Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 23:48
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Mapa czarnych punktów zaktualizowana. Na Bugu wciąż niebezpiecznie

Czarne punkty wodne to miejsca, w których często dochodzi do utonięć. Tego lata ich liczba w regionie siedleckim zmniejszyła się o jeden. Lista niebezpiecznych kąpielisk w powiecie łosickim pozostała niezmieniona.
Mapa czarnych punktów zaktualizowana. Na Bugu wciąż niebezpiecznie
Kąpiel w Bugu, choć przyjemna, jest też ryzykowna

Źródło: Public Domain Pictures

W tym roku na mapę mazowieckich niestrzeżonych kąpielisk nie trafił żaden nowy czarny punkt. Co więcej, ich liczba zmniejszyła się ze 123 do 116. To dlatego, że służby odnotowują tam mniej wypadków. W regionie siedleckim jest 14 tak oznaczonych miejsc. To o jedno mniej niż w 2023 roku. Główne przesłanki do likwidacji czarnego punktu wodnego to brak utonięć i ryzykownych zachowań, do czego przyczynia się m.in. obecności ratowników. Czarno-żółte tablice informujące o niebezpieczeństwie ustawiane są w miejscach, w których dochodzi do zawirowań wody lub tam gdzie występuje zmienne dno o niebezpiecznym ukształtowaniu i głębokości.

Obecnie najwięcej czarnych punktów w województwie mazowieckim znajduje się w subregionie ciechanowskim i w Warszawie (po 23). Po nich niechlubne miejsce zajmuje region siedlecki (14), w tym powiat łosicki (3). W dalszej kolejności są podregiony: żyrardowski (10), warszawski zachodni (9), radomski (7), warszawski wschodni (3).

W powiecie łosickim, tak jak w zeszłym roku, jako czarne punkty oznaczono trzy kąpieliska na rzece Bug: w Mężecinie w gminie Platerów oraz w dwóch miejscowościach gminy Sarnaki – Mierzwice Stare i Serpelice.

Kąpiel w rzece wiąże się z dużo większym ryzykiem niż w morzu czy jeziorze, a Bug to jedna z najbardziej niebezpiecznych rzek w Polsce. Niemal wszystkie jej kąpieliska są dzikie: bez wyznaczonego terenu do pływania, ratownika, toalet czy nawet śmietników. Rzeka Bug ma miano nieprzewidywalnej, o nieuregulowanych korytach, skomplikowanych układach dna. Fragment płycizny nie oznacza, że jesteśmy bezpieczni, bo krok dalej można natrafić na kilkumetrową głębinę.

Janina Ewa Orzełowska, członkini zarządu województwa mazowieckiego, zwraca uwagę na najczęstsze przyczyny utonięć:

– Korzystając z uroków lata i pięknej, słonecznej pogody, często lekceważymy podstawowe zasady bezpieczeństwa. A to właśnie brawura, lekkomyślność czy kąpiele po spożyciu alkoholu są najczęstszą przyczyną dramatów nad wodą. Pamiętajmy, nie warto ryzykować zdrowia i życia dla chwili przyjemności. Wybierajmy bezpieczne, strzeżone kąpieliska.

Czarno-żółte tablice informujące o niebezpieczeństwie ustawiane są w miejscach, w których dochodzi do zawirowań wody lub tam gdzie występuje zmienne dno o niebezpiecznym ukształtowaniu; fot. policja mazowiecka

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama