Na rewitalizację pałacu Potockich miasto wydało ponad 20 mln zł. Remont korpusu głównego zabytku wraz z dziedzińcem był częścią dużego projektu rewitalizacyjnego centrum miasta, na który jego władze pozyskały 21 mln zł było dotacji. Jej znaczną częścią (19 mln zł) były fundusze unijne, resztę stanowiła i dotacja Skarbu Państwa. Zgodnie z zasadami pozyskiwania funduszy, we wniosku dotacyjnym należało określić przeznaczenie odnowionych przestrzeni pałacu. Tak też było, bo od lat wiadomo, jakie zadania chce w pałacu realizować miasto.
Kawiarnia, studio nagrań, przestrzeń dla seniorów
– Chciałbym przypomnieć, jakie jest przeznaczenie korpusu głównego pałacu Potockich. Był on przygotowany przez pracowników naukowych Politechniki Lubelskiej, konserwatorów zabytków i pracowników ASP w Warszawie – mówił w grudniu 2022 roku ówczesny burmistrz Jerzy Rębek, gdy na sesji rozgorzała dyskusja na temat utrzymania odrestaurowanego zabytku.
- Począwszy od parteru, tam będzie kawiarnia na 50 miejsc, z całym zapleczem. Swoją siedzibę w pałacu będą też mieli harcerze i klub seniora. Będą tam pracownie modelarska czy plastyczna, będzie siedziba fotoklubu, studio nagrań. Oprócz tego sale wystawowe, które będą galeriami sztuki, jestem o tym przekonany. Są tam zaplanowane ponadto kameralne sale koncertowe, co będzie wielką atrakcją dla Radzynia. Tak więc pałac ma już przeznaczenie od momentu stworzenia projektu jego modernizacji – dowodził burmistrz.
Rok temu, na internetowej stronie radzyńskiego ratusza obszernie o funkcji pałacowych wnętrz pisała też Anna Wasak, wówczas rzecznik prasowy ratusza. Prezentację zagospodarowania wnętrz pałacu przedstawiła w kilku częściach. Jedną z nich poświęciła kawiarni w pałacu.
„Strefa Kawiarniana w zrewitalizowanym Pałacu Potockich będzie zajmowała szereg pomieszczeń w centralnej części parteru pałacu. Pomieszczenia te będą spełniały nie tylko typową funkcję kawiarni, gdzie będzie można napić się kawy czy herbaty, zjeść deser. Będą tu organizowane różnego rodzaju spotkania o charakterze kulturalnym. O potrzebie istnienia takiego klimatycznego i łatwo dostępnego miejsca, gdzie można się wybrać z rodziną czy znajomymi, sygnalizuje wielu mieszkańców Radzynia a także turystów. (…) Uzupełnieniem strefy kawiarnianej są pomieszczenia kuchni i zaplecza kuchenno — magazynowego, usytuowane w salach od strony dziedzińca, szatnia i toalety, także dla osób niepełnosprawnych ruchowo.”
W materiale znalazła się również wypowiedź ówczesnego dyrektora Radzynskiego Ośrodka Kultury, Roberta Mazurka. Przypomniał on między innymi ”że koszty wyposażenia kawiarni zostały ujęte w ramach projektu rewitalizacji".
Pałacowe „trupy w szafie”
Pałac po wielkim remoncie korpusu głównego wraz z dziedzińcem oddany został do użytku wczesną wiosną tego roku. Pod koniec 2023 roku zakupywano jeszcze wyposażenie ujęte w projekcie. Między innymi wyposażenie kawiarni. Dziś o możliwości jej uruchomienia mówi burmistrz Jakub Jakubowski przy okazji prezentowania po miesiącu urzędowania, tzw. ‘trupów w szafie” jakie odnajduje po objęciu władzy.
- Planem na pałac była kawiarnia. Bardzo dużo sprzętu zostało kupionego. Problem polega na tym, że jest on na 3 fazy, natomiast instalacja w pałacu jest jednofazowa. Więc rodzi się pytanie, jak ten cały sprzęt podpiąć – informuje Jakubowski.
To jednak nie wszystko, bo kawiarnia jako działalność gastronomiczna musi mieć odpowiednie pozwolenia. - I pojawia się druga sprawa, czy pomysł kawiarni był konsultowany z sanepidem? No nie był – dodaje burmistrz.
Tymczasem problemy z kawiarnią są do rozwiązania niemal na już, bo jak zaznacza Jakub Jakubowski, w projekcie zapisano, że kawiarni ma być uruchomiona końca roku.
Na tym nie koniec problemów, bo do burmistrza przychodzą seniorzy ze skargą, ze nie dostali obiecanego im w pałacu lokalu.
– Mówią, że poprzedni burmistrz ich oszukał. Prowadzał ich po pałacu, pokazywał konkretne lokale i obiecywał konkretny lokal. Kiedy seniorzy przyszli do tego lokalu okazało się, że był on obiecany innym podmiotom, które dostały już klucze. Ci ludzie przyszli do mnie ze łzami w oczach i prosili, żebym ja ich tak nie oszukał jak poprzedni burmistrz – relacjonuje sytuację nowy burmistrz Radzynia Podlaskiego.
Lokal dla seniorów w przestrzeni pałacu musi się znaleźć, ale problem polega na tym, że w zabytku jest wiele dużych pomieszczeń, na które nie ma konkretnych pomysłów, a małych niewiele. Tymczasem właśnie na te małe przestrzenie jest najwięcej chętnych. - Umówiliśmy się z seniorami, że do końca czerwca postaramy się zaspokoić ich potrzeby – przyznaje burmistrz.
Trwałość projektu, który został wsparty milionami z funduszy unijnych i rządowych to pięć lat. W tym czasie w pałacu powinny być realizowane te aktywności, które wskazano w przedkładanym o fundusze wniosku inaczej miasto ryzykuje zwrot finansowego wsparcia. Tymczasem nowy burmistrz mówi o braku koordynacji przy realizacji prac, niepraktycznych wizjach i sporym chaosie w organizacji zagospodarowania pałacu.
- Nikt tego nie koordynował, nie było zwartej koncepcji zagospodarowania tych wielkich pustych przestrzeni. To była pełna improwizacja i dziś mamy tego efekt – mówi Jakubowski, ale zapewnia, że nowe władze miasta sobie poradzą. - Stworzymy zespół, który ten pałac poprowadzi, który zadba o niego od strony technicznej, marketingowej, turystycznej i kulturalnej.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze