Lublinianka Lublin - Grom Kąkolewnica 3:1 (1:0)
Bramki: Pacek 16, Milcz 66, Knapp 71 – samobójcza 60
Grom: Nos – Kanatek, Grochowski, Jakimiński, Tomasiak (69 Kocyła), D. Rycaj (83 Urbański), J. Rycaj (90 Szafrański), Dajos, Marczuk, Pryliński (78 Mielnik), Chilimoniuk.
Grom cała pierwszą połowę staranie dbał o to by rywale nie zbliżali się do bramki Michała Nosa. Fatycznie udało im się to zrobić raz i zdobyć bramkę. W 16 minucie z konta Piotr Pacek zdobył bramkę dla gospodarzy. Swoje sytuacje na wyrównanie mieli Dominik Rycaj i Jakub Pryliński. W obu przypadkach bramkarz Lublinianki nie dał się zaskoczyć. Podobny scenariusz miała druga część meczu. W 60 minucie po rzucie wolnym piłkę dostał Piotr Dajos zagrał ją wzdłuż bramki, a jeden z rywali w bił ją do własnej bramki. Sześć minut później Jakub Rycaj sfaulował w niegroźnej sytuacji zawodnika Lublinianki we własnym polu karnym i sędzia podyktował jedenastkę. Grom zaatakował by odrobić stratę, ale trzecią bramkę zdobyła Lublinianka za sprawą Patryka Knappa i to ostatecznie zakończyło emocje w Lublinie.
Adrian Świderski, trener Gromu Kąkolewnica
- Ogólnie byliśmy dobrze przygotowani do meczu. Przegraliśmy w zasadzie więcej niż zasłużyliśmy. Graliśmy poprawnie, ale okazało się to zbyt mało by uzyskać chociaż jeden punkt. Gratuluje Lubliniance i uważam, że zasłużyliśmy na jeden punkt. Czekamy na kolejne mecze. Sprawę mamy jasną. Szans na utrzymanie nie mam, ale chcemy zgrać drużynę by przyszłości mogła grać lepiej.
Napisz komentarz
Komentarze