:
Napisz komentarz
Komentarze