Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 00:47
Reklama
Reklama

Jak oszczędzić na miejskiej oświacie? Były prezydent przestrzega

Niemal połowa miejskiego budżetu to wydatki na oświatę. Radni komisji rewizyjnej debatując nad sprawozdaniem finansowym za 2023 rok szukali przestrzeni do oszczędności. Były prezydent, obecnie radny Andrzej Czapski przestrzega przed dwiema pokusami.
Jak oszczędzić na miejskiej oświacie? Były prezydent przestrzega
Niemal połowa miejskiego budżetu to wydatki na oświatę. Radni komisji rewizyjnej szukali przestrzeni do oszczędności

Źródło: archiwum Słowa Podlasia

Wydatki w mieście Biała Podlaska w 2023 roku zamknęły się kwotą 440 mln zł. Prawie połowa tej kwoty, to wydatki na miejską oświatę.  - W 2023 roku wyniosły one  218 mln zł, gdzie 138 mln zł pochodziło z subwencji – poinformowała członków komisji rewizyjnej w radzie miasta skarbnik Marta Mirończuk. Dodała, że niestety tzw. luka oświatowa co roku wzrasta, przez co miasto do oświaty z własnego budżetu dokłada coraz więcej. 

 – W 2019 dokładaliśmy 40 mln zł , w 2020 – 46 mln zł, w 2021 - 54 mln zł, w 2022 - 63 mln zł, w 2023 ponad 80 mln zł – wylicza skarbnik. Dla porównania, w 2023 roku miasto wykonało inwestycje na kwotę około 50 mln zł.

– Czy są jakieś działania zapobiegawcze, by przeciwdziałać temu wzrostowi wydatków na oświatę? Czy zweryfikowano udzielania urlopów dla poratowania zdrowia branych przez nauczycieli?  Ile mamy dzieci z gmin w naszych szkołach i czy są porozumienia z tymi gminami, bo wiem, że samorządy takimi porozumieniami się ratują – dopytywała radna Agnieszka Kulicka.

Skarbnik przyznaje, że magistrat może reagować weryfikując wydatki i prawidłowość organizacji pracy szkół. – Nie mamy  natomiast wpływu na podwyżki wynagrodzeń w ślad za czym nie poszły adekwatne kwoty subwencji, a mamy ponad 2 tysiące nauczycieli – wyjaśnia skarbnik. 

Jak mówi, subwencja idzie za każdym dzieckiem, więc jeśli w miejskich szkołach uczą się dzieci spoza miasta, to samorząd dostaje subwencję przynależną uczniowi. - Jeżeli jednak koszt kształcenia dziecka jest wyższy niż subwencja na ucznia, to czy to miejskie czy gminne dziecko w naszej szkole, to my dopłacamy. Z tego co się orientuję, nie mamy podpisanych porozumień w tym zakresie z gminami – informuje Marta Mirończuk.

Radny Andrzej Czapski przestrzega natomiast przed angażowaniem się miasta w kwestie związane z przyznawaniem urlopów dla poratowania zdrowia. Wprowadzanie postulatu, że dyrektor powinien bardziej rygorystycznie podchodzić do kwestii udzielania takich urlopów, które nie są przecież kwestią uznaniową, bo leżą w gestii lekarza i stanu zdrowia nauczyciela, są pozbawione podstawy prawnej i raczej nie powinno się o nich mówić – stwierdził.

Były prezydent przestrzega też przed dywagacjami na temat porozumień z samorządami dotyczących uzupełniania kosztów utrzymania dziecka w szkole.

 - Trzeba bardzo uważać, żeby nie wylać przysłowiowego dziecka z kąpielą - przestrzega Andrzej Czapski. - Miałem za swoich czasów też takie epizody, żeby do naszych szkół nie chodziły dzieci spoza miasta, bo jak ich samorządy nie płacą, to niech zaczną. Tylko czy takie działania ograniczą nam koszty utrzymania szkół? Nie ograniczą. Nauczycieli nam nie ubędzie, budynki oświatowe się nie skurczą, Przyjmujemy te dzieci z radością, bo idąca za nimi subwencja ogranicza de facto nasze koszty. Liczba uczniów się kurczy, majątek oświaty do utrzymania jest ten sam. Odradzam więc pokusę upominania się w innych samorządach o dopłaty do ucznia, bo to uderzy też w nasze dzieci, które uczą się poza miastem i do nas też ktoś przyjdzie po dopłatę. Te ruchy pieniędzy w jedną czy drugą stronę są bez sensu, są działaniami pozorowanymi. Lekko skłócającymi samorządy, a nie o to nam chodzi i nie powinnyśmy do tego dążyć. 

Radna Kulicka sprecyzowała, że w jej pytaniach nie było sugestii do nakłaniania do jakichś działań. 

– Chciałam tylko spytać czy udzielnie tych urlopów jest weryfikowane. Ja, również z przyczyn zawodowych, mam w tym względzie bowiem inne obserwacje i dlatego o to zapytałam – stwierdziła radna, która jest dyrektorem w Akademickim Liceum Ogólnokształcącym w Terespolu.

Radny Andrzej Czapski zwraca natomiast uwagę, że problem finansowania oświaty istnieje od lat i jest zdiagnozowany. – Z niedofinansowaniem oświaty borykałem się jako prezydent i jako działacz samorządowy w Związku Miast Polskich na poziomie komisji mieszanej czyli samorządowo-rządowej.  Postulowaliśmy wtedy ograniczenie dofinansowania samorządowego. Chcieliśmy odpowiadać za tę część, która nas dotyczy czyli majątek i utrzymanie jednostek, oddając całkowicie zabezpieczenie płac nauczycielskich. One są wystandaryzowane, bo wiadomo ilu nauczycieli musi być zapewnionych dla danej liczby uczniów, a poza tym wynagrodzenia są poza władczością samorządów, które nie ustalają ich wysokości – mówi Czapski. 

W prognozie finansowej miasta na 2024 rok, samorząd dopłaci do oświaty z władnego budżetu  ponad 87 mln zł. 

CZYTAJ TEŻ: 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama