Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 04:44
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Dwa tygodnie pracy i tysiące złotych na pożegnanie. Odprawy dla nowych ministrów

Wczoraj zostali ministrami, a już mogą odliczać dni do odwołania. I liczyć wysokość swoich odpraw. W takiej sytuacji jest nowy rząd PiS.
Dwa tygodnie pracy i tysiące złotych na pożegnanie. Odprawy dla nowych ministrów
Wczoraj zostali ministrami, a już mogą odliczać dni do odwołania i liczyć wysokość swoich odpraw

Autor: iStock

W poniedziałek 27 listopada nowy rząd Mateusza Morawieckiego został zaprzysiężony, ale jest jasne, że nie przetrwa długo. Premier ma 2 tygodnie, aby przekonać do siebie większość sejmową i zadbać o to, żeby posłowie zagłosowali za wotum zaufania dla jego gabinetu.

To się nie uda. Dlatego w połowie grudnia Sejm wskaże na premiera Donalda Tuska. W tym momencie ministrowie, którzy właśnie zostali ministrami, przestaną być ministrami.

Nie zostaną jednak z niczym.

Spore odprawy

Zacznijmy jednak od tych, którzy już przestali być ministrami. Nowy rząd Morawieckiego ma wiele nowych twarzy. Swoje dotychczasowe stanowisko utrzymał właściwie tylko Mariusz Błaszczak w MON. Pozostali – a wymieńmy tylko Przemysława Czarnka, Jarosława Kaczyńskiego, czy Jacka Sasina – odeszli. Ale nie bez niczego. Otrzymają ministerialne odprawy.

Ci, którzy w rządzie pracowali ponad rok dostaną 3 pensje, czyli co najmniej 55 tys. zł brutto. 

„Wynagrodzenie ministra zależy bowiem od kwoty bazowej określanej w budżecie, która wynosi teraz 1789 zł 42 gr, a także od jej mnożników. Jeden wynosi 7,84 i decyduje o wynagrodzeniu zasadniczym, a drugi 2,10 i wpływa na wysokość dodatku funkcyjnego” – wylicza „Gazeta Prawna”.

I dodaje: „Jeśli ktoś ma ponad 5 lat stażu pracy w urzędach państwowych, dostaje tzw. dodatek stażowy w wysokości od 1 do 20 proc. wynagrodzenia za 20 lat stażu. Niektórzy więc mogą zarabiać więcej i więcej dostać na odchodne”.

Dla ministrów sprawujących urząd od 3 do 12 miesięcy przewidziano odprawę w wysokości równowartości dwóch pensji, czyli około 35 tys. zł.

To nie koniec. Jeżeli jakiś minister został posłem tej kadencji (np. Przemysław Czarnek), to otrzyma wyrównanie wynoszące niemal 15 tys. zł. Jeszcze więcej przewidziano dla Jarosława Kaczyńskiego, bo jako wicepremier otrzyma ponad 18 tys. zł.

Co do samego premiera, to odprawa za poprzednią kadencję wyniesie 40 tys. zł brutto.

Nowy rząd i pieniądze

A co z nowymi ministrami, którzy będą pracowali zaledwie 2 tygodnie? Im także na odchodne będą należały się pieniądze. I to już za kilkanaście dni. Ile?

Będzie to odprawa wynosząca jedną pensję, czyli ok. 18 tys. zł brutto. 

Centrum Informacyjne Sejmu dodaje, że jeżeli były już minister nie podejmie pracy od razu, to otrzyma wynagrodzenie przez okres od jednego do 3 miesięcy zgodnie ze stażem pracy na kierowniczym stanowisku. 

A jeżeli podejmie inną pracę, w której będzie zarabiał mniej niż jako minister, to otrzyma dodatek wyrównawczy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama