Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 07:58
Reklama
Reklama

Pierwsza potańcówka na dechach za nami!

W Zaściankach odbyła się pierwsza potańcówka w tym roku. To czwarta edycja projektu “Gminna potańcówka na dechach”. Przedsięwzięcie zostało zorganizowane przez Gminny Ośrodek Kultury w Międzyrzecu Podlaskim z/s w Wysokim.
Pierwsza potańcówka na dechach za nami!
17 sierpnia odbędzie się kolejna potańcówka, ale w innej lokalizacji, będą też miały miejsce warsztaty

Autor: Waldemar Pepa

- Czwarta edycja “Gminnej potańcówki na dechach” została zrealizowana przez Gminny Ośrodek Kultury z funduszy Narodowego Centrum Kultury. Pozyskaliśmy dofinansowanie wysokości 38 tys. zł, to rekordowa suma, jak na nasze cztery edycje. Zdecydowaliśmy się zorganizować dwie potańcówki i warsztaty gry na bębenku obręczowym i tańca tradycyjnego oraz instrumentalne. Wstęp na warsztaty jest otwarty, ale każdorazowo odbywają się zapisy. Gdyż dana grupa nie może być duża, chodzi o to, żeby praca z jej członkami była efektywna - mówiła Sylwia Hubica dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Międzyrzecu Podlaskim z/s w Wysokim. 

Zaprosiła też do śledzenia strony internetowej GOK na Facebooku, gdzie zostaną podane szczegółowe informacje dotyczące warsztatów. - Terminy są już znane, dziś odbyła się pierwsza potańcówka i pierwsze warsztaty, z kolei 17 sierpnia odbędzie się kolejna potańcówka, ale w innej lokalizacji, również będą miały miejsce warsztaty. Trzy tygodnie wcześniej opublikujemy informację o możliwości zapisu na warsztaty - wyjaśniła. Zachęciła do udziału w warsztatach i wskazała, że jest to kultywowanie lokalnego dziedzictwa. - Będzie gra na instrumentach i taniec tradycyjny, uważam, że każdy czy to starszy, czy młodszy powinien znać swoje korzenie. I przekazywać tradycję młodemu pokoleniu. Dlatego zachęcam wszystkich do uczestnictwa - przekazała Sylwia Hubica. 

- Jeśli przekaz pokoleniowy się urwie, nie będzie komu przekazywać tradycji, więc one zanikną, dlatego jest to bardzo ważne. Wierzę, że efekty będą widoczne, nawet za kilka lat. Pierwsze pozytywne skutki już widać, bo na warsztaty zapisuje się bardzo dużo osób. To nas zachęca do kontynuowania projektu. Jesteśmy też, jako pracownicy kultury, przekonani, że potańcówki i organizowanie wydarzeń z muzyką tradycyjną jest ważne, więc z nie zrezygnujemy tych inicjatyw. Niezależnie od frekwencji czy przyznania dofinansowania - zaznacza Sylwia Hubica. 

Na każdej potańcówce gra inna kapela. Fot. Waldemar Pepa

Wskazała, że ważne jest by przybliżać kulturę poszczególnym mieszkańcom. - Chodzi o to, żeby o to, żeby aktywizować lokalną społeczność i przenosić tę muzykę dalej. Jest to bardzo ważne, żeby nie zamykać się w jednej miejscowości, szczególnie w tak dużej i rozproszonej lokalizacyjnie gminie jak Międzyrzec Podlaski. Na potańcówkach są mieszkańcy danej miejscowości, ale też goście spoza regionu. Gościliśmy mieszkańców Krakowa, Warszawy, Lublina. Co roku sprowadzamy inną kapele, które są na światowym poziomie. Idea zaczęła się od Zdzisława Marczuka i z niego nie zrezygnujemy, będziemy z nim wciąż organizować potańcówki, ale zrobiliśmy krok dalej - podkreśliła Sylwia Hubica. Wskazała, że potańcówki to też promocja południowego Podlasia. 

W potańcówkach biorą udział nie tylko mieszkańcy regionu, ale też goście z Warszawy, Krakowa czy Lublina. Fot. Waldemar Pepa

CZYTAJ TEŻ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama