Na początku imprezy wystąpił zespół “Apasjonata” pod kierownictwem Waldemara Mazura. – Zespół od niedawna przyjął nazwę “Apasjonata”, obecnie się rozwija, na początku była to grupa dziesięciu osób, a dziś jest już dwudziestu wykonawców. Najpierw były same panie, teraz są też panowie – mówił Waldemar Mazur. Dodał, że zespół ciągle zmienia repertuar. - To jest zabawa w śpiewanie, bo różnie bywa z naszym gardłem, krtanią. Jednak, lubimy to robić, członkowie przychodzą na próby chętnie i regularnie – przekazał.
To zespół działający przy Uniwersytecie Trzeciego Wieku funkcjonującym przy Akademii Bialskiej. – Śpiewaliśmy ostatnio na uczelni z okazji Dnia Matki. Śpiewamy piosenki z okresu międzywojennego, biesiadne, ale też ambitniejsze. Zespół pracuje już drugi rok. Teraz mamy śpiewać 19 czerwca, na Akademii Bialskiej z okazji zakończenia roku akademickiego – wyjaśnił.
Życzenia z okazji Dnia Matki
Kolejno Maria Skonieczna prezes Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów oddziału Biała Podlaska zaprosiła pod scenę wszystkie uczestniczki, które mają czwórkę dzieci lub więcej. Każda z nich mogła się wypowiedzieć i dostała upominek. Wśród nich była Zofia Parzyszek, która w związku jest od dziesięciu lat. – Mam czwórkę dzieci, z mężem przeżyliśmy wspólnie ponad pięćdziesiąt lat. Dzieci nam pomagają bardzo dużo, mam dobre dzieci - zaznaczyła. Przyznała, że ze związkiem wielokrotnie jeździła na wycieczki, na wyjazdy do teatrów i na koncerty. – Byliśmy w Częstochowie, w Ciechocinku, Warszawie - mówiła. Dodała, że prezes koła jest bardzo aktywna i wciąż organizuje ciekawe atrakcje. – Chętnie udzielałam się społecznie i angażowałam w życie związku, dziś nie spodziewałam się tak miłego wyróżnienia – zaznaczyła Zofia Parzyszek.
Później dr Ewa Czeczlewska rzecznik praw pacjenta Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej wygłosiła prelekcję dotyczącą przyjmowania leków przy wielu chorobach.
Integracja i zabawa
Jak wyjaśniła Maria Skonieczna prezes Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów oddział Biała Podlaska seniorzy na imprezę przyjechali z Chotyłowa, Łomaz, Rokitna i z Białej Podlaskiej. – W wydarzeniu uczestniczyło 173 osoby. Chcemy naszym przedsięwzięciem uwrażliwić młode osoby, na święto, jakim jest Dzień Matki, żeby nie zapomnieli. Dlatego robimy wydarzenie z wyprzedzeniem. Chcemy się też integrować i dobrze bawić. Wystąpił zespół “Apasjonata”, po jego koncercie członkinie mnie pytały, czy Waldemar Mazur będzie prowadził nabór, bo też chciałby występować – mówiła Maria Skonieczna.
Dodała, że w wakacje odbędą się dwa spotkanie integracyjne. - Jedziemy też 26 czerwca do Mielnika i będziemy się uczyć wykonywać regionalne przysmaki. Dziś przyjechała koordynatorka pracy z seniorami z gminy Mielnik, zastępca wójta i przedstawiciel seniorów z Mielnika. Mamy do Mielnika nie daleko, więc możemy się wymienić programami - przekazała prezes.
W czasie imprezy można było podziwiać piękne dekoracje wykonane przez Mariannę Łozowską z Białej Podlaskiej. – Z wykształcenia jest magistrem farmacji. Do wykonywania dekoracji zmusiło mnie życie, jestem najmłodsza z rodziny, więc pochowałam wielu moich bliskich, musiałam przygotowywać dekoracje na groby. Bukietów robię dwadzieścia, które wożę do Zamościa. Florystykę ukończyłam z wyróżnieniem. Na święta przygotowuję stroiki z postaciami, na Boże Narodzenie robię anioły i szopki. Na Wielkanoc przygotowuję palmy, każdy z rodziny chce mieć palmę ode mnie – mówiła.
Dodała, że jej dziadek zakładał parki dla Zamoyskich, miał wykształcenie ogrodnicze, więc uważa, że po nim odziedziczyła talent artystyczny. – Lubię dobierać kolory, wymyślać nowe stroiki, nie lubię się powtarzać, nie podglądam cudzych prac, najtrudniejsze jest posługiwaniem się pistoletem bo łatwo się poparzyć. Widząc kwiat w sklepie, już widzę w myślach, jaki stroik powstanie. Jednak, to czasochłonna praca. Używam krepiny, sztucznych kwiatów, bibuły – opowiadała Marianna Łozowska.
Napisz komentarz
Komentarze