W minioną środę, 8 listopada po godz. 22.00 na ulicy Kościelnej w Wisznicach. Sierżant Michał Wieczorek pełniący na co dzień służbę w Zespole Patrolowo- Interwencyjnym wisznickiego komisariatu ujął nietrzeźwego kierowcę audi.
Funkcjonariusz wracając po zakończonej służbie, zwrócił uwagę na kierowcę, który nagle zatrzymał swój samochód, po czym stanął w poprzek jezdni. Dodatkowo policjant rozpoznał auto, w związku ze zgłoszoną wcześniej interwencją. Ze zgłoszenia wynikało bowiem, że kierowca audi może znajdować się pod wpływem alkoholu. Policjant natychmiast zareagował.
– Gdy podszedł do samochodu, wyczuł od kierowcy alkohol, dlatego też wyjął kluczyki ze stacyjki osobówki. Od razu też wezwał na miejsce mundurowych. Patrol ustalił, że 58-letni kierowca audi ma w organizmie 1,4 promila alkoholu. Dodatkowo dowód rejestracyjny auta został mu zatrzymany kilka dni wcześniej. Warto podkreślić, że ten sam funkcjonariusz w ubiegłym miesiącu podjął interwencję, w trakcie, której odnalazł mężczyznę potrzebującego pomocy medycznej – informuje oficer prasowy bialskiej policji, nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Do podobnego zdarzenia doszło ponad tydzień temu w miejscowości Polubicze Wiejskie Drugie.
Około godziny 13.30 dyżurny wisznickiego komisariatu otrzymał zgłoszenie z którego wynikało, że funkcjonariusz Komendy Powiatowej we Włodawie sierżant Szymon Skrzeczkowski, w czasie wolnym od służby ujął nietrzeźwego kierowcę.
– Na miejscu policjanci ustalili że kierowca osobowego opla nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu, wyjeżdżając na drogę krajową. Tylko dzięki szybkiej reakcji uniknął zderzenia. Również w tym przypadku interwencja policjanta pełniącego na co dzień służbę w Zespole Patrolowo-Interwencyjnym była natychmiastowa. Ujął nietrzeźwego, informując o zdarzeniu dyżurnego. W przypadku tego kierowcy badanie wykazało ponad 1,5 promila alkoholu – relacjonuje, nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz wysoka kara finansowa nawet do 60 tysięcy złotych.
WARTO PRZECZYTAĆ:
Napisz komentarz
Komentarze