Głównym założeniem „bezpiecznego kredytu” było dopłacanie przez państwo kredytobiorcom do rat kredytu. Państwo pokrywało różnicę między oprocentowaniem rynkowym o stałej stopie a założoną stawką 2 proc. Dopłata przysługuje przez 10 lat.
Maksymalna wysokość kredytu to 500 tys. zł dla singli i 600 tys. zł w przypadku osób, które prowadzą gospodarstwo domowe wspólnie z małżonkiem lub wtedy, gdy w skład ich gospodarstwa domowego wchodzi co najmniej jedno dziecko.
„Bezpieczny kredyt” może zaciągnąć osoba do 45 roku życia, która nie ma i nie miała mieszkania, domu ani spółdzielczego prawa do lokalu lub domu. W przypadku małżeństwa lub rodziców co najmniej jednego wspólnego dziecka warunek wieku spełnić musi przynajmniej jedno z nich. Ustawa przewiduje również wkład własny, nie większy niż 200 tys. zł.
Wniosku już nie złożysz
Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK), odpowiedzialny za obsługę tego programu mieszkaniowego, właśnie ogłosił, że osiągnięto ustawowe progi limitów dopłat – 90 proc. dla roku 2024 i 75 proc. dla kolejnych lat. W związku z tym BGK zapowiedział wstrzymanie przyjmowania nowych wniosków o udzielenie Bezpiecznego Kredytu 2 proc.
Ministerstwo Rozwoju i Technologii poinformowało o pracach nad nową formułą wsparcia kredytobiorców, w związku z wyczerpaniem ustawowego limitu na lata 2023 i 2024. Resort podkreślił, że nowy instrument wsparcia będzie bardziej atrakcyjny dla osób o niższych dochodach i większych rodzin i ograniczy nadużywanie programu przez osoby o wysokich zarobkach.
Nowa formuła programu ma zostać przedstawiona na początku 2024 roku.
Oni nie muszą się martwić
BGK uspokaja, że prawo do dopłat zachowają ci kredytobiorcy, którzy złożyli wnioski do 31 grudnia 2023 roku, a ich wnioski zostaną prawidłowo zarejestrowane przez banki kredytujące do końca 7 stycznia 2024 roku.
Jak poinformował TVN24, do 21 grudnia 2023 roku podpisano około 55,8 tys. umów kredytowych z programu Bezpieczny Kredyt 2 proc.
Napisz komentarz
Komentarze