Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 07:41
Reklama
Reklama

Kolejna porażka Podlasia

Ci którzy liczyli, że w piątkowy wieczór Podlasie przełamie swoją fatalną passę niestety przeliczyli się.
Kolejna porażka Podlasia
Ostatni raz u siebie Podlasie wygrało 16 marca z KSZO.

Autor: Klaudia Matejek

Podlasie Biała Podlaska – Star Starachowice 0:3 (0:1)

Bramki: Głaz 9, Kapuściński samobójcza 51, Śliwiński 82

Podlasie: Dethiar – Krawczyk, Pigiel (79 Lesiuk), Orzechowski, Wyjadłowski (79 Kurowski), Kahsay (60 Kosieradzki), Pacek (79 Salak), Kamiński (25 Kapuściński), Avdieiev, Podstolak, Lepiarz. 

Star: Natorski – Maidanevych, Kośmider, Stefański, Kawecki (70 Ambroziak), Bracik, Jagiełło, Duda, Głaz (65 Styczyński), Szynka (78 Handzlik), Stanisławski (78 Śliwiński). 

Żółte kartki: Kapuściński - Jagiełło

Czerwona kartka: Krawczyk 15

Ci którzy liczyli, że w piątkowy wieczór Podlasie przełamie swoją fatalną passę niestety przeliczyli się. Pierwszy kwadrans meczu zadecydował o jego późniejszym przebiegu. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili gospodarze w 3 minucie. Po rzucie rożnym piłkę głową w kierunku bramki zagrał Szymon Kamiński. Na miejscu był Oskar Natorski. Sześć minut później Piotr Stefański przedarł się lewą stroną dośrodkował w pole karne wprost na głowę Jakuba Głąza, który pokonał Rostyslava Dethiara. W 15 minucie za faul na przeciwniku czerwoną kartkę obejrzał Sebastian Krawczyk. Mimo, że Podlasie grało w osłabieniu liczebnym to przeważało. W 27 minucie Dmytro Avdieiev uderzył z rzutu wolnego minimalnie obok bramki rywali. W 40 minucie zakotłowało się pod bramką Stara niestety nikt z bialczan nie był wstanie wykorzystać tej sytuacji. Chwilę później Ezana Kahsay uderzał na bramkę Natorskiego, ale piłka po rykoszecie minimalnie minęła słupek od zewnętrznej strony. Do piłki zagranej z rzutu rożnego dopadł Damian Lepiarz. Uderzył ją głową, ale prosto w bramkarz gości. Licznie zgromadzeni kibice na stadionie Białej Podlaskiej liczyli, że mimo wszystko w drugiej połowie ich ulubieńcy przynajmniej doprowadzą do remisu. Niestety w 51 minucie strzelec bramki dla Stara wyprowadził kontrę, zagrał w pole karne. Trafiła ona na głowę Patryka Kapuścińskiego i wpadła do bramki bezradnego Dethiara. W tym momencie w okolicach piłki znajdowali się tylko zawodnicy Podlasia. Gospodarze rzucili się jeszcze do walki, ale strzał Kashaya głową był niecelny, a centrostrzał Miłosza Packa minimalnie przeleciał nad bramką Natorskiego. W 56 minucie znakomicie prosto w okienko bramki zagrał piłkę Oleksii Maidanevych. Znakomicie spisał się Dethiar wybijając piłkę na róg. W rewanżu zza linii pola karnego uderzył Kapuściński. Piłkę po za boisko sparował Natorski. W 76 minucie Pacek dośrodkował na głowę Avdieieva, ale uderzona przez niego piłka minęła bramkę. W 82 minucie Star przeprowadził kontrę po której świeżo wprowadzony na boisko Przemysław Śliwiński ustalił wynik meczu. Blisko zdobycia honorowej bramki był Maciej Kurowski. Po jego zagraniu piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. Podlasie wyśrubowało swoją złą serię do siedmiu meczów bez wygranej z rzędu i czwartej porażki z rzędu. 

Artur Renkowski, trener Podlasia Biała Podlaska

- Mecz ze Starem był najlepszym podsumowaniem ostatnich tygodni w naszym wykonaniu. Po raz kolejny rzucamy sobie kłody pod nogi i w absurdalnej sytuacji dostajemy czerwoną kartkę przez co musimy grać cały mecz jednego zawodnika mniej. Nie wpłynęło jednak to na obraz spotkania, bo jesteśmy przygotowani również na takie scenariusze. Statystyki pokazują, jakie to było spotkanie i w przeciągu całego meczu byliśmy 23 razy w polu karnym drużyny gości, a przeciwnik w naszym 13. Nasze problemy są wyłącznie piłkarskie, bo po takim spotkaniu nie można zarzucić chłopakom zaangażowania i pracy na 100%, jednak samą ambicją nie da się wygrywać w 3 lidze. Ciągle szukamy rozwiązań, jak możemy zamieniać duża ilość wejść w pole karne na bramki, ale tych bramek po prostu nie strzelamy nawet jeśli we wczorajszym spotkaniu mamy sytuacje z piątego metra. Z kolei przeciwnik konkretyzuje swoje działania jeśli jest blisko naszego pola karnego i to jest problem, który różni nas od przeciwników.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama