Więcej na temat strefy buforowej pisaliśmy w artykule "Od dziś strefa buforowa przy granicy z Białorusią. Gdzie obowiązuje [MAPA]".
Przepisy o ochronie granicy państwowej określają, kto może przebywać na obszarze objętym zakazem przebywania. To m.in. mieszkańcy, przedsiębiorcy, rolnicy, osoby pracujące w strefie czy pobierające naukę, a także właściciele nieruchomości położonych w obszarze objętym zakazem. Jednocześnie w uzasadnionych wypadkach, właściwy miejscowo komendant placówki straży granicznej może wydać zezwolenie na przebywanie na określony czas i na określonych w warunkach w strefie.
– Wprowadzone rozwiązania, poprzez ograniczenie obecności osób postronnych w rejonie działań służbowych, mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa zarówno osobom postronnym, a także funkcjonariuszom policji, Straży Granicznej i żołnierzom oraz ograniczenie aktywności działań grup przemytniczych, ułatwiających proceder nielegalnej migracji – argumentuje szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz.
Strefa buforowa nie obowiązuje na odcinku przylegającym do granicy polsko-białoruskiej, który ochrania Nadbużański Oddział Straży Granicznej. Czy to oznacza, że mieszkańcy regionu mogą czuć się bezpieczni?
– Na odcinku granicy polsko-białoruskiej w dalszym ciągu występuje zagrożenie związane z nielegalną migracją. W maju bieżącego roku granicę polsko-białoruską w województwie lubelskim próbowały przekroczyć wbrew obowiązującym przepisom 23 osoby – informuje rzecznik prasowy komendanta NOSG, kpt. SG Dariusz Sienicki.
Przypomina też, że naszym sprzymierzeńcem jest rzeka Bug. – Polsko-białoruski odcinek granicy w woj. lubelskim liczy 171,2 km i przebiega ona po rzece Bug, która stanowi naturalną zaporę – mówi rzecznik.
Tarcza Wschód
Dwa dni przed rozpoczęciem obowiązywania strefy buforowej, 11 czerwca wiceprezes Rady Ministrów, wspólnie z wiceministrem Cezarym Tomczykiem i szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, generałem Wiesławem Kukułą na konferencji prasowej poinformowali, że wzmocnią bezpieczeństwo na polsko-białoruskiej granicy.
– Rzeczypospolita nie była w tak trudnym położeniu związanym z atakiem hybrydowym, z wojną na Ukrainie, z tym wszystkim co się dzieje w cyberprzestrzeni, z ogromnymi atakami na granicy, które w ostatnich tygodniach nabrały wymiaru zorganizowanych grup próbujących przekroczyć granice i nacierających na polskich funkcjonariuszy i żołnierzy. To jest największa walka jaką toczy państwo polskie od czasu zakończenia II wojny światowej, o swoje bezpieczeństwo, o swoją przyszłość. To jest wielkie wyzwanie dla nas wszystkich i musimy też reagować na bieżąco na sytuacje, które się dzieją – mówił wicepremier.
Szef MON poinformował o przyjęciu na Radzie Ministrów uchwały w sprawie ustanowienia programu Tarcza Wschód. Wyjaśnił, że jest to program, który nie jest wymierzony w migrantów ani nie zakłada stałego lub czasowego zaminowania granicy. Obecnie istniejąca bariera będzie udoskonalana, ale Tarcza Wschód jako całość ma za zadanie odstraszyć, a jeśli to konieczne – powstrzymać wrogie siły zbrojne. Specjalny program Tarcza Wschód o wartości ok. 10 mld zł realizowany będzie w latach 2024-2028. Obejmie on przygotowanie do obrony terenów, które znajdują się przy granicy z Białorusią i Rosją. Działania mają cztery główne cele. Dotyczą wzmocnienia tzw. zdolności przeciwzaskoczeniowych, ograniczania mobilności przeciwnika, zapewnienia mobilności wojska, zapewnienia bezpieczeństwa wojska oraz ochrony ludności cywilnej.
Na Tarczę Wschód mają się złożyć systemy wykrywania i ostrzegania, wysunięte bazy, węzły logistyczne, umocnienia oraz systemy antydronowe mające zwiększać zdolności polskiej armii. Przemieszczenie się mają przeciwnikowi utrudnić nie tylko budowane zapory i umocnienia, ale także gęste lasy i bagna. Ochrona ma powstać na odcinku o długości 700 km, w tym 400 km wzdłuż granicy z Białorusią. Pierwsze instalacje mają powstać w przyszłym roku.
Wzmocnienie granicy
– Jeśli chodzi o wzmocnienie granicy, w kilku wektorach prowadzimy pracę od początku roku: w działaniach operacyjnych, logistycznych, indywidualnego wyposażenia żołnierza oraz w działaniach szkoleniowych. Doposażamy też wojsko w dodatkowe uzbrojenie i wozy. Są tam Rosomaki, są transportery opancerzone, lekkie również do łatwiejszego przemieszczania się żołnierzy i funkcjonariuszy. Zostały skierowane dodatkowe jednostki, dodatkowe kompanie zmotoryzowane. Dwie kompanie zmotoryzowane działają na granicy – podkreślił.
Dodał, że działania na granicy, które prowadzi Wojsko Polskie, policja i Straż Graniczna mają nowy obraz od kilku tygodni. Mamy do czynienia z grupami zorganizowanymi, sterowanymi przez Białoruś czy Federację Rosyjską. – Grupy wyposażone są w sprzęt zagrażający życiu i zdrowiu. Dużo inaczej to wygląda niż w pierwszych tygodniach, miesiącach, czy latach nawet tej akcji prowadzonej na granicy polsko-białoruskiej. Inaczej zachowuje się ten tłum, inaczej jest wyposażony. Trzeba działań o charakterze przede wszystkim walki z tłumem i prewencyjnym. Stąd skierowanie dodatkowych sił nie tylko żołnierzy, komandosów po misjach w Afganistanie, Iraku, ale przede wszystkim żołnierzy i policjantów, którzy też mają doświadczenie po misjach w Kosowie – mówił szef MON.
Użycie broni
– Jeśli chodzi o użycie broni to do dnia dzisiejszego, tylko w tym roku, broń użyli żołnierze i funkcjonariusze 1300 razy. 1300 razy w 2024 roku, przez 5 miesięcy tego roku, przez ten czas, który za nami. Dla porównania, i to pokaże skalę zagrożeń, z którą się mierzymy, ale też odpowie na te wątpliwości czy żołnierze mają pewność użycia broni i czy nie boją się użyć broni. W całym roku 2023 broń została użyta 320 razy. (…) To pokazuje z czym się mierzymy co nie było obecne choćby w poprzednim roku, w poprzednich latach, z takim przejawem agresji, na którą trzeba odpowiadać użyciem broni – podkreślił wicepremier.
Przypomnijmy, w związku z kryzysem migracyjnym oraz napiętą sytuacją na granicy polsko-białoruskiej, wywołaną przez reżim Aleksandra Łukaszenki, na terenach przygranicznych – w 68 miejscowościach w województwie lubelskim i 115 w województwie podlaskim – najpierw od 2 września do końca listopada 2021 roku obowiązywał stan wyjątkowy. Później od grudnia ub. r. do 30 czerwca 2022 r. obowiązywał tam zakaz przebywania. Został zniesiony 1 lipca 2022 r. Wraz z wprowadzeniem zakazu przebywania, od początku grudnia na brzegu rzeki Bug, na granicy polsko-białoruskiej, w miejscach spłyceń, rozłożona została zapora z drutu żyletkowego.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze