Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 01:21
Reklama
Reklama

Kto nie chce niedziel handlowych po nowemu? Prawie wszyscy

Ani związkowcy, ani pracodawcy nie zgadzają się na to, żeby Sejm zmieniał przepisy dotyczące niedziel handlowych.
Kto nie chce niedziel handlowych po nowemu? Prawie wszyscy
Ani związkowcy, ani pracodawcy nie zgadzają się na to, żeby Sejm zmieniał przepisy dotyczące niedziel handlowych

Autor: Canva

Jeżeli ktoś chciał zrobić duże zakupy w minioną niedzielę, to nie mógł. To był akurat ten dzień, kiedy duże sklepy musiały się zamknąć. Najbliższa niedzielna okazja do wyjścia do galerii handlowej będzie 30 czerwca.

Zmiany w Sejmie

Tymczasem Sejm zajmuje się projektem posłów Polski 2050 dotyczącym zmian w prawie. Chodzi o niedzielny handel. Zgodnie z tą propozycją w miesiącu byłyby dwie niedziele handlowe – pierwsza i trzecia.

Za pracę w takie dni zatrudnieni w sklepach mają otrzymywać podwójne wynagrodzenie, wolny od pracy inny dzień i co najmniej 2 niedziele w miesiącu kalendarzowym wolne.

Zakaz ma też nie obowiązywać w pierwszą niedzielę grudnia i kolejne dwie niedziele poprzedzające Boże Narodzenie. Chyba, że będzie to 24 grudnia. Takie same zasady mają obowiązywać przed Wielkanocą.

Związkowcy są na nie

Przeciwko tym rozwiązaniom jest NSZZ „Solidarność”. Ocenia, że zmiany są niekonstytucyjne. A chodzi o pieniądze. 

Polskie prawo nie przewiduje czegoś takiego jak podwójne wynagrodzenie. Możliwe jest za to wypłacenie dodatku, ale w przypadku, gdy pracownik nie ma możliwości wzięcia dnia wolnego. 

„Oznacza to, że zgodnie z przedstawionym projektem pracownicy otrzymają dodatkowe prawo (do podwójnego wynagrodzenia), ale jednocześnie zostanie im odebrane prawo do dodatku do wynagrodzenia wskazanego wprost i na warunkach określonych w przepisach Ustawy – Kodeks pracy. Proponowany przepis ma zatem charakter dyskryminacyjny, również w świetle postanowień Konstytucji” – argumentują związkowcy.

A to oznacza, że jeżeli nowe przepisy wejdą w życie, to mogą być dowolnie interpretowane. A to nie koniec obaw związkowców. Uważają oni, że punkt wyjścia do zmian w prawie jest mylny. 

„Projektodawca jako główną przesłankę nowelizacji obecnie obowiązujących przepisów podaje rzekomy podział społeczny na zwolenników oraz przeciwników ograniczenia handlu w niedziele, święta oraz niektóre inne dni. Zwracamy uwagę, że przywoływanie w uzasadnieniu danych ze źródeł medialnych, informacji niepopartych badaniami opiniotwórczych ośrodków badawczych lub naukowych oraz odwoływanie się do danych ekonomicznych i statystycznych bez podania ich wiarygodnego źródła stanowi naruszenie podstawowych zasad praktyki legislacyjnej” – uważa Solidarność.

Sklepy są na nie

Co ciekawe, sami właściciele sklepów także mają obiekcje co do planów Polski 2050. Polska Izba Handlu ocenia, że ucierpią na tym małe sklepy. Dla nich zamknięcie dużych placówek jest rynkową szansą. Mikroprzedsiębiorcy mogą wówczas sprzedawać, gdy za kasą stanie właściciel sklepu. 

„Odebranie im tej sposobności będzie skutkować umocnieniem się trendu zamykania małych, osiedlowych i wiejskich sklepów, które pełnią dodatkowe ważne funkcje w lokalnych społecznościach” – argumentuje PIH.

I dodaje, że w ogóle nie należy zmieniać obecnych przepisów.

Klienci też są na nie

Tymczasem o zdanie zostali zapytani tzw. zwykli Polacy – klienci. W sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski tylko 27 proc. respondentów uważa, że powinno się znieść zakaz niedzielnego handlu.

Na pytanie: „Czy Pani/Pana zdaniem należy w Polsce przywrócić handel w niedziele?” jedynie 10,4 proc. odpowiedziało „zdecydowanie tak”. 16,6 proc. stwierdziło „raczej tak” – podaje portal.

Aż 64,9 proc. ankietowanych jest przeciwko przywróceniu niedzielnego handlu, a 30 proc. zapytanych wybrało odpowiedź „raczej nie”.

Czytaj też:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama