Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 03:31
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Nasze wojsko jest w złej kondycji. Polska armia oblała egzamin z WF-u

Postawny, dzielny i sprawny fizycznie żołnierz to często tylko mit. Współczesnej armii często ze sportem jest nie po drodze. Jak tacy żołnierze mają bronić Polaków przed Rosjanami?
Nasze wojsko jest w złej kondycji. Polska armia oblała egzamin z WF-u
Współczesnej armii często ze sportem jest nie po drodze. Jak tacy żołnierze mają bronić Polaków przed Rosjanami?

Autor: Canva

Najwyższa Izba Kontroli (NIK) negatywnie oceniła wypełnianie zadań przez Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych (DG RSZ) w zakresie wychowania fizycznego, współzawodnictwa sportowego i obozów kondycyjno-szkoleniowych. 

Żołnierz (nie)sprawny fizycznie

NIK zauważyła, że za kondycję fizyczną żołnierzy odpowiedzialni są dowódcy jednostek wojskowych, którzy powinni zapewniać warunki do utrzymania i rozwijania sprawności zgodnie z obowiązującymi przepisami. Jednak w skontrolowanych jednostkach często nie realizowano pełnego zakresu zajęć z wychowania fizycznego, a zajęcia były prowadzone przez osoby bez odpowiednich kwalifikacji. 

Brakowało także porannych rozruchów oraz odpowiedniej infrastruktury do ćwiczeń.

W 2022 roku do egzaminu ze sprawności fizycznej nie przystąpiło 17 proc. żołnierzy, a 9 proc. otrzymało oceny niedostateczne.

Brak podstaw 

W latach 2020-2021 minister obrony narodowej z powodu COVID-19 zwolnił żołnierzy zawodowych z egzaminu sprawności fizycznej. Mimo to DG RSZ organizowało dodatkowe, nieobowiązkowe zajęcia sportowe i zgrupowania kondycyjno-szkoleniowe, czym stwarzało ryzyko zachorowania. 

W tym czasie w jednostkach wojskowych podległych DG RSZ odbyły się 92 zgrupowania kondycyjno-szkoleniowe do zawodów sportowych, w których udział wzięło 1163 uczestników. W trakcie kontroli ustalono, że mimo zajęć dodatkowych nie zrealizowano obowiązkowego programu szkolenia fizycznego, który powinien objąć wszystkich żołnierzy.

Luki w infrastrukturze

Kontrola wykazała, że w jednostkach takich jak 11 Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej w Żaganiu czy 3 Brygada Rakietowa Obrony Powietrznej w Sochaczewie brakowało odpowiednich warunków do zajęć sportowych. 

W kompleksie Warszawa-Żwirki i Wigury, gdzie miały odbywać się zajęcia, nie było obiektów umożliwiających realizację zajęć z koszykówki i piłki nożnej. W jednostkach podległych DG RSZ często brakowało też rejestru zajęć z wychowania fizycznego lub był on prowadzony nierzetelnie, co uniemożliwiało realne sprawdzenie realizacji szkolenia.

Jest wiele do poprawy

NIK zaleca skuteczne egzekwowanie i nadzór nad realizacją obowiązujących przepisów dotyczących wychowania fizycznego i sportu oraz przygotowanie rozwiązań umożliwiających skuteczne egzekwowanie udziału żołnierzy w egzaminie ze sprawności fizycznej. 

Ponadto NIK zarekomendowała unormowanie zasad organizacji transportu żołnierzy na obowiązkowe zajęcia z wychowania fizycznego i zdefiniowanie terminu „zgrupowanie kondycyjno-szkoleniowe”. Ułatwi to rozróżnienie między zgrupowaniami poprawiającymi sprawność fizyczną a przygotowującymi do zawodów sportowych.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NoSerio 05.07.2024 08:54
Jak można mówić że zajęcia sportowe w tym bieg zwiększał możliwość zarażenia, przecież to dzięki sportowi lidzie nabywali jeszcze jakąś odporność, przestancie powielać głupoty nakazane przez agende WHO.....

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama