Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 01:24
Reklama
Reklama

Nie będzie już można ubezwłasnowolnić bliskiej osoby

Ministerstwo Sprawiedliwości jest zdeterminowane i chce zlikwidować sądowe ubezwłasnowalnianie. Szykowane jest inne rozwiązanie.
Nie będzie już można ubezwłasnowolnić bliskiej osoby
Ministerstwo Sprawiedliwości jest zdeterminowane i chce zlikwidować sądowe ubezwłasnowalnianie. Szykowane jest inne rozwiązanie

Autor: iStock

„Ubezwłasnowolnienie jest możliwe, gdy choroba psychiczna, upośledzenie umysłowe lub występowanie innego rodzaju zaburzeń powodują, że dana osoba nie jest w stanie kierować swoim postępowaniem – wówczas orzeka się ubezwłasnowolnienie całkowite, bądź też gdy jest w tym zakresie ograniczona i potrzebuje pomocy do prowadzenia swoich spraw – wówczas orzeka się ubezwłasnowolnienie częściowe” – tłumaczy Stowarzyszenie SPES, pomagające osobom chorym i w trudnej sytuacji życiowej.

Kto może o to wnioskować?

Kiedy sąd zdecyduje o ubezwłasnowolnieniu danej osoby, to nie może ona samodzielnie podejmować decyzji dotyczących siebie i swego majątku. Kodeks postępowania cywilnego wylicza, że

Wniosek o ubezwłasnowolnienie może zgłosić:

  • małżonek osoby, której dotyczy wniosek o ubezwłasnowolnienie,
  • jej krewni w linii prostej oraz rodzeństwo,
  • jej przedstawiciel ustawowy.

Formalnie można ubezwłasnowolnić osobę, która ukończyła 13 lat i z powodu choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego lub innego rodzaju zaburzeń psychicznych nie jest w stanie samodzielnie kierować swoim postępowaniem.

Będą zmiany!

Z tym jednak koniec, bo Ministerstwo Sprawiedliwości chce na stałe wykreślić te przepisy. To m.in. skutek działań ONZ sprzed kilku lat. ONZ zaapelowało wtedy do Polski o zmianę przepisów.

Teraz serwis prawo.pl informuje, że już rozpoczęły się prace nad nowym rozwiązaniem. Powstał zespół, który ma przedstawić propozycję. Nie ma jeszcze konkretów, ale wiadomo, że ma to być „model wspieranego podejmowania decyzji”. 

Brzmi tajemniczo i zawile, ale chodzi o to, aby osoba z problemami nie miała zakazu decydowania o sobie. Musiałaby się jednak liczyć z pewnymi ograniczeniami i pomocą osób trzecich. 

 Odzyskają to, co stracili

„Prace zespołu koncentrują się na opracowaniu rozwiązań pomagających każdej osobie pełnoletniej maksymalnie korzystać ze zdolności do czynności prawnych i ochronie jej interesów majątkowych. Ubezwłasnowolnienie zostanie zlikwidowane całkowicie, żeby nie można było ingerować w zdolność do czynności prawnych osoby pełnoletniej. Wynika to z zapisów Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych” – serwis cytuje stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości.

Co ważne, kiedy nowe przepisy wejdą w życie osoby już ubezwłasnowolnione odzyskają pełną zdolność decydowania o sobie.

WARTO PRZECZYTAĆ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama