– Sytuacja jest stabilna, ale będą to długotrwałe działania, ze względu na duży rozmiar pożaru. Akcja będzie też długotrwała ze względu na rodzaj płonącego materiału – dużych kawałków drewna. Jest używany ciężki sprzęt burzący i powoli sukcesywnie opał jest dogaszany – mówi oficer prasowy komendanta miejskiego PSP w Białej Podlaskiej mł. kpt. mgr inż. Marek Waszczuk.
Dodaje, że pożar zgłoszono dziś – 9 lipca ok. godz. 4.30 rano.
– Na miejscu jest 13 zastępów, akcją dowodzi dowódca JRG w Małaszewiczach mł. bryg. Artur Król. Był też na miejscu zastępca komendanta miejskiego bryg. Paweł Jakubowicz i komendant miejski str. bryg. Szymon Semeniuk. Obecnie pożar gasi kilkadziesiąt strażaków. Trwają podmiany personalne, ze względu na długi czas trwania pożaru – informuje oficer prasowy.
Wskazuje, że przyczyna pożaru jest na ten moment nieustalona, prawdopodobnie tą kwestią zajmie się policja. – Pożar gaszą jednostki m.in. z Zalesia, Chotyłowa, Woskrzenic, Małaszewicz.
AKTUALIZACJA:
– Po dojeździe na miejsce zdarzenia i przeprowadzeniu rozpoznania ustalono, pożar o powierzchni około 150 m2. Powyższym pożarem otwartym zostały objęte zrębki drewniane, zrzynki i pnie drzew magazynowane na placu składowym. Nie było osób poszkodowanych. Działania zastępów straży pożarnej, polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, ugaszeniu pożaru powierzchniowego, zorganizowaniu zaopatrzenia wodnego z pobliskich hydrantów i zbiorników wodnych. Następnie, przy pomocy ładowarki kołowej i koparki przystąpiono do odizolowania materiału nieobjętego pożarem. Ostatnim etapem akcji gaśniczej było przegrzebanie miejsca pożaru w celu dogaszenia ukrytych zarzewi ognia. Przypuszczalną przyczyną pożaru był proces samonagrzewania biologicznego – informuje mł. kpt. Marek Waszczuk.
Napisz komentarz
Komentarze