Jak informuje nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej, wczoraj po południu, 15 kwietnia, bialscy policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące oszustwa na szkodę 73-latki.
– Z relacji zgłaszającej wynikało, że przed południem na jej telefon stacjonarny zadzwoniła kobieta, która mówiła do niej ciociu. Z uwagi na to, że nieznajoma pomyliła jej nazwisko pokrzywdzona uznała rozmowę za próbę oszustwa. Oświadczyła więc, że dzwoni na policję. Gdy w słuchawce zapadła cisza pokrzywdzona była przekonana, że oszustka rozłączyła się. Wówczas w telefonie wybrała numer 997. Gdy zgłosiła się kobieta pokrzywdzona była przekonana, że rozmawia z policjantką – przekazuje oficer prasowy.
Dodaje, że niestety 73-latka w dalszym ciągu rozmawiała z oszustami, którzy instruowali ją co powinna dalej robić. – Z relacji rozmawiającego z nią mężczyzny podającego się za policjanta wynikało, że tropi szajkę oszustów, którzy obrabowali już dwie kobiety. Poprosił też o pomoc w akcji i ujęciu sprawców, dodając że oszuści mają już pełne dane pokrzywdzonej. Zgodnie z instrukcjami nieznajomego 73-latka poszła do banku skąd wypłaciła swoje oszczędności. Przez cały ten czas miała ze sobą telefon komórkowy, w którym trwało połącznie z oszustem, który poprosił ją też o zabranie z domu biżuterii – mówi nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Wyjaśnia, że gdy kobieta wyszła z banku, oszust polecił by pieniądze i kosztowności pozostawić pod kontenerem z używaną odzieżą.
– Niestety tak właśnie postąpiła pokrzywdzona. Nie rozłączała też trwającego połączenia ze sprawcą, gdyż miała dać znać, że dotarła już do domu. Wówczas nieznajomy powiedział, że sprawcy zostali złapani i jadą z nimi na komendę. Do pokrzywdzonej natomiast za 20 min. przyjedzie policjant wspólnie z prokuratorem, by spisać zeznania. Gdy tak się nie stało, zrozumiała że padła ofiarą oszustwa zgłaszając zdarzenie na policję. Wartość strat została oszacowana na kwotę ponad 20 tysięcy złotych. Ustalamy wszystkie okoliczności oraz apelujemy o rozwagę w kontaktach z nieznajomymi – podaje oficer prasowy.
Jak podkreśla nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla, policja nigdy telefonicznie nie informuje o prowadzonych przez siebie sprawach i nigdy nie prosi o przekazanie informacji o miejscu gromadzenia pieniędzy, ilości kont czy wysokość zgromadzonych pieniędzy. Nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie ani też nie prosi o zaangażowanie pieniędzy do jakiejkolwiek akcji!
Napisz komentarz
Komentarze