Pod koniec czerwca radni gminy Radzyń Podlaski zdecydowali, że targowiska w Bedlnie już nie będzie. To na wniosek władz gminy, które policzyły, ze utrzymywanie tego miejsca jest dla samorządu nieopłacalne.
Koszty bez zysków
Targowisko w Bedlnie zostało utworzone na podstawie uchwały z kwietnia 2022 roku. Nowe władze przyjrzały się jego działalności i stwierdziły, że gminie nie opłaca się dłużej utrzymywać tej działalności.
- Od miesięcy nie ma nim zainteresowania. W 2024 nikt nie skorzystał z tego targowiska, ale ponieśliśmy koszty w wysokości 1 tys. 82 zł za nadzór weterynaryjny. W 2023 roku wpływy to 160 zł i to takie z pierwszego półrocza, a koszty to 3 tys. 45 zł. W 2022 roku 210 zł z tytułu opłaty targowej mieliśmy. Dodatkowy koszt to osoba zbierająca opłaty targowe, bo jeśli pracuje w niedzielę, muszę oddać jej dzień wolny w tygodniu – argumentował decyzję w sprawie targowiska wójt Daniel Grochowski. - Często na targowisku nie ma nikogo prócz naszego pracownika i lekarza weterynarii. Więc stad mój apel o jego zamknięcie.
Przewodnicząca rady gminy, Barbara Palica naciskała jednak, by wyłuszczyć na forum, czemu takk się dzieje, że z targowiska mieszkańcy nie korzystają. - Należałoby powiedzieć, czemu hodowcy gołębi nie mogą korzystać z tego targowiska? - wnioskowała przyznając, że reprezentuje w tej sprawie swoich mieszkańców z Bedlna i Żabikowa, wśród których jest spora grupa hodujących, choć niezrzeszonych gołębie osób. - Obiecałam mieszkańcom z mojego okręgu, że będę w tej sprawie walczyć do końca – stwierdziła przewodnicząca rady.
Gołębie kontra kury
Wójt Grochowski prostuje stwierdzenie dotyczące gołębi. - Hodowcy gołębi mogą korzystać. Wydane są dwie decyzje, jedna dotyczy wystaw które mogą się tu odbywać dwa razy do roku Natomiast co do samego targowiska zgoda dotyczy obrotu gołębiami i królikami – zapewnia wójt. Okazuje się jednak, że nie tym w znacznej mierze chcą handlować okoliczni mieszkańcy.
Mieszkańcy chcieliby handlować tu kurami, na co nie ma zgody weterynarza z uwagi na ptasią grypę. - Tu jest blokada ze strony weterynarza powiatowego. Stąd też tym targowiskiem nie ma zainteresowania – twierdzi wójt i dodaje, że targowisko w Bedlnie nie zyskało też odpowiedniej tradycji, więc hodowcy nie przywykli do tej lokalizacji, tak jak do targowisk w Łosicach czy Kocku.
Przewodnicząca Palica twierdzi jednak, że z jej informacji wynika, że hodowcy gołębi chcieliby pozostawienia placu handlowego w Bedlnie. - Moi hodowcy gołębi zapewniają, że chętnie przyjeżdżaliby na to targowisko i obiecałam im, że będę tematu bronić. Nie podoba im się natomiast spisywanie przez służby i nie chcieli płacić opłaty targowej, bo to koszt dwóch gołębi – dowodziła przewodnicząca rady.
„Mówią, że tutaj się nie da handlować”
Barbara Palica twierdzi, że hodowcy podnieśli alarm, gdy zobaczyli na BIP projekt uchwały uchylającej tę o powołaniu targowiska i jego regulaminu. - Co do uchylenia opłaty targowej jestem za, ale pozostały temat powinniśmy jeszcze raz zgłębić. Proponuję skierowanie projektu do komisji rolnictwa celem przeanalizowania – postulowała.
Radny Arkadiusz Gos uważa jednak, że i hodowcy gołębi nie będą już zainteresowani tym miejscem.
- Po spotkaniu ze znajomymi usłyszałem, że dla nich jest nierealne, żeby tu na to targowisko przyjeżdżać. Przede wszystkim narzekają na obostrzenia, których nie ma na innych targowiskach. Mówią, że tutaj się nie da handlować, to po co utrzymywać coś takiego – cytuje wprost środowisko hodowców gołębi radny. Mówi, ze za przykład podaja targowisko w Łukowie. - Tam nikt nie chodzi i nikt nie nadzoruje handlujących, tu jest wciąż czepianie się o wszystko. Nikt tu nie będzie przyjeżdżał – wyrokował radny.
Wójt zapewnił, że bez zmian pozostaje kwestia wystaw gołębi. Ta nadal będzie się odbywać bez żadnych przeszkód dwa razy w roku. - Organizacji wystaw w ogóle nie negujemy – zapewnia.
Radni nie zdecydowali się na to, by sprawę weryfikować w komisji rolnictwa. Zdecydowana większość była za likwidacja targowiska w Bedlnie. Na 15 radnych za taką decyzją głosowało 12.
Napisz komentarz
Komentarze