To był chyba najnudniejszy dzień mistrzostw. Mieliśmy dwa starcia. Francuzów z Belgami, który miał być hitem dnia. Był kitem a nie hitem, nudne kopanie. W pierwszej połowie trzy groźne akcje pod oboma bramkami i tylko jedna zakończona celnym strzałem. W drugiej było trochę ciekawiej. Bramka po rykoszecie i awans Les blues. W drugim mecze wielkiego futbolu też było próżno szukać. Słoweńcy mieli dużo szczęścia ograniczając się do obrony własnej bramki. W dogrywce karnego nie strzelił Cristiano Ronaldo. W serii rzutów karny Słoweńcy nie trafili ani razu, stąd z awansu mogli się cieszyć Portugalczycy. Przed nami dwa ostatnie mecz w 1/8 z udziałem dwóch ekip z naszej grupy. Wydaje mi się, że cała trójka która wyprzedziła nas w tabeli (Francja już awansowała) stawi się w ćwierćfinale. Co podkreśli tylko fakt, jak silnej grupie graliśmy.
Skoro piłkarsko mało się działo, to muzycznie „działo” albo i „armata” czyli stara dobra Metallica – The Shortest Straw z dogranym basem, którego na płycie …And Justice for All…” było tyle co kot napłakał... tyle co dobrej piłki w poniedziałek.
Napisz komentarz
Komentarze