Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 05:47
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Strach puścić dziecko. Sprawdzili, co czai się na placach zabaw

Enterococcus faecalis, Enterococcus faecium i Escherichia coli. To tylko kilka groźnych bakterii, które naukowcy odkryli na placach zabaw.
Strach puścić dziecko. Sprawdzili, co czai się na placach zabaw
Enterococcus faecalis, Enterococcus faecium i Escherichia coli. To tylko kilka groźnych bakterii, które naukowcy odkryli na placach zabaw

Autor: iStock

Babki z piasku, budowanie zamków i dróg dla zabawkowych samochodów. Albo huśtawki, drabinki czy ślizgawki. Każdy wie, jak wygląda spędzania czasu z dzieckiem na placu zabaw. Jednak nie każdy wie, że to wielkie siedliska bakterii. Często tych groźnych – lekoodpornych.

Zajrzeli na place

Studenci z Koła Naukowego Biotechnologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego pod kierunkiem swoich wykładowców przeprowadzili badania na 33 placach zabaw w Lublinie. Wyniki dotyczą oczywiście tylko jednego miasta, ale trzeba mieć świadomość, że taka sama sytuacja, albo podobna, jest w całej Polsce. A to sytuacja, która ma wpływ na zdrowie.

Celem tych badań było określenie częstotliwości występowania bakterii na różnych elementach placów zabaw.

– Pobrane przez studentów wymazy i próbki podłoża lub powietrza zostały zbadane z wykorzystaniem technik analizy mikrobiologicznej i przy użyciu specjalistycznej aparatury – podaje uczelnia.

Dr Ilona Sadlok tłumaczy, że sam fakt występowania bakterii na placach zabaw nie może dziwić. Jednak już, biorąc pod uwagę, że drobnoustroje stają się coraz bardziej odporne na leki, powinno niepokoić. – Fakt występowania chorobotwórczych bakterii na placach zabaw nie oznacza przecież, że spowodują one chorobę u dziecka, choć może tak się zdarzyć w przypadku obniżonej odporności – uczula KUL.

Cała litania

Ale do rzeczy, co znajduje się na placach zabaw? W popularnym w Lublinie Parku Ludowym znaleziono: Clostridium difficile, Pseudomonas aeruginosa, Salmonella spp., Klebsiella pneumoniae i Staphylococcus aureus. Listę uzupełniają także: Enterococcus faecalis, Enterococcus faecium i Escherichia coli.

Jak przyjrzeć się wynikom bliżej, to okazuje się, że siedliskiem bakterii jest piaskownica. Znaleziono tam dosłownie wszystko, czego naukowcy szukali. Z kolei np. huśtawka czy zjeżdżalnia były od groźnych drobnoustrojów wolne.

Jak sobie radzić

Wyniki badań pozwoliły sporządzić rekomendacje, które zostaną przekazane zarządcom placów, np. spółdzielniom mieszkaniowym i wspólnotom mieszkaniowym. To jednak nie wszystko, bo o higienę muszą zadbać też rodzice dzieci. 
Sprawa jest bardzo prosta. Podstawa to mycie rąk, i to nie tylko przez dzieci, ale także przez opiekunów. Nie można robić tego tylko, kiedy po zabawie wróci się do domu. Trzeba o tym także pomyśleć podczas posiłków spożywanych przez dzieci w trakcie zabawy na powietrzu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama