Jak wskazuje Jacek Danieluk, dzięki zaufaniu i wsparciu mieszkańców jest burmistrzem od grudnia 2006 roku. - Współpracuję z mieszkańcami od lat. Doskonale pamiętam o brakach w infrastrukturze miasta. Każdy sukces, każda pozyskana złotówka, liczne zmiany na lepsze niezwykle cieszą. Podczas obecnej kadencji zakończyliśmy, bądź realizujemy wiele przedsięwzięć, do najważniejszych należy zaliczyć: powstanie terenu rekreacyjnego przy „Konowicy”, wymianę standardowego ulicznego oświetlenia na energooszczędne, budowę wielorodzinnego komunalnego budynku mieszkalnego, czy budowę kanalizacji deszczowej na ulicach: Czerwonego Krzyża, Akacjowej, Popiełuszki, Sikorskiego, Kościuszki oraz budowę bieżni na stadionie - mówi Jacek Danieluk.
Plany zostaną zrealizowane?
Dodaje, że dzięki pozyskanym funduszom rządowym będą ogłoszone przetargi na kolejne inwestycje m. in. budowę i remont dróg, takich jak: ul. Rolnicza, Popiełuszki, Sportowa, Sienkiewicza, główna ulica na działkach przy Wspólnocie Gruntowej Terespola. Planowany jest też generalny remont hali sportowej czy odnowa i konserwacja terenów zabytkowych. - Jeżeli pozwolą mi wyborcy pełnić funkcję burmistrza, to na pewno, z wielkim zapałem i zaangażowaniem, dalej będę rozwijał miasto i współpracował z mieszkańcami. Dokończę trwające inwestycje, poprawię stale rozwijającą się infrastrukturę naszego miasta. Poprawię również sferę edukacyjną, społeczną, kulturalną i bytową mieszkańców Terespola. Jestem pewien, że dzięki wsparciu wspaniałych mieszkańców niebawem zrealizujemy te przedsięwzięcia - zapowiada Jacek Danieluk.
Zna bolączki miasta
Krzysztof Maciejewicz mieszka w Terespolu od ponad 30 lat. - Znam większość bolączek tego miasta i dostrzegam jego możliwości rozwoju. Od dawna miałem zastrzeżenia do braku wizji i efektywności rozwoju miasta. Uważam, że przez ostatnie 10 lat systematycznie zaprzepaszczano szansę na prawdziwy rozwój Terespola. Niewybaczalnym błędem obecnego burmistrza jest to, że w ciągu okresu największej koniunktury, praktycznie nieskrępowanego handlu przygranicznego i napływu funduszy z Unii Europejskiej, nasze miasto zamiast intensywnie się rozwijać pogrążyło się w marazmie - wskazuje Krzysztof Maciejewicz. Dodaje, że Terespol musi być zarządzany w sposób profesjonalny. - Decyzje nie mogą być podejmowane z uwzględnieniem wyłącznie partykularnych interesów wąskiej grupy, a rozwój miasta nie może opierać się na "jałmużnach" polityków. Gdy zdałem sobie sprawę, że podobne poglądy ma duża część mieszkańców miasta, zrozumiałem, że trzeba działać - zaznacza.
Zauważa, że pierwszy, wciąż nierozwiązany problem Terespola to systematyczny spadek miejsc pracy i atrakcyjności pracy, a w konsekwencji wyludnianie się miasta. - Wg statystyk Terespol co roku traci ok. 100 mieszkańców. Krytyczny był rok 2020, gdy ubyło 241 mieszkańców - informuje.
Wskazuje, że kolejnym problemem jest oświata. - W 2017 r. na oświatę przeznaczono 30 proc. budżetu, w 2021 r. - 21 proc. a w 2022 już tylko 18 proc. Rozumiem, że wydatki procentowo do dochodów maleją, gdy dochód jest większy, ale nie wtedy, gdy szkoła wymaga pilnych inwestycji. To co dzieje się z oświatą w Terespolu jest ewenementem na skalę Polski. Należy zwrócić uwagę na niedopuszczalność oszczędzania na wydatkach kosztem dzieci. Trzecim ważnym problemem a właściwie źródłem niektórych problemów to zamknięcie się miasta na współpracę międzygminną. Wieloletnie waśnie z sąsiadującą gminą Terespol nie służą nikomu - mówi Krzysztof Maciejewicz.
WARTO PRZECZYTAĆ:
Napisz komentarz
Komentarze