Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 18 października 2024 02:38
Reklama
Reklama

Nie nosiła stanika. Młoda kobieta straciła pracę. Burza w sieci

Zostałam bez pracy z dnia na dzień – opowiada pani Justyna. Ta młoda kobieta miała zostać zwolniona za to, że w pracy nie nosiła stanika.
Nie nosiła stanika. Młoda kobieta straciła pracę. Burza w sieci
Najpierw kierownictwo firmy miało wystosować komunikat, że od poniedziałku jest nakaz noszenia staników. Dla pani Justyny było to zaskoczenie. Już od lat nie nosiła tej bielizny. Tłumaczy też, że ubiera się w taki sposób, aby nikt braku stanika nie zauważył

Autor: Canva

Swoją historię opowiedziała na TikToku. Pani Justyna pracowała w jednej z kaliskich firm produkujących zapachy do samochodów.

Nagłe zwolnienie

– Dostałyśmy telefon, że nasza umowa jest rozwiązana, że jutro mamy nie przychodzić do pracy, że jeśli chcemy oddać nasze plakietki, to możemy podjechać do agencji albo oddać je pani kierownik. Ja byłam w szoku, bo dopiero, co się przeprowadziłam, dostałam pracę, myślałem, że będzie okej, chciałam pogodzić pracę, utrzymywanie się samej ze szkołą no i zostałam bez pracy z dnia na dzień –  opisuje swoją historię.

Jej relacja szybko rozeszła się po sieci i jest szeroko komentowana. Nie chodzi o sam fakt zwolnienia, ale o jego powody.

Najpierw kierownictwo firmy miało wystosować komunikat, że od poniedziałku jest nakaz noszenia staników. Dla pani Justyny było to zaskoczenie. Już od lat nie nosiła tej bielizny. Tłumaczy też, że ubiera się w taki sposób, aby nikt braku stanika nie zauważył. 

– Chyba że bardzo mu na tym zależy – dodaje.

Przychodzi kierowniczka

Inne pracownice z tego nakazu/zakazu miały się śmiać. W firmie nie obowiązuje dress code, a brak bielizny nie wpływa na jakość wykonywanych obowiązków. Ale dzień po komunikacie do pani Justyny miała podejść kierowniczka i wprost zapytać, „dlaczego nie ma stanika". 

– Poczułam się, jakby ktoś mnie obdarł z godności w jednym momencie, zero szacunku, poczułam się mega źle, stanęły mi łzy w oczach –  opowiada pani Justyna.

Taka sytuacja miała mieć miejsce także w przypadku innej pracownicy. Podczas przerwy w pracy pani Justyna została zwolniona. Druga pracownica także. „Faktom Kaliskim” potwierdza, że to prawda i zależy jej na tym, aby sprawa była nagłośniona, bo osoba wprowadzająca tego typy zasady powinna zostać pociągnięta do odpowiedzialności.

To nie miało nic wspólnego ze zwolnieniem

Firma w oświadczeniu przekazanym redakcji zapewnia, że nie ingeruje w kwestie ubierania się pracowników.

„Decyzja o zwolnieniu pracownika została podjęta zgodnie z przepisami prawa pracy i nie miała związku z brakiem bielizny. Jako organizacja dbamy o ochronę wszystkich pracowników przed wszelką dyskryminacją. Bardzo poważnie traktujemy osoby pracujące z nami i dla nas, zawsze działamy profesjonalnie, postępując zgodnie ze standardami współżycia społecznego dyskryminacją. Bardzo poważnie traktujemy osoby pracujące z nami i dla nas, zawsze działamy profesjonalnie, postępując zgodnie ze standardami współżycia społecznego” –  czytamy w komunikacie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
czyt. 25.07.2024 17:40
Jesli to prawda, to spore odszkodowanie (prócz rekompensaty za dyskryminację, bez .. . powodu. Majtki, czy kalesony, także sprawdzają?

PIP 26.07.2024 11:34
Praca przez agencję, więc nie była to umowa o pracę. Przepisy prawa pracy nie obowiązują. Mogli zwolnić za majteczki w kropeczki

czyt. 27.07.2024 13:32
I tak i nie: wystarczy logiczne definiowanie: ukrywanie, faktycznego stosunku pracy, to nie zbrodnia, jednak, ta Pani, pracowała. Chocby i dla Agencji (pośrednika). Może kosztować drożej, kiedy się dopatrzymy uszczuplenia należności skarbowych/Zus/nfz. Panie Pip, raczej PIP-a.

PIP 29.07.2024 08:30
O czym był artykuł?. Trzymajmy się tematu, nie puszczaj wadze fantazji co by było gdyby było.

Gosc 25.07.2024 13:18
niech do sadu poda tych parszwych szowinistow

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama