Spotkania apostolstwa trzeźwości diecezji siedleckiej co roku odbywają się w innym miejscu. 29 grudnia zaszczyt zorganizowania takiego spotkania przypadł grupie AA „Barka”, która działa w gminie Piszczac od 15 lat.
Świętowali z rodzinami i gośćmi
– Zaprosiliśmy naszych przyjaciół, więc było nas ok. 200 osób. Kiedy piliśmy wódkę, nie mieliśmy prawdziwych przyjaciół. Teraz zasiedliśmy do stołów z biskupem Kazimierzem Gurdą, proboszczem parafii Piszczac ks. Michałem Oleszczukiem, wikariuszem Bartosz Švăbikiem, duszpasterzem ludzi uzależnionych w diecezji siedleckiej ks. Andrzej Kieliszkiem i ks. Mirosław Niewęgłowskim – opowiada Mirek.
Uczestnicy spotkania podzielili się opłatkiem, odśpiewali wspólnie kolędy. Można było także wysłuchać świadectw osób walczących z chorobą alkoholową. O suto zastawione stoły zadbały członkinie kół gospodyń wiejskich z Połosek, Piszczaca Pierwszego, "Jagodzianki z Puchar" oraz pracownicy stołówki szkolnej przy Zespole Placówek Oświatowych w Piszczacu. Uczestników spotkania odwiedzili też trzej królowie ze Wschodu z prawdziwą gwiazdą.
– W trzech króli wcielili się najbardziej zaufali ludzie w piszczackiej wspólnocie – podkreśla Mirek. Dodaje, że w grupie nie ma funkcji. Wszyscy są równi. – Wszyscy wyszliśmy z tego samego bagna. Tak samo cierpieliśmy i musimy przestrzegać takich samych zasad, aby trzeźwieć – zaznacza.
Życie w trzeźwości jest piękne
Wspólnota AA „Barka” jest jak rodzina. Jak podkreśla Mirek, tu się leczy „słowem”.
– Wyjście z nałogu to jest coś pięknego. To jest wspaniałe, poukładane życie. Naprawia się wszystkie problemy, które się narobi w trakcie picia – mówi Mirek i dodaje, że warto podjąć próbę wyjścia z nałogu. – Nie ma się czego bać! Ja się kiedyś też bardzo bałem, a już od 27 lat jestem trzeźwy. Bałem się tego, że nie będę mógł pić do końca życia. Ta myśl była dla mniej najstraszniejsza. A to nie jest straszne. To jest piękne. To była tylko moja pijana wyobraźnia, że ten, kto nie pije, jest nieszczęśliwy. Tymczasem osoby, które nie piją i nie są uzależnione, są najszczęśliwsze na ziemi. A jeszcze bardziej szczęśliwe są osoby, które piły, a teraz nie piją. Mają wspaniałe życie. Poznają we wspólnocie nowych ludzi. Jeżeli mają problemy, to ci ludzie pomagają je rozwiązać. W naszej grupie się wspieramy. Jeden problem bierzemy na wszystkich. Leczymy się słowami, bez lekarstw – podsumowuje Mirek.
Napisz komentarz
Komentarze