Wydarzenie rozpoczęło 23 maja Bitwą o Klucz, następnie zaplanowano przemarsz na teren imprezy. Tego wieczoru zagrali: Kryst, Misiek, Banix, Kinga Linkiewicz, DJ M-Bass i Pani na Sali oraz Kalwi & Remi. Z kolei 24 maja wystąpili: Kartky, Ronnie Ferrari, Feel. Imprezie towarzyszyły liczne atrakcje: saper box, fotobudka 360 stopni, turniej piłki nożnej, konkurs na suchara, wyścigi taczek, sadzenie roślin na czas, mobilny golibroda, zmiana koła na czas, zwis na drążku na czas, ramka do zdjęć, flanki, konkurs na przebranie, ludzkie statki, gry planszowe.
Strefa dźwięku i odpoczynku
Jak zaznaczył rektor Akademii Bialskiej, prof. dr hab. Jerzy Nitychoruk w czasie juwenaliów uczelnia starała się wykorzystać swoje obiekty. - Mamy wspaniały stadion, w zeszłym roku tam odbyły się juwenalia. To był strzał w dziesiątkę. W takich warunkach wytwarza się atmosfera, organizator zapewnił leżaki, jest strefa spokoju i ciszy, strefa dźwięku i odpoczynku i aktywnej działalności. Stadion jest doskonale utrzymany. Staramy się się, żeby po juwenaliach też był taki, co jak pokazał zeszły rok nie jest problemem – mówił rektor.
Dodał, że dzięki temu uczelnia jest odizolowana od ewentualnych skarg mieszkańców.
– Wszyscy są zadowoleni, mogliśmy bawić się dłużej, ale pan prezydent Michał Litwiniuk, nam ją skrócił – zauważył. Przyznał, że juwenalia to tradycja. – Studenci cały rok pracują, starają się wywiązywać ze swoich zadań i robią to doskonale, więc muszą być też dwa dni, kiedy studenci się bawią, kiedy mają rozrywkę, radość. Cieszą się, z tego, że są studentami Akademii Bialskiej – podkreślił prof. dr hab. Jerzy Nitychoruk.
Przyznał, że to też okazja do promocji uczelni. – Staramy się, żeby zespoły, które przyjeżdżają były popularne. Młodzież bardzo lubi nasze juwenalia i przychodzi do nas. To są nasi potencjalni studenci – stwierdził. Wskazał, że Akademia Bialska jest solidną uczelnią. – Jak pokażemy, że potrafimy się też bawić, to skorzystają z naszej bardzo dobrej oferty – zaznaczył. Zauważa, że uczelnia stara się nie stresować studentów, tylko wykazuje przyjacielskie podejście do nich. Na Akademii Bialskiej jest ok. 2000 studentów.
Czas zabawy
Marlena Bliźniuk przewodnicząca samorządu studenckiego Akademii Bialskiej, przyznała, że przygotowanie juwenaliów to dużo pracy.
– Gdy tylko skończymy jedne, bierzemy się za organizację kolejnych. Musimy wybrać artystów, przemyśleć jak chcemy, żeby to wyglądało. Później przechodzimy do poszukiwania sponsorów, partnerów, jest to masa pracy, ale warto – podkreśliła.
Dodała, że najciekawsze były koncerty Kalwi & Remi, Ronnie Ferrari i ikony muzycznej – zespołu Feel.
– Zaplanowano też wiele atrakcji dodatkowych, jak mobilny golibroda dla panów, wyścigi taczek, konkurs na najlepsze przebranie. To czas dobrej zabawy, studia to okres, kiedy studenci powinni się nie tylko uczyć, ale też bawić. To są dwa dni, które powinniśmy na maksa wykorzystać i się świetnie bawić – zaznaczyła.
Przewodniczącą jest od trzech lat, w tym roku się broni, na kierunku pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna. – W samorządzie można się sprawdzić, w kwestiach organizacyjnych, promocyjnych czy w poszukiwaniu sponsorów. To jest warte doświadczenia, to też okazja do poznania masy wspaniałych ludzi – przekazała.
Kinga Gurycz wiceprzewodnicząca samorządu uczniowskiego Akademii Bialskiej, była zaangażowana w organizację juwenaliów od samego początku.
– Przygotowania to długi proces, bardzo pracochłonny i czasochłonny, ale też jest satysfakcja, kiedy się widzi finał – zaznaczyła. – Najbardziej cieszy mnie, że udało nam się zaangażować studentów, w organizację poszczególnych atrakcji. Mamy konkursy jak zmiana koła na czas, emocjonujące są też koncerty – dodała.
Przyznaje, że juwenalia to też okazja do integracji z innymi studentami, ale też dydaktykami i pracownikami uczelni oraz mieszkańcami miasta. – Ludzie przyjeżdżają do nas z całej okolicy. Mamy okazję pośpiewać, potańczyć, stracić głos. Myślę, że nie ma takiej drugiej zabawy jak na studiach – podsumowuje Kinga Gurycz.
Napisz komentarz
Komentarze