W miniony weekend przypadający na 6 i 7 lipca do międzyrzeckiego komisariatu zgłosiła się 36-letnia mieszkanka miasta.
– Kobieta oświadczyła, że wychodząc ze sklepu, zauważyła na podłodze plik banknotów spiętych gumką. Kobieta od razu postanowiła zgłosić sprawę na policję, by jak najszybciej odnaleźć właściciela gotówki. Po sprawdzeniu okazało się, że jest to kwota ponad 4 tys. zł – relacjonuje oficer prasowy bialskiej policji, nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.
W tym samym czasie z mundurowymi skontaktował się mężczyzna, który okazał się właścicielem zguby. W trakcie rozmowy przyznał, że doszło do tego prawdopodobnie, gdy wkładał plik do kieszeni po zapłaceniu rachunku.
– Również w Terespolu mieszkaniec tego miasta zgłosił się do komisariatu, po tym jak bankomat wypłacił mu spora sumę nienależących do niego pieniędzy. Znalazca początkowo próbował odnaleźć mężczyznę, który przed nim korzystał z bankomatu. Kiedy to się nie udało, gotówkę przekazał mundurowym z prośbą o pomoc w ustaleniu właściciela. Również w tym przypadku pieniądze trafiły już do właściciela – zaznacza nadkomisarz.
Te szczęśliwe zakończenia nie byłyby możliwe, gdyby nie uczciwość i obywatelska postawa znalazców. Często osoby, które przynoszą znalezione przedmioty do komendy, chcą pozostać anonimowe, nie licząc na żadne gratyfikacje, ze strony właścicieli.
Napisz komentarz
Komentarze