Na terenie Woli Osowińskiej znajduje się zabytkowy kompleks pałacowo- parkowy. Park poddany został pracom modernizacyjnym w ramach projektu dofinansowanego z funduszy unijnych "Nowa Odsłona Gminy Borki – Rewitalizacja". Dworek stojący w centrum parku to dzieło rodziny Firlejów. Rozbudowany został na początku XX wieku przez uznanego agronoma i ówczesnego właściciela posiadłości Aleksandra Makowskiego, który z posiadłości stworzył znaczące gospodarstwo obsypywane nagrodami.
Gdy gmina modernizowała park, sam pałacyk nie został objęty rewitalizacją, gdyż w czasie, gdy gmina pozyskiwała dotacje, był w rękach fundacji „Dewajtis”. Fundacja miała zamiar stworzyć tu muzeum o tematyce rolniczej lub poświęcone pochodzącemu z Woli Osowińskiej majorowi Zdzisławowi Krasnodębskiemu, pierwszemu dowódcy Dywizjonu 303, oraz zorganizować ścieżki tematyczne. Dzierżawa została zawarta na trzy lata w 2016 roku. Wokół pałacu nic się jednak przez ten czas nie wydarzyło.
Pałac wrócił w zarząd samorządu a ten już w 2020 roku prezentował pomysł na jego restaurację. Dziś temat wraca, bo gmina chce zagospodarować fundusze, które pozyskała z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków. Samorząd otrzymał wsparcie w kwocie 749 tys. 700 zł na przygotowanie „wieloetapowego projektu wielobranżowego remontu, przebudowy i rozbudowy zabytkowego dworu w Woli Osowińskiej, w oparciu o autorską koncepcję zatwierdzoną przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków”. Szacowany całkowity koszt dokumentacji to 765 tys. zł.
Pod koniec roku w sołectwie Wola Osowińska odbyło się spotkanie z mieszkańcami, na którym władze gminy prezentowały swoje plany w związku z zagospodarowaniem zabytku. W planach budżetowych gminy wpisano natomiast fundusze na wdrożenie inicjatywy w życie. - Widzę, że w budżecie przeznaczone są pieniądze na pałac w Woli Osowińskiej. Jaki są perspektywy i co ma tam być? – dopytywał radny Adam Król podczas sesji rady gminy pod koniec grudnia.
Od projektu do realizacji droga daleka, ale władze gminy mają konkretne pomysły na działanie zabytku, po przeprowadzeniu jego restauracji.
- Planujemy tam umieścić siedzibę GOK, bibliotekę i sale muzealne. Natomiast w części dobudowanej byłaby sala widowiskowa duża, bo w gminie nie ma możliwości, by się spotkać w większym gronie. Byłaby tez część pod kuchnią i restauracja. Obiekt mógłby zarabiać na siebie poprzez wynajem sal na uroczystości rodzinne czy biznesowe – wyjaśnia wójt Radosław Sałata.
Samorząd szacuje, że same prace rewitalizacyjne, które przywróciłyby zabytkowi funkcjonalność, to ponad 20 mln zł. Plany są jednak takie, by wnioskować o wsparcie finansowe, bo już wiosną ma ruszyć nabór na realizację projektów związanych z rewitalizacją.
Napisz komentarz
Komentarze