Postulaty rolników się nie zmieniły. Gospodarze manifestują przeciwko unijnej polityce klimatycznej, Zielonemu Ładowi i niekontrolowanemu napływowi produktów rolno-spożywczych z Ukrainy.
Rolnicy przyjechali do Białej Podlaskiej
Dziś, 20 marca rolnicy z naszego regionu przyjechali do Białej Podlaskiej ciągnikami.
– Część z nas pojechała na krajową dwójkę i będzie się przemieszczać na odcinku od ul. Warszawskiej do Al. Solidarności. Ok. 50 ciągników stoi pod budynkiem Starostwa Powiatowego w Białej Podlaskiej, gdzie mamy spotkanie ze starostą, a ok. 20 ciągników pod magistratem. Po konferencji prasowej i spotkaniu z panem prezydentem, o ile do niego dojdzie, rolnicy pojadą na E-30, a reszta będzie się przemieszczać ulicami miasta – mówi Michał Filipiuk.
Miała być blokada w 3 punktach
W minionym tygodniu rolnicy zgłosili do bialskiego magistratu kolejny protest. Miał się rozpocząć 20 marca o godz. 8 i potrwać do 26 marca.
– Tym razem będziemy blokować drogę krajową nr 2 w 3 punktach. Pierwszy to skrzyżowanie z ulicą Warszawską, drugi to skrzyżowanie z Aleją Solidarności (rondo), a trzecie to skrzyżowanie z drogą wojewódzką 812, 811 (wiadukt) – mówił nam pod koniec tygodnia jeden z liderów protestu, Michał Filipiuk. – Zapraszamy wszystkich rolników z powiatu bialskiego. Niech przyjadą ciągnikami z flagami. Zapraszamy też pszczelarzy, myśliwych, leśniczych, transportowców oraz firmy, z którymi współpracujemy na co dzień – dodawał.
Rolnicy zablokują drogę E-30. Sprawdź kiedy i gdzie
Prezydent nie wydał zgody
Tymczasem prezydent miasta Michał Litwiniuk na specjalnie zwołanym w sobotę, 16 marca, briefingu prasowym poinformował. że odmówił zgody na organizację protestu rolników. Tłumaczył to względami bezpieczeństwa mieszkańców subregionu.
– Codziennie, na każdym z tych skrzyżowań, przejeżdża od 10 tys. do 20 tys. samochodów. W ruchu tranzytowym to kolejne kilkadziesiąt tysięcy samochodów każdej doby. Wyobraźmy sobie, jaki paraliż miasta i subregionu zafundowaliby nam protestujący – mówił prezydent, podkreślając jednocześnie, że rolnicy manifestują w swoich słusznych sprawach. – Jakie intencje wam przyświecają? Jeżeli bronicie słusznych postulatów rolników, to nie realizujcie ich kosztem bezpieczeństwa mieszkańców miasta i subregionu – zwrócił się do rolników.
Prezydent w swoim wystąpieniu poinformował, że jeden z wniosków o zorganizowanie protestu złożyli rolnicy z Międzyrzeca Podlaskiego.
– Jaka intencja państwu przyświecała, by to właśnie w Białej Podlaskiej, w kluczowych dla bezpieczeństwa miejscach te blokady przeprowadzać, w dodatku w 3 miejscach naraz? Czy aż w 3 miejscach potrzebowalibyście blokowania codziennego miasta i szerokiego subregionu, by pokazać słuszność waszych postulatów. Opinia społeczna miałaby o państwu inne zdanie – stwierdził.
Będziemy się domagać przeprosin
Na reakcję rolników nie trzeba było długo czekać.
– W poniedziałek, 18 marca spotkaliśmy się w gminie Łomazy, aby ustalić, jakie podjąć kroki. Dziś już mogę powiedzieć, że 20 marca zwołamy konferencję prasową przed bialskim magistratem i będziemy się domagać przeprosin od prezydenta Litwiniuka – mówił nam w poniedziałek 18 marca, członek Bialskiej Izby Rolniczej i delegat do Lubelskiej Izby Rolniczej, a prywatnie rolnik z gminy Międzyrzec Podlaski, Arkadiusz Zaniewicz.
Godzinę wcześniej rolnicy będą rozmawiać o swojej trudnej sytuacji ze starostą bialskim, Mariuszem Filipiukiem.
– Biała Podlaska to nasze miasto powiatowe. Tu znajdują się nasze instytucje. W tym mieście mieszkają ludzie, ale wokół niego mieszkamy również my, rolnicy. Jesteśmy z tym miejscem związani – podkreśla. – Liczymy na to, że pan prezydent zaprosi nas do siebie na rozmowę i wytłumaczymy mu, dlaczego protestujemy i dlaczego właśnie w Białej Podlaskiej, a nie w innym miejscu – dodaje.
– Stosowne by było, w mojej opinii, przeproszenie rolników z Międzyrzeca Podlaskiego na forum publicznym przed kamerami przez prezydenta, bo ja osobiście odczuwam, że rolnicy z tamtych stron byli potraktowani jako osoby gorsze. Czy ja jestem rolnikiem z gminy Łomazy, czy rolnikiem z gminy Międzyrzec Podlaski, to jestem takim samym rolnikiem. Bez jakichkolwiek podstaw walczymy w jednym wspólnym celu, bo sytuacja gospodarstw jest taka sama – twierdzi jeden z liderów prostu, Michał Filipiuk.
– Nie ma na to naszej zgody, żeby nas dzielić. Protest był oddolny wszystkich rolników z powiatu bialskiego i nie tylko rolników. A władza jest dla nas a nie my dla władzy – zaznacza rolnik z Łomaz. Dodaje, że w minionym tygodniu osobiście był w bialskim magistracie i zostawił kontakt do koordynatorów protestu, wychodząc do prezydenta z inicjatywą spotkania.
– Mieliśmy nieoficjalne informacje o zakazie protestu, więc chcieliśmy się spotkać z panem prezydentem, jeszcze raz porozmawiać. Braliśmy pod uwagę pójście na ugodę, np. zorganizowanie protestu w 1 punkcie. Niestety nie doczekaliśmy się ani telefonu, ani SMS-a z zaproszeniem na spotkanie. To pokazuje, jakie podejście ma do nas prezydent Michał Litwiniuk – podsumowuje rolnik.
Blokada w Wisznicach
Rolnicy rozpoczęli dziś też protest w Wisznicach. Zablokowali rondo. Pojazdy będą przepuszczane co godzinę.
Napisz komentarz
Komentarze