Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 grudnia 2025 18:47
Reklama
Reklama
Reklama

Radni o Zielonym Ładzie: „Trzeba zatrzymać tę urojoną walkę o klimat”

Radni powiatu bialskiego manifestują poparcie dla protestów rolniczych. Za Zielony Ład obwiniają oponentów politycznych, Zachód i UE.
Radni o Zielonym Ładzie: „Trzeba zatrzymać tę urojoną walkę o klimat”
Radni powiatu bialskiego manifestują poparcie dla protestów rolniczych. Za Zielony Ład obwiniają oponentów politycznych, Zachód i UE

Źródło: archiwum Słowa Podlasia

W dniu ogólnopolskiego protestu rolników w Warszawie, radni powiatu bialskiego podczas sesji wyrażali poparcie dla tych działań. Zgoda była co do tego, że środowiska rolnicze należy wspierać, szczególnie w powstrzymaniu Zielonego Ładu. – Chcę oddać szacunek protestującym rolnikom. Dziś walczą o przetrwanie dla nas wszystkich, byśmy nie byli zalewani produktami niezdrowymi, walczą o Polskę dla wszystkich. Kiedyś było głośno o stoczniowcach – nie mamy już ich, było głośno o górnikach – z 74 kopalni mamy już chyba 16. Zastanówmy się, w którą stronę idziemy, zastanówmy się, czy w geście solidarności nie powinniśmy zamanifestować im poparcia. Ja dziś chce oddać hołd i szacunek – zainicjował temat radny Arkadiusz Maksymiuk (PSL).

Winni Zielonego Ładu

Stanowisko kolegi poprzeć postanowili radni innych opcji w radzie powiatu, przy okazji przedstawiając swój punkt widzenia. 

– Rolnicy dziś, tak jak w 1920 roku walczą za nas wszystkich. „Zielony ład” jest wielkim zagrożeniem dla naszych rodzin . Cieszymy się dziś, że dostaniemy pieniądze z KPO, ale my je zwrócimy sowicie w podatkach. Zapłacimy podatki od każdego pieca, od samochodów i tak po kolei, ponieważ rządzą w Europie skrajnie lewicowe elity, które pod hasłem ochrony klimatu to robią – przekonywał radny Marian Tomkowicz (PiS). –  W czerwcu musimy wesprzeć partie konserwatywne, żeby odwrócić ten trend samobójczy, bo to nie tylko urojona walka w sprawie klimatu, ale także zniszczenie rolnictwa. Kraje zachodnie chcą sprzedawać technologie dla Ameryki Południowej i mówi się o imporcie żywności z tamtych krajów, stąd te projekty ugorowania i likwidacji produkcji rolniczej w Europie.

Radny Paweł Stefaniuk postanowił przypomnieć koledze z klubu PiS, kto jest twarzą „Zielonego Ładu” – Jesteśmy za tym, by znieść Zielony Ład, ale pamiętajmy, że wymyślił go i wprowadził komisarz Wojciechowski (PiS), który mówił, że to program jego partii –  uzupełniał wątki radny z klubu PSL.

W sukurs narracji klubu PiS przyszedł radny Radosław Sewastianiuk. – Już się cieszyłem że mówimy jednym głosem, ale głos Pawła mnie trochę zaniepokoił, bo to nie jest tak, że jedna osoba w UE o wszystkim decyduje – zaznaczał.

Do wątku podniesionego przez radnego z PSL odniósł się również radny Tomkowicz: – Może pan Wojciechowski coś tworzył w kwestii rolnictwa, ale to nie Wojciechowski wymyślił ograniczenie emisji CO2 o 90 proc.. To pani minister Kloska (Paulina Hennig-Kloska, ministra klimatu i środowiska – przyp. red.) pojechała do Brukseli i powiedziała, że Polska obniży emisję CO2 o 90 proc. Jak mówię „Zielony ład”, to ogólnie myślę o polityce ekologicznej. Ekolodzy są dziś terrorystami, którzy chcą wymuszać na ludziach rzeczy, których nigdy nie było. Odnosi się to do domów, samochodów i między innymi do rolnictwa – precyzował Marian Tomkowicz.

Mówić jednym głosem

W dyskusji pojawiły się apele, żeby w sprawie protestów rolniczych mówić jednym głosem. Do tego jak twierdzi radny Daniel Dragan (Porozumienie Samorządowe), potrzeba ujednolicenia postulatów. Przypomniał, jak reagowano na ostrzeżenia obecnego premiera Tuska i organizacji Oszukana Wieś, gdy rok temu sygnalizowali, że jest problem:  – Nazywano ich ruskimi onucami – przypomniał radny Porozumienia Samorządowego. On sam pamięta też, jak temat sytuacji w rolnictwie poruszał na obradach sesji przed jesiennymi wyborami. – Mówiłem, że sytuacja w rolnictwie jest trudna, gdy jeszcze protestów nie było. Wówczas słyszałem, że nie jest to temat na obrady rady powiatu – przypomniał kolegom w radzie.

 –  Ja się solidaryzuję z rolnikami, ale rolnicy też muszą mówić jednym głosem. Jest teraz kilka organizacji rolniczych i każda ma swoje postulaty. Rolnicy tego problemu nie załatwią na ulicy, muszą  usiąść i ujednolicić postulaty. Dopiero wtedy będzie ich głos skuteczny – stwierdził radny Dragan. 

Radny Mariusz Kiczyński (PSL) uważa natomiast, że protest rolników w Warszawie trzeba czytać, jako wsparcie rządu. – Rolnicy pojechali na protest do Warszawy nie po to, by walczyć z rządem, który rządzi od 2 miesięcy, ale by wzmocnić rząd, który ma obowiązek załatwić sprawy, które się spiętrzyły. Wspieram rolników, ale w tym względzie, że pojechali dać mandat naszemu rządowi do twardych  negocjacji w UE – wyraził swoja opinię przewodniczący rady powiatu bialskiego. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama