Bądźmy jednak realistami. Mistrzostwo i wiążące się z tym wielkie pieniądze są poza zasięgiem polskiej reprezentacji.
14 czerwca zaczyna się w Niemczech piłkarski maraton. Nasi nie jadą tam jako ubodzy krewni, bo pieniądze, które są pewne, już wywalczyli.
Tyle pieniędzy do podziału
UEFA to potężna i bogata federacja piłkarska, a Euro 2024 jest kolejną okazją do zarobienia niemałych pieniędzy. I nie chodzi tu o miliony ze sprzedaży biletów czy gadżetów. Największe kwoty pochodzą z praw do transmisji meczów turnieju.
„W podsumowaniach poprzedniego turnieju czytamy, że odpowiadały za 60 proc. przychodów związanych z turniejem. Kolejną kategorią są sponsorzy i szeroko rozumiane przychody komercyjne, które stanowiły 27,7 proc. przychodów. Wejściówki na mecze to jedynie 8 proc. łącznych wpływów federacji” – wylicza serwis goal.pl.
Pula nagród w nadchodzącym turnieju wynosi 331 mln euro. To tyle samo co w 2020 roku i znacznie więcej niż w 2016, gdy licznik pokazywał 301 mln euro.
Przy takich kwotach wydanie 8 mln euro za zdobycie przez którąś z drużyn mistrzostwa nie jest wielkim wydatkiem. A jeszcze mniejszym są finansowe nagrody za mniejsze sukcesy.
Co z tego trafi do Polski?
Po pierwsze – UEFA płaci za sam wyjazd na mistrzostwa. Każda reprezentacja, która zakwalifikowała się na Euro zainkasowała premię wynoszącą 9,25 mln euro.
„Pieniądze te trafiły na konto federacji, a PZPN postanowił 25 procent kwoty przeznaczyć do podziału dla drużyny. W przeliczeniu na złote, to około 10 mln zł dla piłkarzy, którzy uczestniczyli w eliminacjach do turnieju” – wyliczają sportowefakty.pl.
Model podziału pieniędzy między zawodników jest jasny i wypracowany już lata temu. Najwięcej otrzymują ci, którzy na boisku spędzili w eliminacjach najdłużej.
Za grę na samym turnieju też się płaci. Drużyna otrzyma:
- za wygrany mecz w fazie grupowej – 1 mln euro,
- za remis – 500 tys. euro,
- za awans z grupy – 1,5 mln euro.
Im dalej, tym więcej
Puśćmy wodze fantazji i pomyślmy, że Polska idzie jeszcze dalej. Wtedy też pojawiają się większe pieniądze
- 2,5 mln euro – za awans do ćwierćfinału,
- 4 mln euro – za dojście do półfinału,
- 5 mln euro – za zajęcie drugiego miejsca
- 8 mln euro – za mistrzostwo Europy.
Maksymalna kwota, jaką może zgarnąć zwycięzca turnieju, jeśli wygra trzy mecze grupowe, to 28,25 mln euro – podsumowuje portal.
Kasa dla piłkarzy
To cały czas pieniądze dla krajowej federacji. Pytani brzmi, jak tę wygraną podzieli PZPN?
– Wysokość premii dla zawodników reprezentacji Polski określona jest przez wewnętrzne przepisy regulujące zarządzanie tymi środkami. Rada drużyny wypracowała porozumienie, na mocy którego zawodnicy otrzymają ok. 40 proc. łącznej wartości premii od UEFA. Ostateczna wysokość tych środków zależy oczywiście od wyniku sportowego, jaki reprezentacja wypracuje podczas Euro – przekazał Tomasz Kozłowski z PZPN.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze