Grom Kąkolewnica – Orlęta Łuków 2:1 (1:1)
Bramki: Mielnik 45, D. Rycaj 67 – Sowisz 25
Grom: Nos – Zieliński, Siudaj, Jakimiński, Ozygała, testowany zawodnik, Bancerz, J. Rycaj, Mielnik, D. Rycaj, Kanatek oraz Kot, Englender, Kosel.
W Lubartowie Grom Kąkolewnica zagrał z Orlętami Łuków. Trener Gromu Adrian Świderski niestety nie mógł skorzystać z wielu graczy: Kacper Marczuk, Karol Grochowski, Ademola Adenekan, Marcin Chilimoniuk, Kacper Kocyła nie pojawili się w Lubartowie z różnych powodów. Zrezygnowano z usług testowanych Szymona Cyrankiewicza i Nigeryjczyka Kenntha, Pierwsza połowa zdecydowanie dla Gromu, który miał więcej z gry. Dominował w posiadaniu piłki. Jednak pierwszą bramkę zdobyły Orlęta. W 25 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Sebastian Sowisz i piłka ugrzęzła w siatce bramki Gromu. W ostatnich minutach pierwszej połowy Jacek Mielnik strzałem z około 18 metrów wyrównał. W drugiej połowie wynik ustalił Dominik Rycaj będąc sam na sam pewnie pokonał bramkarza z Łukowa. W 70 minucie w spojenie słupka z poprzeczką trafia piłka po fenomenalnym uderzeniu Karola Kosela. Za tydzień Grom zagra z Orłem Czemierniki.
Adrian Świderski, trener Gromu Kąkolewnica.
- Zadowolony jestem z ataku mimo, że graliśmy składem takim jakim graliśmy. Martwi mnie fakt że nie mam do dyspozycji z różnych przyczyn sporej grupy zawodników. Nie gramy więc w optymalnym zestawieniu. Liczę na powroty zawodników. Ekipa będzie mocniejsza. Ciągle mamy problemy w defensywie, ale na lepszą grę tej formacji jeszcze przyjdzie czas. Obserwuje testowanego zawodnika i trwają rozmowy z Patrykiem Tomasiakiem by pozostał Grom. To są priorytety kadrowe na najbliższy czas. Musimy pracować i zgrywać się. Za tydzień gramy z Orłem Czemierniki. Co do miejsca i godziny wszystko jest uzależnione od pogoda jaka będzie i decyzje zapadną za pewne w ostatniej chwili.
Napisz komentarz
Komentarze