Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 00:06
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Laptop do wzięcia. Rząd chce przekazać kilkanaście tysięcy komputerów

Co prawda „Laptopa dla ucznia” już nie ma, ale po programie zostało dużo… laptopów. Ministerstwo Cyfryzacji do spółki z MEN-em wie już, co z tym sprzętem zrobić.
Laptop do wzięcia. Rząd chce przekazać kilkanaście tysięcy komputerów
Co prawda „Laptopa dla ucznia” już nie ma, ale po programie zostało dużo laptopów

Autor: Canva

I ogłosiło plan przekazania go szkołom, które go potrzebują. Nie będzie to jednak proste rozdanie laptopów. Najpierw trzeba będzie o nie zawalczyć.

Stary program do lamusa, nowy do szkół

 „Laptop dla ucznia” się skończył, ale sprzęt został. Około 15 tysięcy komputerów. Poprzedni rząd, który program wymyślił, źle oszacował liczbę uczniów. W efekcie pozostał sprzęt, który wrócił do magazynu. 

Szkoda by było, żeby tam się marnował. Zwłaszcza że program „Laptop dla ucznia” nie będzie kontynuowany w formie, w jakiej poznali go uczniowie, ich rodzice i nauczyciele.

Ministerstwo Edukacji Narodowej – przypomnijmy – będzie realizowało nowy program, który nazwało „Cyfrowy uczeń”. Najkrócej – kryją się pod nim dwa elementy. Już nie tylko sprzęt, czyli laptopy i inne urządzenia mobilne, np. tablety, ale także cyfrowe kompetencje uczniów. 

Rząd planuje przyjąć program do końca tego roku. 

Gdzie szukać informacji o konkursie

Tyle że sprzęt, który leży w magazynie, jest i teraz trzeba z nim coś zrobić. Dlatego Ministerstwo Cyfryzacji (które w rządzie PiS-u odpowiadało za realizację „Laptopa dla ucznia”) razem z MEN planują konkurs i przekazanie sprzętu placówkom edukacyjnym.

Jego szczegóły opracuje MEN, a przedstawi w swoim Biuletynie Informacji Publicznej resort cyfryzacji. Będą zawierać – jak podał Dziennik.pl – informacje o uczestnikach, liczbie laptopów, terminach, miejscach składania wniosków, kryteriach oceny, wzorach wniosków i umów oraz zasad odwoływania się od decyzji organizatora. 

Za daty i szczegółowe założenia konkursu będzie odpowiedzialne Ministerstwo Cyfryzacji. 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama