Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 06:37
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Radni o Zielonym Ładzie: „Trzeba zatrzymać tę urojoną walkę o klimat”

Radni powiatu bialskiego manifestują poparcie dla protestów rolniczych. Za Zielony Ład obwiniają oponentów politycznych, Zachód i UE.
Radni o Zielonym Ładzie: „Trzeba zatrzymać tę urojoną walkę o klimat”
Radni powiatu bialskiego manifestują poparcie dla protestów rolniczych. Za Zielony Ład obwiniają oponentów politycznych, Zachód i UE

Źródło: archiwum Słowa Podlasia

W dniu ogólnopolskiego protestu rolników w Warszawie, radni powiatu bialskiego podczas sesji wyrażali poparcie dla tych działań. Zgoda była co do tego, że środowiska rolnicze należy wspierać, szczególnie w powstrzymaniu Zielonego Ładu. – Chcę oddać szacunek protestującym rolnikom. Dziś walczą o przetrwanie dla nas wszystkich, byśmy nie byli zalewani produktami niezdrowymi, walczą o Polskę dla wszystkich. Kiedyś było głośno o stoczniowcach – nie mamy już ich, było głośno o górnikach – z 74 kopalni mamy już chyba 16. Zastanówmy się, w którą stronę idziemy, zastanówmy się, czy w geście solidarności nie powinniśmy zamanifestować im poparcia. Ja dziś chce oddać hołd i szacunek – zainicjował temat radny Arkadiusz Maksymiuk (PSL).

Winni Zielonego Ładu

Stanowisko kolegi poprzeć postanowili radni innych opcji w radzie powiatu, przy okazji przedstawiając swój punkt widzenia. 

– Rolnicy dziś, tak jak w 1920 roku walczą za nas wszystkich. „Zielony ład” jest wielkim zagrożeniem dla naszych rodzin . Cieszymy się dziś, że dostaniemy pieniądze z KPO, ale my je zwrócimy sowicie w podatkach. Zapłacimy podatki od każdego pieca, od samochodów i tak po kolei, ponieważ rządzą w Europie skrajnie lewicowe elity, które pod hasłem ochrony klimatu to robią – przekonywał radny Marian Tomkowicz (PiS). –  W czerwcu musimy wesprzeć partie konserwatywne, żeby odwrócić ten trend samobójczy, bo to nie tylko urojona walka w sprawie klimatu, ale także zniszczenie rolnictwa. Kraje zachodnie chcą sprzedawać technologie dla Ameryki Południowej i mówi się o imporcie żywności z tamtych krajów, stąd te projekty ugorowania i likwidacji produkcji rolniczej w Europie.

Radny Paweł Stefaniuk postanowił przypomnieć koledze z klubu PiS, kto jest twarzą „Zielonego Ładu” – Jesteśmy za tym, by znieść Zielony Ład, ale pamiętajmy, że wymyślił go i wprowadził komisarz Wojciechowski (PiS), który mówił, że to program jego partii –  uzupełniał wątki radny z klubu PSL.

W sukurs narracji klubu PiS przyszedł radny Radosław Sewastianiuk. – Już się cieszyłem że mówimy jednym głosem, ale głos Pawła mnie trochę zaniepokoił, bo to nie jest tak, że jedna osoba w UE o wszystkim decyduje – zaznaczał.

Do wątku podniesionego przez radnego z PSL odniósł się również radny Tomkowicz: – Może pan Wojciechowski coś tworzył w kwestii rolnictwa, ale to nie Wojciechowski wymyślił ograniczenie emisji CO2 o 90 proc.. To pani minister Kloska (Paulina Hennig-Kloska, ministra klimatu i środowiska – przyp. red.) pojechała do Brukseli i powiedziała, że Polska obniży emisję CO2 o 90 proc. Jak mówię „Zielony ład”, to ogólnie myślę o polityce ekologicznej. Ekolodzy są dziś terrorystami, którzy chcą wymuszać na ludziach rzeczy, których nigdy nie było. Odnosi się to do domów, samochodów i między innymi do rolnictwa – precyzował Marian Tomkowicz.

Mówić jednym głosem

W dyskusji pojawiły się apele, żeby w sprawie protestów rolniczych mówić jednym głosem. Do tego jak twierdzi radny Daniel Dragan (Porozumienie Samorządowe), potrzeba ujednolicenia postulatów. Przypomniał, jak reagowano na ostrzeżenia obecnego premiera Tuska i organizacji Oszukana Wieś, gdy rok temu sygnalizowali, że jest problem:  – Nazywano ich ruskimi onucami – przypomniał radny Porozumienia Samorządowego. On sam pamięta też, jak temat sytuacji w rolnictwie poruszał na obradach sesji przed jesiennymi wyborami. – Mówiłem, że sytuacja w rolnictwie jest trudna, gdy jeszcze protestów nie było. Wówczas słyszałem, że nie jest to temat na obrady rady powiatu – przypomniał kolegom w radzie.

 –  Ja się solidaryzuję z rolnikami, ale rolnicy też muszą mówić jednym głosem. Jest teraz kilka organizacji rolniczych i każda ma swoje postulaty. Rolnicy tego problemu nie załatwią na ulicy, muszą  usiąść i ujednolicić postulaty. Dopiero wtedy będzie ich głos skuteczny – stwierdził radny Dragan. 

Radny Mariusz Kiczyński (PSL) uważa natomiast, że protest rolników w Warszawie trzeba czytać, jako wsparcie rządu. – Rolnicy pojechali na protest do Warszawy nie po to, by walczyć z rządem, który rządzi od 2 miesięcy, ale by wzmocnić rząd, który ma obowiązek załatwić sprawy, które się spiętrzyły. Wspieram rolników, ale w tym względzie, że pojechali dać mandat naszemu rządowi do twardych  negocjacji w UE – wyraził swoja opinię przewodniczący rady powiatu bialskiego. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama