Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 21:25
Reklama
Reklama

Kołodziejczak spotkał się z protestującymi rolnikami w Borkach. Padły słowa by "nie wchodzić w d*** Tuskowi"

Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak spotkał się wczoraj, 9 lutego w Borkach w powiecie radzyńskim z protestującymi rolnikami. Podczas spotkania rozmówcom puściły nerwy i padły mocne słowa.
Kołodziejczak spotkał się z protestującymi rolnikami w Borkach. Padły słowa by "nie wchodzić w d*** Tuskowi"
Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak spotkał się wczoraj, 9 lutego w Borkach z protestującymi rolnikami. Podczas rozmowy rozmówcom puściły nerwy i padły mocne słowa

Źródło: Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (X)

Wiceminister odniósł się do sytuacji z cenami skupów produktów rolnych. 

– Mówiłem to, i będę powtarzać: sytuacja jest trudna. Ja chciałem uczestniczyć w rozmowach ze stroną ukraińską, ale te decyzje były inne. Ukraińcy się dopytują dzisiaj tylko. Kołodziejczak będzie? Oni wiedzą, że rolnicy mają we mnie swojego człowieka, a nie żeby było ładnie, dyplomatycznie i ciekawie – mówił do rolników Michał Kołodziejczak.  – Jak Ukraińcy usłyszeli o mojej propozycji o okresie przejściowym, to wysłali notę dyplomatyczną, czy mówiłem w swoim imieniu, czy rządu. Nikt się, za przeproszeniem, nie pieprzy z nami, a my się cackamy, żeby każda strona była zadowolona. Wiem, że sytuacja jest bardzo trudna. Wczoraj rozmawialiśmy, że w tej trudnej sytuacji z cenami produktów, żeby była pomoc – tłumaczył wiceminister. 

Nagle doszło go gorącej wymiany zdań. 

Jedem z rolników zadał Kołodziejczakowi pytanie: – Co mamy robić? Mamy robić to, co ty robiłeś? Strajkować?

Wiceminister odpowiedział, że "trzeba robić tak, co każdy uważa za słuszne".

Ja się dzisiaj dziwię. Bo pyta pan, co ma pan robić. Kiedy przez 8 lat rządziła jedna partia, wtedy w wielu miejscach nie było blokad. Dzisiaj mamy 50 dni nowego rządu – mówił Michał Kołodziejczak.
 

Na to odpowiedział mu rozgoryczony rozmówca. – I co zrobiliście? Nic! Ja byłem za tobą. A co, teraz ja jestem głupi, że blokuje te drogi? – pytał rolnik. 

Wiceminister tłumaczył, że jako pierwszy pojechał na granicę sprawdzić procedury związane z wwozem produktów rolnych.

 – Ale co zrobiłeś? Tylko sprawdziłeś? Zatrzymałeś, zablokowałeś? – dopytywał jeden z rolników.

Kołodziejczak tlumaczył, że KE już na rok wycofuje projekt zakładający ograniczenie stosowania pestycydów w rolnictwie w UE

– Dziś Jarosław Kaczyński mówi, że Wojciechowskiego trzeba zwolnić. Rok temu nie widział tego, teraz? Niech pan poczeka, zobaczcie co udało nam się zrobić. Udaje nam się popychać sprawy do przodu – przekonywał protestujących Kołodziejczak.

Nagle ktoś z tłumu w pewnym momencie krzyknął, żeby "nie włazić w d*** Tuskowi", na co zareagował Kołodziejczak. 

 

– Widzę, że to was interesuje! A jak poprzednio niektórzy wchodzili w d*** Kaczyńskiemu, to pasowało! – ripostował. – Macie teraz w ministerstwie człowieka, który najbardziej walczy o wasze sprawy – zaznaczył. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Z Opolskiego 12.02.2024 00:28
Rzadziciele maja teraz swojego chlopka roztropka

Darecky 10.02.2024 23:55
Szanowni Rolnicy, jak będziecie mieć takich przedstawicieli w rządzie jak Pan Kołodziejczak to Wasz koniec jest bliski. Ten człowiek nie ma pojęcia o pojęciu. Jakiś czas temu nadawał na wszystkich łącznie z Tuskiem a teraz siedzi grzecznie i odwraca kota ogonem. Od takich ludzi z daleka bo...a lepiej nie kończyć. Pozdrawiam mieszkaniec miasta

czyt 10.02.2024 09:25
NIe wiadomo, kiedy Kłamca, kłamie " Hipokryt z wyspy Lesbos 3 wiek AC

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama