Od początku było wiadomo, że Wiktor Zawadzki musi przejść dwa zabiegi, by jego serce pracowało prawidłowo. Pierwsza odbyła się w połowie października w Stanford.
– Operacja polegała na rekonstrukcji łuku aorty. Przebiegła prawidłowo, lekarze są zadowoleni z jej efektów. Zrobili na ten moment wszystko, co mogli, by pomóc Wiktorowi w lepszym funkcjonowaniu. By mógł oddychać, żyć – dożyć przede wszystkim kolejnego etapu rekonstrukcji serca – informuje pani Karolina, mama Wiktora.
Na realizację pierwszego etapu leczenia rodzice musieli zebrać 10 mln zł. Udało się i efekty widać. Na radość czasu nie było jednak wiele, bo nieuchronnie rodzinę dopadła rzeczywistość.
– Wada Wiktorka jest bardzo skomplikowana, a jego serduszko wciąż słabe. Po chwilowej radości i uldze dostaliśmy informację, która ścięła nas z nóg. Wiktorek za pół roku koniecznie musi przejść kolejną operację serca – operację metodą Fontana – poinformowała kilka dni temu pani Karolina. – Jeśli nie zdążymy, dramatycznie wzrasta ryzyko niebezpiecznych powikłań. To znów ryzykowanie cudem ocalonego życia Wiktorka.
Rodzice muszą znów prosić o wsparcie. Na drugi zabieg potrzebują 6 mln zł. – Gigantyczna kwota, którą wciąż zbieramy, ale teraz mamy jeszcze mniej czasu, niż sądziliśmy. Jesteśmy przerażeni – przyznaje pani Karolina. – Marzę o dniu po tych wszystkich operacjach. Dniu, w którym lekarz powie – Wiktorek może w końcu żyć tak, jak jego rówieśnicy!
Przypomnijmy, Wiktor wyjechał do USA na początku października. Zgodnie z planem 24 października odbył się główny zaplanowany zabieg. Chłopiec przeszedł go z sukcesem. Na tę operację rodzice wydali 10 mln zł. Kolejne 6 mln zł ma kosztować druga operacja. Rodzina, starając się o leczenie Wiktora w USA, od razu otrzymała z kliniki w Stanford informację, że wada serca chłopca wymaga dwóch zabiegów operacyjnych. Wiktorek Zawadzki urodził się z wadą określaną HLHS (hipoplastic left heart syndrome), to zespół niedorozwoju lewego serca. Wiktorek żyje praktycznie z połową serduszka. Pierwszą operację chłopczyk przeszedł w pierwszym miesiącu swojego życia.
Zbiórka na leczenie Wiktora w USA wciąż trwa na siepomaga.pl
Napisz komentarz
Komentarze