Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 15:07
Reklama
Reklama

Bój o budżet obywatelski trwa. Petycje zalewają magistrat

Radni w głosowaniu uznali za zasadną petycje mieszkańców postulujące unieważnienie w części lub całości tegorocznego głosowania elektronicznego w budżecie obywatelskim. Tymczasem prezydent Michał Litwiniuk informuje, że to nie rodzi skutków prawnych, a działania radnych odbierane są jako obrażanie się na demokrację.
Bój o budżet obywatelski trwa. Petycje zalewają magistrat
Radni uznali za zasadną petycje mieszkańców postulujące unieważnienie głosowania elektronicznego w budżecie obywatelskim na projekty duże i średnie. I co? I nic

Źródło: Michał Litwiniuk (fb)

Nie ma decyzji w sprawie unieważnienia tegorocznego głosowania w BO. Tego chcieli wnioskujący, którzy po rozstrzygnięciu konkursu złożyli w magistracie ponad 20 petycji w tej sprawie.

Temat badała komisja skarg i petycji, uznając za zasadne petycje w sprawie podjęcia uchwały o uznaniu głosowania elektronicznego w budżecie obywatelskim Białej Podlaskiej 2024 – przeprowadzonego z naruszeniem art. 32 konstytucji RP oraz uchwały rady miasta z dn. 26 maja 2023 r. – za nieważne w całości bądź w części obejmującej projekty duże i średnie.

Później nad tematem pochyliła się cała rada miasta i w głosowaniu przychyliła się do stanowiska komisji skarg i wniosków (13 głosów za, 5 przeciw, 3 wstrzymujące). Dodatkowo rada wzmocniła swój głos przyjmując stanowisko o konieczności powtórzenia głosowania. I co? I na razie nic.

Argumenty kontra argumenty

W tym roku głosy na projekty złożone do BO 2024 można było oddawać, tak jak w latach poprzednich, drogą elektroniczną do 10 września i na papierowych kartach do głosowania do 6 września. Po zamknięciu głosowań zaczęły pojawiać się sygnały, że głosowanie było nierówne. Na papierowych kartach do głosowania zamieszczone były informacje o szacowanej wartości projektów, zgodnie z zapisami uchwały o BO, do której załącznikiem był wzór takiej karty. W formie elektronicznej głosujący tej informacji nie otrzymywali. W formie elektronicznej w tym roku oddano 99 proc. głosów.

Zastrzeżenia do głosowania w budżecie obywatelskim tak podsumowywał dr Andrzej Halicki, autor publikacji m.in. o samorządzie obywatelskim

– Mamy wadliwą kartę do głosowania, niewykonanie uchwały dotyczącej BO i tytuły projektów, które wprowadzają w błąd oraz brak informacji na temat tych projektów – wyliczał powody dla których należy się zastanowić czy akt wyborczy dotyczący BO był odpowiednio przeprowadzony.

 Zastrzeżenia budzi wygrany projekt w kat. średnich, gdzie tytuł głosił „Odbetonowanie terenów miejskich oraz budowa punktu informacyjnego”, a trzonem przedsięwzięcia będzie budowa nieruchomości na cmentarzu komunalnym.

- Nie jest tak jak mówi pan Halicki, że głosy są nieważne. Prawo trzeba interpretować ściśle. W kartach elektronicznych nie było kosztów szacunkowych, wiedza o tym była w zakładce z opisem projektów. Nie odmawiajmy głosującym inteligencji, że wchodzą tylko na kartę do głosowania i zaznaczają, nie czytając na temat projektu – podnosiła natomiast  Irena Hołubowicz, radca prawny  w bialskim magistracie podczas listopadowej sesji rady miasta.

Do radnych miała również uwagę prawną.  - Rada miasta ma kompetencje do określenia zasad uchwalania BO, co wykonała. Wykonanie uchwały powierzono prezydentowi, który w ramach tego wydał zarządzenie gdzie określi procedurę przeprowadzenia BO. Rada miasta nie ma uprawnień do unieważnienia BO. Wybranie zadań w BO automatycznie obliguje władze do włączenia tych zadań w uchwałę budżetowej samorządu. To wynika z przepisów ustawy o samorządzie gminnym. Orzecznictwo jest w tym względzie jednoznaczne. Miejmy świadomość rozdziału kompetencji prezydenta i rady. Moim zdaniem BO jest ważny.

Obecny na sesji dr Halicki, którego uwagi do BO były zresztą podstawą do jego nowelizacji wiosną tego roku, miał jednak inne zdanie. - Głos oddany na karcie niekompletnej jest głosem nieważnym, koniec, kropka. Tak mówi prawo i głosowanie takie jest nieważne z mocy prawa – mówił.

Natomiast jeden z autorów petycji, Marcin Dudziński ze stowarzyszenia Orzechówek, którego projekt złożony w tym roku do BO przegrał 15 głosami w kat. projektów średnich właśnie z pomysłem, który w tytule nosił hasło „odbetonowanie”, na forum rady mówił: - Jak ma to tak wyglądać, dajmy sobie spokój, szkoda naszego czasu, skasujmy to. Rada miasta powinna wprowadzić zmiany, które uregulują zasady BO.

Uwagi wnoszone przez mieszkańców na forum rady miasta spotkały się z komentarzem wiceprezydenta Macieja Buczyńskiego

- Troszkę mi to przypomina filozofię Kalego, że jesteśmy za demokracją, gdy  przynosi nam pozytywne rozstrzygnięcie, w innym przypadku dowodzimy, że doszło do rzekomych naruszeń. To są wszystko subiektywne oceny tego stanu rzeczy – stwierdził wiceprezydent i zapewniał. -  My transponowaliśmy większość uwag do BO, jakie wnosił dr Halicki do projektowanego przez nas budżetu.

Urząd pod petycjami, prezydent wie swoje

Sesja rady miasta, na której radni uznali za zasadne petycje do prezydenta o unieważnienie głosowania elektronicznego i przyjęli stanowisko gdzie stwierdzają: „Projekty wybrane w głosowaniu elektronicznym z naruszeniem przepisów prawa miejscowego nie mogą zostać uwzględnione w uchwale budżetowej na rok 2024.”, odbyła się 10 listopada. Wówczas w stanowisku radni stwierdzili ponadto, że projekt w którego tytule znalazło się hasło o odbetonowaniu miasta, mógł wprowadzać mieszkańców w błąd, a to nie może być premiowane wygraną, w momencie gdy projekt wygrywa z innym 15 głosami.

Teraz zdawałyby się, że ruch należy do władz miasta, które do podjętej uchwały, wzmocnionej stanowiskiem rady miasta, powinny się ustosunkować. - Wierzymy, że prezydent nie zbagatelizuje całej sytuacji ponieważ w naszej ocenie sprawa naruszeń jakie miały miejsce w tegorocznej edycji BO nie podlega dalszej dyskusji – stwierdza stowarzyszenie Orzechówek, które nie zasypiając gruszek w popiele rozpoczęło akcję przesyłania do UM petycji o niezwłoczne zarządzenie przez prezydenta miasta Biała Podlaska ponownego głosowania internetowego na projekty w BO 2024. Marcin Dudziński do magistratu dostarczył osobiście 85 takich petycji, ale stowarzyszenie udostępniło formularz dokumentu w internecie, by mieszkańcy samodzielnie wysyłali petycje do magistratu. 

Zapytaliśmy prezydenta Michała Litwiniuka jak odniesie się do uchwały rady miasta, uznającej za zasadą petycję w sprawie unieważnienia w części lub całości tegorocznego głosowania w BO? Jak w tym przypadku wyglądać ma wykonanie przez organ wykonawczy tej uchwały? 

Prezydent do zadanych pytań odniósł się następująco: 

- Rada miasta większością tworzącą nieformalną koalicję prawicy i Białej Samorządowej uznała jedynie za zasadną petycję, co nie rodzi żadnych skutków prawnych. Przede wszystkim nie unieważnia procedury Budżetu Obywatelskiego – stwierdza Michał Litwiniuk i dodaje: - Trudno nie odnieść wrażenia, że jest to działanie części państwa radnych we własnej sprawie, wynikające z niepogodzenia się z werdyktem mieszkańców, którzy wybrali takie, a nie inne projekty. Takie działanie części rady miasta jest przez wielu mieszkańców odbierane jako obrażanie się na demokrację.


Projekty wybrane do realizacji w ramach BO 2024

- projekt duży FunPark Podmiejska  o wartości 1 ml zł,

- projekt średni „Odbetonowanie terenów miejskich oraz budowa punktu informacyjnego”  – 500 000zł,

- projekty małe: „Historyczno-Edukacyjny szlak Bialskiego Lotnictwa”  – 100 tys. zł, wykonanie dokumentacji przebudowy ulicy Wyzwolenia na odcinku ulicy Drzewieckiego do Długiej  – 200 tys. zł, budowa ulicy Fieldorfa – 100 tys. zł, periodyk- Eko Biała Podlaska  – 200 tys. zł, ciąg pieszo-jezdny na ul. Mickiewicza – 70 tys. zł,

- projekt zielony - sterylizacja kotów i psów o wartości 50 tys. zł.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama