Ostatnie miesiące przyniosły dominację pochodzących z naszego regionu trenerów taekwondo w kadrze Polski. Może to kogoś zaskoczyć, może zdziwić, ale nie powinno. Od wielu, wielu lat nasz region może się poszczycić solidną pracą jeśli chodzi o sporty walki. W latach osiemdziesiątych poprzedniego stulecia przyszedł „bum” na wschodnie sztuki walki. Wszystko za sprawą pojawienia się w kinach filmu „Wejście smoka” z Bruce'm Lee w roli głównej. Każdy młody człowiek, przynajmniej chciał wtedy spróbować uprawiać kung-fu. Na naszym terenie zadomowiła się też inna sztuka walki wspominane taekwondo. Kto mieszkający w Białej Podlaskiej i okolicy nie był chociaż na jednym treningu u Krzysztofa Jońskiego czy Zbigniewa Bujaka? Również Radzyń Podlaski ma w tej dziedzinie swojego mentora i jest nim Janusz Wlizło. Nic więc dziwnego, że spod „trenerskiej ręki” tych panów wyszli na świat między innymi: Dorota Mazur, Marcin Wołosz i Łukasz Ciężki, którzy teraz wiodą prym w polskiej kadrze narodowej taekwondo. Na naszym terenie z czasem pojawiały się kolejne ośrodki i kolejne sztuki walki. W Łomazach i Janowie Podlaskim trenują taekwondo, mamy kluby karate, muay thai, kickboxingu, boksu birmańskiego znanego również jako lethwei, czy też w naszej okolicy dawno nie widziany boks tradycyjny. Sporty walki są na fali z wielu powodów. Cieszą się dużym zainteresowaniem, co widać po sukcesach naszych trenerów i ich podopiecznych na zawodach w Polsce i na świecie. Można je na naszym terenie uprawiać pod bardzo dobrym okiem, do czego gorąco zachęcam. W zasadzie zachęcam do uprawiania każdej dyscypliny sportu. Fizycznej i umysłowej, od taekwondo po brydża. Jest z czego wybierać, a na sport nigdy nie jest za wcześnie czy za późno.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze