Decyzję o tym czy w zasobach miasta mają pojawić się dwie nieruchomości na cele kulturalne, radni mieli podejmować w ubiegłym tygodniu. Postanowili jednak odsunąć ją w czasie, gdyż brakuje im dogłębnej dyskusji na ten temat.
Dom prywatny i kino
Jedną z nieruchomości miał być prywatny budynek na ul. Kruczej (os. Za Torami). „Celem nabycia nieruchomości jest modernizacja budynku z przeznaczeniem na ogólne cele kulturalno-społeczne.” – napisano w uzasadnieniu uchwały, bo jak wskazano: „Jednym ze zdiagnozowanych problemów jest brak funkcji miejskich oraz peryferyjne położenie osiedla „Za Torami” negatywnie wpływające na dostępność do obiektów usługowych, edukacyjnych, handlowych, kulturalnych oraz rekreacyjno-wypoczynkowych, co skutkuje izolacją i wykluczeniem jego mieszkańców.”
Jak podano w projekcie uchwały, wartość rynkowa nieruchomości, czyli działki z zabudowaniami, oszacowana została na 721 tys. zł.
W zainteresowaniu miasta pojawiło się tez kin Merkury. „Wartość rynkowa nieruchomości została określona przez rzeczoznawcę majątkowego na kwotę 1 040 000,00 zł. Według wstępnych ustaleń Województwo Mazowieckie zobowiązało się przekazać Gminie Miejskiej przedmiotową nieruchomość w formie darowizny, natomiast prawo użytkowania wieczystego wraz z własnością budynku zostanie nabyte odpłatnie od Instytucji Filmowej "MAX-FILM" Spółka Akcyjna.” – podnosili wnioskodawcy. W przejętym budynku miasto chce stworzyć salę widowiskowo-koncertową. „Nowoczesna przestrzeń sali, oprócz spektakli, koncertów i innych wydarzeń rozrywkowych, umożliwi łatwiejszy dostęp do przedsięwzięć kulturalnych, skierowanych do szerokiego grona odbiorców” – czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały.
Projekty do konsultacji
W obu przypadkach wniosek o ponowne skierowanie projektów uchwał do procedowania w komisjach złożył radny Karol Sudewicz. W kwestii budynku przy ul. Kruczej zasygnalizował, ze obiekcje co do jego zagospodarowania mają sami mieszkańcy tej okolicy i warto byłoby wysłuchać ich racji i wziąć pod uwagę sam stan nieruchomości.
Natomiast co do kina Merkury, radny wskazał nie tylko na duży opór społeczny, dotyczący możliwości likwidacji kina, ale również niemożność dostosowania budynku do celów, na jakie przeznaczyć chce go miasto. Urzędnicy podnoszą natomiast, że miasto stara się o wpis nieruchomości do wojewódzkiego rejestru zabytków, co dałoby w perspektywie możliwość ubiegania się o dofinansowanie na modernizację.
– Budynek jest dopiero na etapie wpisywania do wojewódzkiego rejestru zabytków, może zostać wpisany, a może nie zostać – twierdzi radny Karol Sudewicz. - Budynek nie spełnia wymogów. Pod salę widowiskową potrzebne jest zaplecze, które trzeba by pewnie dobudować. Nie ma odpowiedniego placu na parking.
Zdaniem radnego ze zmianą kubatury i organizacją parkingu będzie problem, gdyż w tym miejscu znajdował się kiedyś kirkut. – Nie kupujmy kota w worku, przedyskutujmy i zróbmy to dobrze – zaapelował rady Karol Sudewicz.
Ocalić kino
Głos w sprawie zabrał również na sesji poeta Grzegorz Szupiluk. Zaznaczył, że wypowiada się w imieniu mieszkańców, którym na sercu leży dobro kina Merkury. W oświadczeniu stwierdził, że ważne jest w mieście kino studyjne, gdzie trwają dyskusje filmowe, jest blok filmowy dla dzieci, seanse dla młodzieży szkolnej i dorosłych. – Nasze miasto jest za małe, żeby w nim co tydzień wystawiać operę lub wielkie sztuki teatralne – zwracał uwagę.
Jednak wiceprezydent zapewnia, że miejsce na kino w przejętym przez miasto budynku się znajdzie. – Firma obecnie zarządzająca kinem, dwukrotnie próbowała je sprzedać, ale niemożliwość komercyjnego wykorzystania budynku to utrudnia. Poprzez rozszerzenie oferty chcemy też utrzymać funkcję kina studyjnego – zapewniał Maciej Buczyński.
Uzasadnienie magistratu nie przekonało radnych, zdecydowali, że kwestie przejęcia budynku kina Merkury, ale i zakupu nieruchomości na Kruczej, powinny być ponownie przedyskutowane. Projekty obu uchwał wróciły do prac w komisjach rady miasta.
Napisz komentarz
Komentarze