Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 22:50
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Psy i koty z PESEL-ami. Od kiedy nadawanie numerów będzie obowiązkowe?

Numer PESEL dla psów i kotów ma być obowiązkowy. Zdaniem pomysłodawców polepszyłoby to sytuację zwierzaków, bo w razie potrzeby szybciej można byłoby im pomóc.
Psy i koty z PESEL-ami. Od kiedy nadawanie numerów będzie obowiązkowe?
Numer PESEL dla psów i kotów ma być obowiązkowy. Zdaniem pomysłodawców polepszyłoby to sytuację zwierzaków, bo w razie potrzeby szybciej można byłoby im pomóc

Autor: iStock

Nadawanie PESEL-ów, czyli indywidualnych numerów identyfikujących, psom i kotom to pomysł – jak podała Strefa Biznesu – Parlamentarnego Zespołu ds. Praw Zwierząt. Nieco zmodyfikowana zostałaby nazwa. Zwierzęta otrzymywałyby swoje PiESEL-e. 

Czip z numerem zwierzaka

Pomysł znakowania, czyli czipowania psów i kotów, nie jest nowy. Od lat robi to wielu właścicieli zwierząt domowych. Różnica polega na tym, że do tej pory jest to dobrowolne, po wejściu w życie przepisów stałoby się obowiązkowe.

Czipowanie polega na wszczepieniu zwierzęciu nadajnika. Rozwiązanie to pomaga w namierzeniu psa, gdy ucieknie z domu lub zostanie wyrzucony albo – co też się zdarza – uprowadzony.

Obecnie czip zawiera dane kontaktowe właściciela (adres, numer telefonu) i 15-cyfrowy kod przypisany jednemu zwierzęciu i zarejestrowany w bazie danych. 

Czipowanie jest proste, bezbolesne i bezpieczne. Sam zabieg przypomina szczepienia. Urządzenie wykonane jest z materiału, który nie powoduje skutków ubocznych. Jego obecność nie przeszkadza psom i kotom.

Dlaczego nadawanie PiESEL-ów jest ważne? 

Po pierwsze – odpowiada cytowana przez serwis Małgorzata Tracz, posłanka Partii Zielonych – polepszyłoby to los porzucanych lub źle traktowanych zwierząt. 

Po drugie – ograniczyłoby bezdomność wśród psów i kotów i nielegalne hodowle.

Po trzecie wreszcie, osoby, które chciałyby zaadoptować zwierzaka, mogłyby to zrobić dużo szybciej.

Prace trwają

Pomysłodawcom nadawania zwierzętom PiESEL-ów zależy na tym, żeby ten obowiązek stał się jak najszybciej rzeczywistością. Zapoznał się już z nim minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Na razie nie wiadomo, z ilu cyfr miałaby się składać numer PiESEL-u.  

Komisja Europejska – jak podaje Strefa Biznesu – do czerwca planuje wydać rozporządzenie dotyczące dobrostanu psów i kotów. Dotyczyłoby ono m.in. chipowania i rejestracji zwierząt.

„Prawdopodobnie będziemy mieli 3 lata na opracowanie i wprowadzenie identyfikacji” – napisała w mediach społecznościowych Małgorzata Tracz.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Artur 16.01.2024 15:59
Artykuł - masakra. Od początku do końca same błędy. "Czipowanie polega na wszczepieniu zwierzęciu nadajnika. Rozwiązanie to pomaga w namierzeniu psa, gdy ucieknie z domu lub zostanie wyrzucony albo – co też się zdarza – uprowadzony." Mikroczip jest urządzeniem pasywnym, a nie nadajnikiem. Nie ma możliwości namierzenia psa (jak GPS). "Na razie nie wiadomo, z ilu cyfr miałaby się składać numer PiESEL-u." Numer mikroczipa (zgodnie z ISO) zawsze ma 15 cyfr. Brakuje tez informacji o funkcjonującym systemie, o 3 milionach już zaczipowanych i zarejestrowanych zwierząt w Polsce. Brakuje informacji o tym, jakie opłaty dla właścicieli zaplanowano w tych przepisach. A często właścicielem jest gmina/schronisko/organizacja... Czekamy na rozwój wydarzeń.

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama