O co chodzi? O zapis w uzasadnieniu do projektu uchwały, który był radnym przedkładany dwukrotnie do procedowania. Pierwszy raz w listopadzie ubiegłego roku władze miasta przedstawiły radnym miejskim propozycję nabycia kina Merkury. W uzasadnieniu do projektu znalazł się zapis: „Wartość rynkowa nieruchomości została określona przez rzeczoznawcę majątkowego na kwotę 1 040 000,00 zł. Według wstępnych ustaleń Województwo Mazowieckie zobowiązało się przekazać Gminie Miejskiej przedmiotową nieruchomość w formie darowizny, natomiast prawo użytkowania wieczystego wraz z własnością budynku zostanie nabyte odpłatnie od Instytucji Filmowej "MAX-FILM" Spółka Akcyjna.” – podnosili wnioskodawcy.
Ponieważ radni mieli wątpliwości, temat został skierowany powtórnie do komisji, celem dalszej dyskusji. Chodziło przede wszystkim o to czy miasto nie pozbawi mieszkańców kina studyjnego, na rzecz sali widowiskowo- koncertowej. Temat wrócił z końcem grudnia i przeszedł przez procedowanie na sesji rady miasta praktycznie bez większych dyskusji, 9 głosami „za” przy 7 przeciw i 7 wstrzymujących się. Radni przychylili się do przejęcia kina, wprowadzając do zapisów w uchwale funkcję kinową.
Nieprawdziwe informacje?
Jednak niedługo potem pojawiły się informacje, że Mazowiecki Urząd Marszałkowski, na który w uzasadnieniu projektu uchwały powołało się miasto, żadnych wiążących ustaleń w tym względzie nie potwierdza. Na sesji rady miasta do tematu wrócił więc radny Jan Jakubiec (Biała Samorządowa). Powołując się na korespondencję mieszkańca Białej Podlaskiej, który w trybie dostępu do informacji dociekał w urzędzie marszałkowskim Mazowsza i u zarządcy kina czy temat jego przejęcia był z nimi przez miasto poruszany.
– Jeden z mieszkańców w trybie dostępu do informacji zwrócił się do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego i właściciela kina z pytaniem czy były prowadzone rozmowy z urzędem miasta, i otrzymał odpowiedź o braku takich informacji. Tę uchwałę chyba należy uchylić, bo wydaje mi się, że radni zostali wprowadzeni w błąd. Przekazano im nieprawdziwe informacje, na podstawie których radni podjęli decyzję o zgodzie na przejęcie nieruchomości przy ul. Brzeskiej – stwierdził radny Jan Jakubiec.
– Prezydent prowadził rozmowy. Ferowanie wyroków publicznie, to kłamstwo z pańskiej strony. Prezydent dwukrotnie prowadził rozmowy z marszałkiem Adamem Struzikiem i z prezesem spółki zarządzającej kinem, jest na to też odpowiednia dokumentacja tej korespondencji – kontrował wiceprezydent Maciej Buczyński.
Na poparcie swoich słów przytoczył radnym odpowiedź na interpelację radnego Dariusza Litwiniuka z PiS, który na początku stycznia o uzgodnienia w kwestii kina dopytywał. – Pismo radnych PiS w sprawie kina Merkury wpłynęło 5 stycznia. Odpowiedź trafiła do wszystkich radnych. Skoro nie zauważyliście tego maila, przytoczę dwa akapity. „Ponadto, ponownie informuję, że w sprawie nabycia kina Merkury, prezydent miasta Biała Podlaska osobiście przeprowadził rozmowy z marszałkiem województwa mazowieckiego panem Adamem Struzikiem oraz prezesem instytucji filmowej „Max-Film” S.A. panem Pawłem Doktórem. Według przyjętych w tych rozmowach uzgodnień, po wyrażeniu przez radę miasta zgody na zakup, strony (…) będą mogły przystąpić do dalszych, zgodnych z przepisami prawa działań, zmierzających do nabycia nieruchomości.” – czytał wicestarosta.
Radny Jakubiec natomiast uściślał: - Mnie nie chodzi o to, że rozmowy są prowadzone, ale o to, że w uzasadnieniu projektu uchwały przeczytaliśmy, że urząd marszałkowski zobowiązał się do przekazania miastu tej nieruchomości, a to nie miało miejsca.
Fakty czy mity?
Wątpliwości radnego Jakubca podzielił przewodniczący rady miasta Bogusław Broniewicz.
- Ja się zapoznałem z tymi pismami. Trzeba być wielkim sztukmistrzem i magiem, żeby tak żonglować faktami. W uzasadnieniu do projektu uchwały nie było informacji że są prowadzone negocjacje. Tam były informacje, że jest znana cena i że jest obietnica, czyli pewność tego, że samorząd województwa mazowieckiego przekaże nam w formie darowizny tę nieruchomość – wyłuszczał swoje rozumienie dokumentów Broniewicz. – Natomiast w piśmie do pana radnego Litwiniuka czytamy, że poczynione zostały zobowiązania i że po zgodzie wyrażonej przez radę, miasto ma upoważnienie do dalszych negocjacji. Ja mam dodatkowe informacje, że po pierwsze spółka nie chce sprzedać tego kina i nigdy nie mówiła że za 1 mln zł, a po drugie znamy odpowiedź marszałka, że takich obietnic w kierunku miasta nie było.
Radny Henryk Grodecki stwierdził, że wszelkie wątpliwości rozwiałoby okazanie radnym wszelkiej dokumentacji, jaką miasto w tym temacie posiada, potwierdzającej prowadzone w tym temacie rozmowy. – Chciałbym jako radny ją zobaczyć, bo radny Litwiniuk twierdzi, że żadnej dokumentacji nie widział – stwierdził radny Grodecki.
Wiceprezydent Maciej Buczyński postanowił natomiast uzmysłowić radnym, czym jest uzasadnienie do projektu uchwał. – To pomocniczy dodatek do projektu uchwały, który buduje opinię , orientację w przedmiotowej sprawie. Natomiast na komisjach jesteśmy do dyspozycji, by wyjaśniać wątpliwości, bo w ograniczonej treści uzasadnienia uchwały nie wszystko da się zawrzeć, W tym przypadku informowaliśmy, że musimy mieć zgodę rady, by prowadzić dalsze rozmowy w kwestii przejęcia nieruchomości – skwitował wątpliwości radnych w kwestii etapu negocjacji przejęcia kina na potrzeby miasta.
Napisz komentarz
Komentarze