Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 18:19
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Podlasie zatrzymało kolejnego faworyta

Po lubelskim Motorze również drugi niedoszły drugoligowiec – krakowska Garbarnia – nie znalazł sposobu na bialskiego beniaminka. Podlasie po raz kolejny pokazało, że jest w stanie nawiązać równorzędną walkę z faworytami rozgrywek i być też bliskie odniesienia zwycięstw. Póki co remisuje większość meczów, w tym cztery bezbramkowo, tracąc gole tylko w trzech z ośmiu trzecioligowych spotkań.
Podlasie zatrzymało kolejnego faworyta

Początkowo bialczanie jak zwykle pozwalali faworyzowanym rywalom rozgrywać piłkę w środku pola i nie dopuszczać we własne pole karne. Stąd jakiekolwiek zagrożenie pod bramką Adama Wasiluka pojawiało się wyłącznie po stałych fragmentach, ale mający na koncie 20 meczów w ekstraklasie w barwach Cracovii Karol Kostrubała dwukrotnie nieprecyzyjnie główkował. W 35. minucie goście mieli jednak najlepszą w meczu okazję na uzyskanie prowadzenia. Nieporozumienie obrońców wykorzystał Szymon Kiebzak, wbiegł między nich, jego strzał oraz poprawkę obronił Wasiluk a po dobitce Tomasza Ogara piłka odbiła się od poprzeczki oraz bramkowej linii i wyszła w pole. Nasi piłkarze zagrażali krakowianom głównie po akcjach Serhija Krykuna lewą stroną. To po jego uderzeniu Aleksander Kozioł odbił piłkę przed siebie, lecz nie miał jej kto dobić. Dwa razy Białorusin dogrywał też do Tomasza Andrzejuka, który jednak nie zakończył obu akcji strzałem.

W drugiej połowie, podobnie jak w spotkaniu z Motorem, ataki gospodarzy stawały się coraz groźniejsze. Dwa razy główkował Sebastian Czapski – niecelnie po dośrodkowaniu Przemysława Grajka oraz wprost w Kozioła po wolnym Damiana Szymańskiego i zgraniu piłki przez Rafała Kursę. Ostatnie dwadzieścia minut to już rosnąca przewaga bialczan i krakowianie powinni się cieszyć, że nie przegrali. Ich akcje napędzał rezerwowy tym razem Kamil Kocoł i to on miał najlepszą okazję zdobycia zwycięskiego gola.

Do prostopadłego zagrania wystartował Adrian Hołownia, szybszy od niego był jednak Kozioł, ale wybił piłkę wprost do Kocoła, który lobował bramkarza Garbarni zbyt lekko (no cóż, prawą nogą) i ten zdołał ją złapać. Dużo szczęścia mieli też goście, gdy po błędzie Norberta Piszczka silnie uderzona przez Hołownię piłka przypadkowo trafiła w nogę Kozioła. Gdy do tego dodamy minimalnie niecelne dwa strzały Kocoła i jeden Kursy, śmiało można napisać, że bliżsi wygranej byli podopieczni trenera Miłosza Storto.

PODLASIE Biała Podlaska – GARBARNIA Kraków 0:0.

Podlasie: Wasiluk, Szymański (75 Skrodziuk), Kursa, Łakomy, Komar, Goździołko (56 Syryjczyk), Zabielski (70 Hołownia), Andrzejuk, Grajek, Krykun, Czapski (69 Kocoł).

Garbarnia: Kozioł, Piszczek (90+1 Stokłosa), Kostrubała, Kalemba, Wieczorek, Pietras, Nieśmiałowski (72 Ciesielski), Nowak, Kiebzak (90 Gaudyn), Siedlarz, Ogar (77 Kitliński).

Sędzia: A. Łaszkiewicz (Zamość).

Kartki-żółte: Goździołko i Zabielski (Podlasie) oraz Kiebzak, Siedlarz, Piszczek i Kalemba (Garbarnia).

 

~ Roman Laszuk

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama