Zofia Bobrycka jest emerytowaną nauczycielką, uczyła w janowskim liceum przedmiotów rolniczych i chemii. - W 2004 r. w Gminnym Ośrodku Kultury w Janowie Podlaskim był organizowany kurs sztuki ludowej. Było pokazanie jak się robi palmy wielkanocne, serwetki do koszyczków. Był też w GOK-u później kursu haftu wstążeczkowego, a wykonuję też haft diamentowy - mówi pasjonatka. Robi również obrazki i szkatułki na biżuterię metodą decoupage.
Jeże z ziaren kawy
- Wcześniej obrazek trzeba pomalować na biało, a na koniec pociągnąć lakierem bezbarwnym do drewna. Można w ten sposób zrobić podstawki pod filiżanki. Biorę udział w różnych kiermaszach z rękodziełem, dożynkach powiatowych i gminnych, jarmarkach - przekazuje Zofia Bobrycka. Dodaje, że działa w Klubie Twórców Rękodzieła, który funkcjonuje od ponad dziesięciu lat przy Gminnym Ośrodku Kultury. - Zrobiłam też ostatnio jeże z ziaren kawy, podstawą jest połówka jajka ze styropianu, następnie jest oklejona sznurkiem, a kolejno przyczepiam ziarna kawy klejem na gorąco, bo do samego styropianu nie mogę przyklejać ziaren, bo styropian się topi pod wpływem gorąca - wyjaśnia. Wykonuje też prace z makramy. - Robię makramy na słoikach, do tego jak się robi sploty doszłam sama. Wykonuję też stroiki bożonarodzeniowe, bombki, których mam bardzo dużo, choinka, która ma 1,8 metra jest udekorowana, co roku, jedynie bombkami zrobionymi przeze mnie - zdradza pasjonatka. Dodaje, że robi też dzwoneczki, serduszka. - Praca z rękodziełem mnie relaksuje, wycisza, rozwija. Ciągle chcę robić coś nowego, np. ostatnio zajęłam się tworzeniem bransoletek z wykorzystaniem splotu makramy, makrama nie jest trudna do nauczenia, ale trzeba do tego cierpliwości - mówi Zofia Bobrycka. Wyjaśnia, że od sierpnia działa w gminie Janów Podlaski koło gospodyń wiejskich, więc przed Niedzielą Palmową, uczyła członkinie jak się robi kwiaty z krepiny, np. krokusy. - Wykonuję też palmy naturalne, z kwiatów zebranych w moim ogrodzie, a następnie zasuszonych - tłumaczy.
Wieczorne rękodzieło
Przyznaje, że na wykonywanie rękodzieła więcej czasu poświęca jesienią i zimą, szczególnie wieczorami. Z kolei w okresie wiosennym i letnim dba o ogród przy domu. - By czuć satysfakcję z wykonywanych prac trzeba dojść do wprawy, byłam na kursie plecenia z wikliny w Białej Podlaskiej, wówczas mój pierwszy koszyczek wyszedł krzywy, ale później następne rzeczy zaczęły już nabierać kształtów i wyglądu - wspomina. Przekazuje też, że wykonuje też prace z wikliny papierowej, z gazet, serduszka, wianuszki. - Robię też pisanki malowane i skrobane. Obdarowuje rodzinę swoim pracami. Szczególnie w okresie bożonarodzeniowym, dla familii przeznaczam stroiki i bombki, przed Wielkanocą jajka styropianowe dekorowane wstążką, koralikami, ale też naturalne skrobane. Wśród bliskich, ale też na kiermaszach słyszę opinie o moich pracach: “Ale piękne!”, “Wspaniałe!”. Co mnie bardzo cieszy i daje satysfakcję - zaznacza hobbystka.
Zajęcia w klubie
Przyznaje też, że do tworzenia motywuje ją to, że ma czym wypełnić wolny czas. - Pracowałam przed emeryturą w szkole. Trzeba było poświęcić wiele godzin na pracę, także po lekcjach, a teraz na emeryturze mogę się zająć moim hobby. Na samym początku, jak tylko zajęłam się rękodziełem córka często się dziwiła, że mam cierpliwość do wykonywania poszczególnych prac, ale w końcu uznała, że mnie od rękodzieła nie odwiedzie - opowiada. Prowadziła zajęcia z malowania pisanek w przedszkolu prywatnym przy u. Łomaskiej, w Bialskim Centrum Kultury w Białej Podlaskiej, również z tworzenia pisanek, w przedszkolu w Konstantynowie i w Janowie Podlaskim oraz warsztaty w Zaborku. Bierze udział w konkursach powiatowych w Sosnówce i w kiermaszu przed Niedzielą Palmową w Białej Podlaskiej. - W Klubie Twórców Rękodzieła spotykamy się raz w tygodniu, we wtorki, zajęcia trwają od 2-3 godzin. Wykonywałyśmy dużą palmę przed Niedzielą Palmową na konkurs, więc trzeba było poświęcić więcej czasu. Czasami uczymy się czegoś nowego, innym razem każdy indywidualnie wykonuje prace. Niektóre członkinie robią prace szydełkowe, inne koraliki. Zajęcia prowadzi Anna Chalimoniuk instruktor GOK. Jest w sumie ok. 14 osób, to pani na emeryturze - przekazuje.
Napisz komentarz
Komentarze