Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 19:51
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Pacjent nie może być odsyłany do lekarza rodzinnego po L4 albo receptę

Jeśli po leczeniu w szpitalu lub wizycie w poradni przyszpitalnej lekarz chce nas odesłać do lekarza rodzinnego np. po zwolnienie, to robi to wbrew umowie z NFZ.
Pacjent nie może być odsyłany do lekarza rodzinnego po L4 albo receptę
Jeśli po leczeniu w szpitalu lub wizycie w poradni przyszpitalnej lekarz chce nas odesłać do lekarza rodzinnego np. po zwolnienie, to robi to wbrew umowie z NFZ

Autor: iStock

Właśnie przypomniał im o tym rzecznik praw pacjenta.  Że odsyłanie pacjentów przez szpitale i poradnie przyszpitalne do lekarzy rodzinnych na badania, po zwolnienie lekarskie lub przepisania bezpłatnych leków dla seniorów lub dzieci narusza prawa pacjenta.

To bardzo ważna informacja dla osób leczących się, jeśli znajdą się w takiej sytuacji. 

Precyzuje to umowa z NFZ

Każdy szpital i przychodnia przyszpitalna, jeśli podpisały z NFZ umowę na udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, mają obowiązek robić to kompleksowo. Co się pod tym kryje?

Wykonać niezbędne badania, w tym badania laboratoryjne i diagnostykę obrazową – odpowiada na swojej stronie rzecznik praw pacjenta. 

Pacjent nie może być zatem „odsyłany” tylko po to, żeby wykonać dodatkowe badania albo żeby lekarz POZ wystawił pacjentowi zaświadczenie, że może być operowany. To postępowanie niezgodne z prawem. 

Szpital czy przychodnia przyszpitalna mają obowiązek całościowo zająć się pacjentem.

Zwolnienia lekarskie i darmowe leki

Podobnie rzecz się ma z odsyłaniem pacjenta do lekarza rodzinnego po zwolnienie lekarskie. To lekarz w szpitalu ma wiedzę o stanie zdrowia pacjenta i jeśli uzasadnia on pobyt na L4 – powinien mu je wystawić.

Kolejna sprawa: wystawianie recept seniorom lub dzieciom na bezpłatne leki. Również w tym przypadku lekarze ze szpitali i poradni przyszpitalnych powinni wystawiać recepty z symbolem „S” lub „DZ”. Przerzucanie tego na lekarzy pierwszego kontaktu jest wbrew zapisom umów z NFZ. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama