Otóż od niedzieli 9 czerwca (przypominamy – to niedziela wyborcza!) PKP Intercity znosi obowiązek rezerwacji miejsc w części pociągów. Podróżni będą mogli jeździć pociągami bez wskazania miejsca na bilecie.
Skąd ta decyzja?
Dotychczasowe zasady (obowiązują jeszcze do 8 czerwca włącznie), czyli obowiązek rezerwacji miejsca oraz jej nieodpłatności, stwarzały fikcję, że wszystkie miejsca w pociągu są zajęte. Pobieranych było wiele rezerwacji miejsc, tyle że nikt nie jechał na tym miejscu.
To powodowało, że na ten pociąg nie można już było kupić biletu. W efekcie wielu podróżnych obchodziło się smakiem. Dlatego przewoźnik podjął decyzję o zmianie zasad. Moment wybrał nieprzypadkowo: w życie wchodzi wakacyjna korekta rozkładu jazdy.
Od 9 czerwca w pociągach zespolonych Flirt, ED-74 (potocznie zwane Edytami) oraz spalinowych zespołach trakcyjnych zostanie zniesiona obowiązkowa rezerwacja miejsc. Oznacza to, że podróżni będą mogli wyruszyć w podróż z biletami, ale bez wskazanych miejsc, a zapełnienie będzie mogło przekraczać 100 proc.
Jak to będzie wyglądało w praktyce?
Wprowadzona zostanie opłata za rezerwację miejsc do biletów okresowych, m.in. odcinkowych, kupionych w ofertach Multiprzejazd i Multiprzejazd Max. Od 9 czerwca rezerwacja będzie kosztowała 3 zł przy przejazdach pociągami TLK, IC oraz EIC.
W pociągach kategorii InterCity obsługiwanych składami ED161 (Dart) rezerwacja nadal będzie obowiązkowa.
W pozostałych pociągach InterCity – Flirt, ED-74 i spalinowych zespołach trakcyjnych oraz w pociągach TLK, IC i EIC – rezerwacja będzie fakultatywna. Podróżny będzie mógł zająć każde wolne miejsce do czasu zgłoszenia się podróżnego, który ma taką rezerwację.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze