Grzegorz Sacharuk przewodniczący komitetu obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej w Sycynie, wskazuje, że przepis o tym, że informacje mają być wywieszone w gablocie w urzędzie gminy czy umieszczone w Biuletynie Informacji Publicznej, w internecie się nie sprawdza.
Instalacje wydzielające odór
- Chcemy, by rada gminy uchwaliła przepis mówiący o rozszerzeniu konsultacji społecznych. Dotyczyłby powiadamiania poprzez sołtysów o uciążliwych przedsiębiorstwach, wydzielających odór. To np. instalacje przetwarzające padłe i ubite zwierzęta, fermy i kurniki o wielkości powyżej 40 sztuk, biogazownie, kompostownie, oczyszczalnie ścieków, wysypiska śmieci i inne, które mają w naturze powstawanie odorów - mówi Grzegorz Sacharuk. Dodaje, że chodzi o to, by ludzie wiedzieli, co wokół ich domów może powstać i mogli zareagować. - Obecnie mamy trzy tego typu instalacje, wydzielające odór. Mieszkańcy o planowanej inwestycji będą dowiadywać się poprzez spotkanie wiejskie. Nasz projekt obejmuje rozszerzenie konsultacji społecznych o spotkanie wiejskie z sołtysem - wyjaśnia. Wskazuje, że na takim spotkaniu będzie można przygotować protokół pisemny, który będzie stanowiskiem społeczności wobec inwestycji, która może być szkodliwa.
- Konsultacje formalnie się odbyły, ale chodzi o to, żeby zwykły mieszkaniec, miał informację. Rozmawiałem z sołtysami i oni nie widzieli o inwestycjach, mimo, że w gablocie było ogłoszenie. Nasz pomysł to nowatorskie rozwiązanie. Radni ciepło przyjęli ten pomysł i też się podpisali pod naszą inicjatywą - przekazuje Grzegorz Sacharuk. Przypomina, że w Worońcu powstał zakład, który przetwarza dobowo do 800 ton ubitych i padłych zwierząt. - Do tego powstała oczyszczalnia ścieków, która jest równoważna dla 55 tys. miasta. Jest też chlewnia. To, że mieszkańcy o inwestycji się dowiedzą to pierwszy krok. Powinni mieć też wiedzę jak ustosunkować się do tego i działać. Wówczas należy powiadomić organizację ekologiczną, która też może być stroną. Zwykły mieszkaniec mający dom oddalony powyżej 100 metrów nie ma prawa zostać stroną - zauważa. Zaznacza, że komitet chce wnioskować, aby w przypadku zmiany zagospodarowania przestrzennego, była prawnie uregulowana odległość budynków mieszkalnych od danej inwestycji, od 1,5 do 2 km. - Jeżeli gmina uchwali nasz projekt, będzie on wiążący. To ważny i palący problem - podkreśla.
Zapach jest trudno znieść
Aneta Olesiejuk sołtys wsi Sycyna popiera złożenie projektu uchwały do rady gminy, gdyż jej zdaniem jest to potrzebne. - Powstały firmy, o których nie wiedzieliśmy, że będą funkcjonować i wydzielać odór. Zbywano nas, dopiero jak zakłady ruszyły dowiedzieliśmy się, co będą robić. Przez całe lato zeszłego roku, tak śmierdziało padliną, że ludzie mieszkający 600 metrów - do 1 km nie mogli wyjść z domu, bo unosił się, tak okropny zapach. Mimo zamkniętych okien i drzwi było go czuć - informuje. Dodaje, że jak ruszyła oczyszczalnia, to zupełnie nie było czym oddychać. Z opinii środowiskowej wynika, że nikt nie mieszka w pobliżu oczyszczalni, ale jest inaczej, bo nie wzięto pod uwagę rodziny mającej dom oddalony 400 metrów od oczyszczalni - mówi Aneta Olesiejuk. Zaznacza, że spotkania z sołtysem są bardzo potrzebne, dlatego że, gdyby mieszkańcy wiedzieli wcześniej podjęliby inicjatywę. - Spotkanie z sołtysami pozwoliłoby na dowiedzenie się czegoś o danej inwestycji i umożliwiłoby zabranie głosu w tej sprawie, by sprzeciwić się, jeśli zakład ma wytwarzać odór. Obecnie zapach z Worońca czuć również w Sycynie i utrzymuje się non stop - stwierdza sołtys.
Działania pro demokratyczne
Adam Olesiejuk zastępca wójta gminy Biała Podlaska, stwierdza, że tak jak rada postanowi, tak wójt będzie działał. - Co do zasady, każde działanie prodemokratyczne i proinformacyjne jest dobre - mówi Adam Olesiejuk.
Dariusz Plażuk przewodniczący rady gminy Biała Podlaska, przekazuje, że poprosi radę o konsultacje nad projektem, a wcześniej da go do rozpatrzenia jednej z komisji. - Nie jesteśmy za tym, żeby nie było konsultacji. Informacje są wywieszane w gablotach, ale tym nikt się nie interesuje. Jak się pojawił nieprzyjemny zapach w Sycynie, zaczęła się burza. Będziemy szykować na sesji uchwałę o zmianę planu miejscowego na na całą gminę. Myślę, że do sesji 15 marca coś się uda wypracować - zapowiada Dariusz Plażuk.
WARTO PRZECZYTAĆ:
- Wiemy, o ile więcej dostaną od marca emeryci i renciści. Mniej, niż wynikało z prognoz
- Kierowca potrącił 10-latka i zaczął uciekać. Był po narkotykach. Chłopiec nie żyje
- Grom wygrał z rezerwami Orląt
- Kołodziejczak spotkał się z protestującymi rolnikami w Borkach. Padły słowa by "nie wchodzić w d*** Tuskowi"
Napisz komentarz
Komentarze