Być może na boisko przy szkole podstawowej w Sielczyku nie przychodzą tłumy jak na Podlasie, ale pustkami ono nie świeci. Na mecze grającego na nim a-klasowego LZS Sielczyk przychodzi naprawdę spora grupa kibiców. Osobiście zachęcam, byłem, widziałem i nie żałuję. Emocji nie brakuje, poziom adekwatny do rozgrywek nie zawodzi, a walka… często na zawodowym poziomie. W dobie przesiadywania w domu przed komputerami i telewizorami, dwie godziny na świeżym powietrzu, przy dobrej rozrywce sportowej, emocjach i spotkaniu ze znajomymi, to świetne rozwiązanie. Obiad też po takiej tlenowej terapii smakuje lepiej. Jedyny szkopuł to fakt, że kibice na boisko muszą przychodzić z własnymi trybunami (składane krzesełka, koce). Owszem daje to sielski klimat, ale myślę, że nikt by się nie pogniewał, gdyby przy boisku pojawiła się trybuna. Z boiska powstałby stadion. Może czas na projekt obywatelski „trybuna dla Sielczyka”? Natychmiast się pod nim podpiszę. Może przy okazji budowy pięknej hali sportowej obok jakaś mini trybunka mogłaby powstać? Najważniejsze jednak byśmy nie tylko do Sielczyka, ale również na inne obiekty niższych lig zaglądali częściej, bo naprawdę warto.
Napisz komentarz
Komentarze