Celem tych działań jest weryfikacja, czy ceny transakcyjne kupionych mieszkań nie były zaniżone w porównaniu do ich wartości rynkowej. Główną przyczyną zwiększonej aktywności kontrolnej jest chęć wyeliminowania zaniżania podstawy opodatkowania. Konkretnie chodzi o podatek od czynności cywilnoprawnych (PCC). Mechanizm opiera się na prostej zasadzie: im niższa cena transakcji, tym mniejsza kwota podatku (PCC) przy zakupie. To z kolei uszczupla wpływy do budżetu państwa.
Kontrola urzędników
W praktyce naliczenie podatku PCC, który wynosi 2 proc. wartości nieruchomości kupowanej na rynku wtórnym, nie zawsze jest proste i może nie odzwierciedlać realnej ceny transakcyjnej. Jeśli jednak zadeklarowana wartość znacznie odbiega od rynkowej, to urzędnicy mogą podjąć działania weryfikacyjne.
Przypomnijmy, że z końcem sierpnia ubiegłego roku weszły w życie nowe przepisy dotyczące zwolnienia z PCC, w wyniku których osoby kupujące pierwsze mieszkanie na rynku wtórnym tego podatku nie zapłacą. „Czynności sprawdzające” mogą doprowadzić do dodatkowych obciążeń podatkowych dla nabywców, którzy nie są w stanie udowodnić adekwatności ceny zakupu do wartości rynkowej mieszkania.
Zgromadź dokumenty
Agent Północ Nieruchomości w Białej Podlaskiej, Edyta Bancerz radzi nabywcom mieszkań, jak skutecznie zabezpieczyć się przed roszczeniami fiskusa.
– Najlepszym sposobem jest zgromadzenie dowodów potwierdzających rzeczywistą wartość rynkową nieruchomości. Mam na myśli np. operat szacunkowy przygotowany przez rzeczoznawcę. Ten dokument, często tworzony w trakcie procesu kredytowania hipotecznego, może okazać się kluczowy w obronie przed możliwymi roszczeniami podatkowymi – mówi Edyta Bancerz.
Taki dokument należy przechowywać przez nie mniej niż 5 lat, ponieważ ten okres odpowiada terminowi przedawnienia zobowiązań podatkowych.
Ceny mieszkań rosną
Niedawno ukazał się najnowszy raport Expandera i Rentier.io pokazujący ceny mieszkań w marcu 2024 r. Wynika z niego, że sprzedający nadal podbijają poziom cen mieszkań w ogłoszeniach sprzedaży. W lutym w porównaniu do stycznia wzrosty pojawiły się w 13 z 17 badanych przez ekspertów miast.
– Największe odnotowaliśmy w Katowicach (7,7 proc. m/m). Z kolei patrząc na zmiany roczne, szczególnie wyróżniają się trzy miasta – Kraków, Katowice i Warszawa. W Krakowie w ciągu 12 miesięcy przeciętna cena ofertowa wzrosła z 11 281 zł za mkw. do 15 652 zł za mkw., czyli aż o 38 proc. r/r. W Katowicach ceny poszły w górę przeciętnie o 29 proc., a w stolicy o 28 proc. – czytamy w raporcie.
Według ekspertów, wzrosty były tam tak mocne, że spowodowały wyraźny spadek dostępności mieszkań. Ten spadek miał miejsce pomimo wzrostu średniego wynagrodzenia o 12 proc. i spadku stóp procentowych. W Krakowie rata kredytu na mieszkanie o powierzchni 50 mkw. pochłonęłaby aż 59 proc. dochodu pary zarabiającej po 80 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Z kolei w Warszawie byłoby to aż 64 proc. Przed rokiem było to odpowiednio 50 proc. i 58 proc.
Napisz komentarz
Komentarze